Inseminacja

Miałam leczoną płodność, przez ten stres ciężko nam było się kochać w dni płodne na zawołanie i ochota spadała. Mnie sex sprawiał ból, taki na siłę, bo trzeba było trafić w owulację a akurat w dniu przewidywanej owulacji ani ja ani mąż nie mieliśmy ochoty :( Jak na złość mieliśmy ochotę w dni niepłodne :( Mężowi było ciężko się podniecić, ja rezygnowałam bo było to dla mnie męczące i trochę bolało, więc spróbowaliśmy innej metody... W zaciszu mąż sam oddał nasienie do pojemniczka po czym wsunęliśmy spermę długą strzykawką do pochwy. Wszystko było w rękawiczkach, pojemniki czyste z apteki. I wiecie co... udało się za pierwszym razem tą metodą, która nas nie kosztowała stresu ani bólu. Jestem w ciąży, dzidziuś zdrowy a niedługo urodzę :) Mieliśmy iść do kliniki na prywatną inseminację gdyby domowy sposób się nie udał. Czy komuś też się tak udało i skorzystała z tej metody w domu?

Podniecamy się wzajemnie w inne dni niż w te w które wiedzieliśmy że musimy, bo owulacja trwa max 24 godziny a przy ograniczonej płodności nawet krócej i ciężko jest zajść. Jesteśmy ładną parą a pasztetem jesteś ty co tak napisałeś/aś.