druga osoba zrzuca na mnie swoje lęki

Witam. Czy ktoś mógłby mi powiedzieć, jak radzić sobie w sytuacji, kiedy dana osoba próbuje nieświadomie a może celowo zarazić mnie swoimi lękami? Chodzi o to, że wszystkiego się boi, szuka wymówek, zanim coś zrobi patrzy pod wieloma kątami jak to się może oczywiście nie udać, jakie same złe rzeczy mogą się zdarzyć i chce pokazać że coś nie ma sensu tak żeby ją to ominęło, odciąga wszystko w czasie, próbuje zmieniać temat, tak jakby nie chciała czegoś zrobić, ale nie jest smutna, nie przytłacza jej to samej (jeśliby były to te lęki), więc wnioskuję, że po prostu działa tak po to, by odebrać mi pewność siebie. No chyba, że w głębi ją to męczy, ale nie pokazuje tego na zewnątrz, więc tym bardziej skoro nie umie tego przezwyciężyć wnioskuję, że może działać celowo. Oczywiście może to jej obrona samoistnie, ponieważ sama jest mniej śmiała, tak czy siak przebywanie przy takiej osobie zjada mi dużo energii i zaczynam sama być skołowana. Czy ktoś miał podobną sytuację?

Skoro cię to tyle kosztuje, to nie zadawaj się z takimi ludźmi. Sama wiem z doświadczenia, że takie osoby zalęknione, pesymistyczne, wiecznie niezadowolone dają w kość. Nieraz świadomie, ale chyba częściej nieświadomie. Porozmawiaj z tą osobą, jak to na ciebie wpływa, bo może ona sobie z tego nie zdaje sprawy?