Jak sobie poradzić po rozwodzie

Witam! Jestem mamą dwójki dzieci. Jedno zaczyna szkołę, drugie przedszkole. Stoję właśnie na krawędzi życia i nie wiem, w którą pójść stronę. Moje życie od zawsze było trudne i bolesne. Wiele wycierpiałam. Miałam nadzieję, że szczęście znajdę u boku męża. Tak się jednak nie stało. Nie będę go tu demonizować bo jest świetnym ojcem, ale fatalnym mężem. Nie ma do mnie za grosz szacunku. W domu są ciągłe awantury.Np. Jemu się wydaje, że jak rzucił pracę to nie należy mi się słowo wyjaśnienia... jeśli się tego domagam to drze się na mnie tak jakby to była moja wina. To w skrócie. Taki typ.To są miliony takich sytuacji. We mnie narosła taka ilość żalu i bólu, że czasem sama coś powiem ironicznie co powoduje że mąż wpada w szał. Nigdy przez 9 lat związku nie przeprosił mnie. Ani jeden raz.Zawsze winna jestem ja. Dzieci ogromnie go kochają. Ja ogromnie kocham swoje dzieci. On również. Jednak dłużej nie dam rady wytrzymać ciągłego poniżania mnie. Wyrosłam w domu gdzie najgorszych rzeczy o sobie dowiedziałam się właśnie od rodziców. Poza tym są lojalnymi i dobrymi ludźmi. Jednak nie bywają dla mnie mili, raczej. Ciężko odchorowałam tą sytuację przez większość mojego życia jestem w depresji, chociaż robię wszystko by funkcjonować normalnie dla moich dzieci. Są najważniejsze.Zostałam z nimi w domu gdy mąż wyjechał do pracy. Teraz nie pracuje, w domu jest piekło. Ja zapisałam się na prawo jazdy i szukam pracy. Być może na dniach dostanę jakiś staż, ale to są marne pieniądze, zresztą więcej niż 1300 zł nigdzie nie dostanęw moim mieście. Chodzi o to , że chcę się rozwieść ale nie widzę wyjścia z mojej sytuacji. Jak sobie poradzić finansowo z dwójką dzieci. Czy to wogóle ma sens?

Chyba masz za dużo w doopie księżniczko na dole szeroka jak wiadro, ciesz sie że masz męża który robi na ciebie leniwa krowo