Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kobietki, sprawdzone sposoby na ogromny stres przedślubny :(

Polecane posty

Gość gość

Do ślubu zostały dwa tygodnie, ja cała w środku chodzę, nie mogę się na niczym skupić, stres jak diabli :( Myślę tylko o tym weselu, boję się że tam zemdleję :( Jakieś sposoby macie na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed ceremonią walnij setę i będzie git :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha koleżanko mam to samo! Wesele za 3 tygodnie a ja mam ochotę ze stresu to wszystko odwołać. Słabo mi jak o tym myśle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mój narzeczony w ogóle się nie przejmuje, a nawet jeśli to nic o tym nie mówi, nic po nim nie widać...dlaczego ja też nie mogę być taka beztroska? Może to dlatego on tak ma, że od niego będzie mało osób i wszystko to odbywa się w małej miejscowości w której on nie mieszka na co dzoen i do której ma daleko, nikt go tam nie zna. Jak myślicie, może to ta anonimowość robi swoje> poza tym od niego przyjdą tylko osoby dobrze mu znane, a ode mnie jakieś ciotki z którymi 3 razy w zyciu rozmawiałam może...rodzice błagali by je zaprosić i uległam... stresuję się liczbą gości i wszystkjim :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie hajtajcie się jak macie się zachowywać jak ostatnie kretynki :o co was tak stresuje? co to za jakaś głupia psychoza? chwila formalności w kościele czy tam urzędzie, a potem impreza, cym tu się stresować? rozdygotane histeryczki :o żenada Dojrzały, normalny człowiek cieszy się tym dniem, nie daje się tej wyimaginowanej presji i ma pełen luz. Ja normalnie przed ślubem pracowałam i w ogóle o tym nie myślałam. Wszystko było pozałatwiane, zaproszenia rozesłane, ciuchy gotowe - nic tylko się cieszyć. Zawsze miałam taką rezerwę, że coś się może wydarzyć i np. nie będę miała kwiatów, nie będę miała fryzjerki czy makijażystki ale to nie koniec świata! Nie urwałoby mi tyłka gdybym musiała na szybko skołować jakieś kwiaty w kwiaciarni i nie płakałabym po nocach, że nie miałam tej mojej przestudiowanej zaplanowanej wymarzonej wiązanki no ludzie! ogarnijcie się! Stres to był jak zdawałam państwowy egzamin lekarski, a nie jak brałam ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
egzaminy, studia, to swoją drogą...ale cóż, nie każdy ma taki charakter jak ty, że nie przejmuje się jednym z najważniejszych dni w życiu. mnie stresują 'wystapienia' publiczne, a dla mnie wesele to właśnie wystapienie publiczne więc zrozum, że to osobę nieśmiałą naprawdę może stresować ://////

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:) będzie dobrze! Jak się bardzo stresujesz to może sobie melisę wypij albo jakiś nervomix weź?? Nie będziesz się aż tak spięta czuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gang bang :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×