Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Facet wyjechał do stanów na studia, czy taki związek ma sens ??

Polecane posty

Gość gość

Piszę, ponieważ chciałabym znać obiektywną opinię na temat tej sytuacji. Otóż mam faceta ponad 3 lata. Poznaliśmy się na erazmusie, on jest innej narodowości niż ja. Przez okres trwania erazmusa mieszkaliśmy razem następnie ja wróciłam do swojego kraju kontynuować studia a on do swojego. Już od dwóch lat jesteśmy razem na tzw. odległość. W tym czasie on był 5 miesięcy w chinach na wymianie , nie był to łatwy dla nas czas ale przetrwaliśmy. Przez cały okres naszego związku byliśmy sobie wierni , nigdy mnie nie zdradził ani nawet nie oszukał .Myślałam, że to już koniec jego wyjazdów, kiedy nagle któregoś dnia poinformował mnie, że ma szansę wyjechać na ostatni rok studiów do stanów. Zagroziłam, że jeśli wyjedzie to go zostawię. W końcu zdecydował, że wyjedzie , błagał mnie żebym z nim była. Tłumaczył, że chce być ze mną i mnie kocha jednak ten wyjazd to dla niego szansa na lepszy dyplom itd. Ostatecznie zostałam z nim. Jednak ciągle mnie to gryzie, czuję , że jakbym odeszła to mimo wszystko pojechałby do stanów. Mam wrażenie, że nie liczy się ze mną i nie jestem dla niego tak ważna jak myślałam. Nie będę ukrywać , że bardzo go kocham i gdyby nie to już dawno bym go zostawiła. Proszę napiszcie czy będąc na moim miejscy kontynuowałybyście ten związek. Dodam, że od dwóch tygodni jest już w stanach , jak narazie pisze dość często, wysyła zdjęcia , powiedzmy, że się stara żeby nasz kontakt był dobry. Mimo tego ja wciąż czuję taką zadrę w sercu, bo mógł studiować bliżej... Będę wdzięczna za wszystkie opinie , rady. Myślicie, że on mnie w ogóle traktuje poważnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha ha, dziewczyno, co Ci robi za różnicę, czy gadacie przez Skype gdy jest od Ciebie 1000 km czy 10 000 tysięcy? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno powiedzieć.. Każdy ma prawo do tego, aby spełniać swoje marzenia i możliwe, że właśnie ten wyjazd takim marzeniem był dla niego :) Związki na odległość nie są łatwe, ale jeśli naprawdę się kochacie to przetrwacie ten okres czasu, tylko oby nie trwał, aż za długo.. bo z doświadczenia wiem, że ludzie potrzebują czułości i bliskości drugiej osoby i może ktoś taki nadarzyć się w pobliżu. Trzymam za was kciuki, żeby się udało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli dzwoni i piszę, to najwyraźniej mu zależy. Inaczej miałby Cię za przeproszeniem w d***e. Doceń to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby studiował bliżej ( w europie) mogłabym go częściej odwiedzać. Przez cały zeszły rok widywaliśmy się średnio raz na półtorej miesiąca. Teraz z racji problemów wizowych i cen biletów rzecz jasna najszybciej zobaczymy się dopiero w połowie grudnia. Dlatego tak mnie to boli, że przez ten wyjazd nasz kontakt jest rzadszy. Do tego różnica czasu itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mówiłaś mu o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, tysiące rozmów przeprowadziliśmy na ten temat. Jednak tak jak pisałam wcześniej on nie miał zamiaru dla mnie rezygnować z tego wyjazdu . Stwierdził, że przyjedzie specjalnie na święta a później pomoże mi załatwić bilety żebym mogła go odwiedzić. On twierdzi, że damy rade to przetrwać i że taka szansa mu sie nie powtórzy i powinnam to rozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×