Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

moje małżeństwo sie rozpada?

Polecane posty

Gość gość

Witam..pisze bo prosze rade . Więc tak jesteśmy małżeństwem od 3 lat mamy 2 letniego synka od 3 mies jestem w ciąży w drugiej ciąży. Mieszkamy z moimi rodzicami w tej samej miejscowosci co rodzice męża. Często kłócimy sie z powodu naszych rodziców .Jego rodzina czestoustawia mojego męża a on robi jak oni chcą! Nie mówie ze, moi są św ale pomagają mi przy dziecku . Ponieważ mój mąż jezdzi w delegacje wraca tylko na weekendy. Moja ciąża byla zagrożona itp jestem zmęczona senna noi wiadome przy 2 latku sie nie odpocznie a na pomoc teściów widze ze nie mam co liczyć . Z mężem nie kochalismy z mies czasu .Usypiam z dzieckiem . Mąż nie rozumie ze jestem przemeczona docina mi oddaliliśmy sie od siebie nie rozmawiamy a o jakiej kolwiek czułości nie ma mowy .. chce sie wyprowadzić na swoje może wtedy było by lepiej. Ale jemu szkoda pieniedzy co, zainwestowal w remont choć nie było tego aż, tak dużo .. bo to dopiero początek remontów. Nie wiem co mam robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak teśćiów masz toksycznych,zaborczych,to z tego małżeństwa nic nie będzie on będzie słuchal rodzicow i będą knuć przeciwko tobie tacy są najgorsi,a może chodzi im o jego kasę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko śpi z mamą bo na co dzień brakuje mu ojca,dziecko to czuje a debil zamiast pomagać żonie,odciążyć ją jak przyjeżdża,to robi jazdy,on ma w d***e rodzinę idzcie na terapię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jego zdaniem to ja powinnam sie leczyc. Przed ciąża nie bylo problemow z sexem .Teraz po prostu zasypiam na stojaco. Jeśli chodzi o jego kase ma dość sporo na kącie aleja nie jestem upoważniona więc niema mam prawa doniej. Niewiem czy dobrym rozwiazaniem bylo by sie wyprowadzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może on ma juz dupodajkę na boku? dlaczego godzisz się na osobne konta? poszłabym do sądu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wydaje mi sie zeby kogos mial. Woli w necie popatrzec z tego co widze. Tym bardziej ze nie mial co narzekać do czasu 2giej ciaży. Leżalam w szpitalu nadal biore tabletki na podtrzymanie ciąży . Ja sie nie zgadzam na odzielne konto ale co poradze wiele razy byly klutnie przez to. Caly czas sie zamartwiam,placze przeżywam to strasznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po pierwsze nie oskarzaj tesciow ani rodzicow ze ci nie pomagaja bo nie maja takiego obowiazku! sami zdecydowaliscie sie na 2 dziecko wiec byliscie swiadomi jak moze byc. widze ze maz toba rzadzi a ty nie masz nic do powiedzenia, to na poczatek to musisz naprawic i na pewno zamieszkac z dala od tesciow i rodzicow bo to nigdy nie jest dobre rozwiazanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety ale jak się nie ma własnego mieszkania, to pod żadnym pozorem nie można brać ślubu, ani decydować się na dzieci... mieszkanie z teściami zawsze źle się kończy, do tego dochodzi brak swobody i intymności, to rozwali każdy związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wiem ze moi rodzice robia to z wlasnych checi ze, pomoga mi przy dziecku ale tesciowie nawet nie zadzwonia zapytac jak sie czuje! a winne sprawy by sie wtrącali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz cos zrobic z ta sennoscia,moze brakuje ci zelaza,on tego nie rozumie ze teraz tylko jestes mama -on tez chce swoich praw .Zdrugiej strony nie masz w nim oparcia na codzien jestes zla -on ci nie daje nic oprocz tego ze jest .to za malo- wychowujesz tez jego dziecko przez co jestes uwieziona , on jest wolnym ptakiem -pracuje owszem ale za to otrzymuje wynagrodzenie.Ty pracujesz w domu zamknieta i bez wynagrodzenia -czesciowo dla jego dobra,dajesz mu rodzine oparcie .wychowujesz wasze wspolne dziecko jestes w pracy 24 