czy znacie przypadki ze rodzice pomagają finansowo doroslym juz dzieciom?

czy znacie przypadki ze rodzice pomagają finansowo doroslym juz dzieciom?

Bo u mnie w rodzinie jest taki przypadek,ze ojciec i matka pomagaja 28-letniemu synowi i jego zonie ,którzy wg nich za malo maja kasy..dodam ze maja wystarczająco ,ale rodzice ciągle im pomagają bo uwazaja ze bez nich sobie nie poradzą....oplacaja im wszystko doslownie..czynsze za mieszkanie..kupuja sprzety do domu..oplacają samochód i kupuja papierosy...biora dla nich kredyty.a najlepsze w tym wszystkim jest to ,że rodzice jego sa niezamozni..i maja najnizsze pensje krajowe ..ale uwazaja ze dziecku sie powinno pomagać.

Bo u mnie w rodzinie jest taki przypadek,ze ojciec i matka pomagaja 28-letniemu synowi i jego zonie ,którzy wg nich za malo maja kasy..dodam ze maja wystarczająco ,ale rodzice ciągle im pomagają bo uwazaja ze bez nich sobie nie poradzą....oplacaja im wszystko doslownie..czynsze za mieszkanie..kupuja sprzety do domu..oplacają samochód i kupuja papierosy...biora dla nich kredyty.a najlepsze w tym wszystkim jest to ,że rodzice jego sa niezamozni..i maja najnizsze pensje krajowe ..ale uwazaja ze dziecku sie powinno pomagać.

Tak, moja siostra lat 33. Zamężna, dzieciata, oboje pracują a i tak wiecznie na coś potrzebują...

Mają, chcą to pomagają. Ich sprawa

Chce pomagac to pomagaja, w czym problem? Niezazdrosc to szkodzi zdrowiu.

Mlodzi to lenie,wiec potrzebujemy imigrantow.

własnie nie maja ale biora kredyty by dac kase synowi i jego zonie.. a tamci ich wykorzystują i pija za to itd.. jakby mieli kasy duzo to bym rozumiala..ale oni nie maja na wlasne potrzeby bo wszystko daja dziecku.