godz na dobe-za to nie dostajesz nawet wsparcia tak sie nie da zyc ,to niewolnictwo- musisz sie wziasc w garsc i wymagac ,wymagac,i jeszcze raz wymagac -twoja praca tez sie liczy - mimo ze nie patna-to nie za wiele wmagac wsparcia i zrozumienia --ale niewonica jest od roboty a nie od wymagan. Dopoki nie staniesz sie wymagajaca i przestaniesz robic z siebie ofiare to wtedy bedzie sie z toba liczyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze- będąc w związku, a tym bardziej małżeństwie i jeszcze z dzieckiem, absolutnie powinno się mieć własną przestrzeń, której nikt inny nie będzie zaburzał. Mieszkając z teściami, nigdy nie osiągniesz pełnej prywatności i spokoju. Druga sprawa, to podejście Twego męża, które jest karygodne! Coraz więcej przypadków udowadnia, że dla faceta kobieta jest tylko dziurą do seksu, a nie czującą istotą. Ja z takim mężusiem postąpiłabym krótko i konkretnie, ale wiem, że mało jest takich kobiet, niestety i potem mają co mają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jego zdaniem ja za dużo wymagam od niego. Wiadome ze tabletki tez na mnie dzialaja hormony to hormony.. nie wiem czy nieodzywać sie olac go troche czy wyciagąć piersza reke na zgode.. co zawsze ja robie. Może gdybyśmy mieszkali sami byloby inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spisz z dzieciakiem a nie z mezem i sie jeszcze dziwisz ze jest zle , ty jestes naprawde glupia , a o sexie to pewnie on moze pomazyc , odepchnelas faceta na drugi plan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba moze dziecko on uspać..niech sie weznie za opieke nad dzieckiem i niech sie przekona jak to jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on po pracy , ma dziecko usypiac ?, a ty caly dzien w domu jestes bo napewno nie pracujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maż jest tylko na 2 dni w domu.Więc też musi mnie odciążyć powinień . Tym bardziej teraz .W czesniej od niego tego nie wymagalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z twojej winy rozpada sie malzenstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
BO mąż jest nie zaspokojony ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wina jest po obu stronach ja nie winie tylko jego! zreszta tu nie chodzi czyja wina ..tylko jak robić aby bylo dobrze?Moze ktoś byl w podobnej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle, ze takie problemy sa czeste w rodzinach, gdzie jedno z malzonkow jest ciagle na wyjezdzie. twoj maz pewnie jest odzywczajony od zycia w rodzina. przez wiekszosc jego czasu zycie jak kawaler, a tu przyjezdza do domu i obowiazki go czekaja. zona zamiast w skowronkach czeka na niego z ponura mina. troche dla mnie jest dziwne, ze sie zdecydowaliscie na dziecko nie majac wlasnego kata. i jeszcze ta chora sytuacja, ze on ma swoja kase, a ty mozesz jedynie prosic. teraz juz jest po ptokach. autorko nie pozostaje ci nic innego jak rozmawiac rozmawiac i jeszcze raz rozmawiac. w koncu do jakiegos rozwiazania dojdziecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od samego początku było mowione ze bedziemy mieszkać u mnie .Mamy duży dom .Każdy swoj kaciik. Rodzice jeszcze pracują .Więc wiekszość dnia jestem sama z dzieckiem. fakt to chyba męża przeroslo obawiazki wydatki ale on ma 30 lat nie 20.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko, ze wasz wspolny kacik, jesli to nawet mialoby byc male mieszkanko w bloku, to byloby wasze miejsce. tez na jego miejscu nie chcialabym ladowac kasy w dom tesciow. swoje to swoje. u tesciow nigdy sie nie bedzie jak u siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic ci nie pomogę autorko, bo jestem w podobnej sytuacji. Tyle że mąż po prostu dużo pracuje stacjonarne. Ale naszła mnie taka myśl-dziwne te nasze pokolenie. Rozmawiam z koleżankami i każda, która ma małe dzieci narzeka - że zmęczona, że mąż nie pomaga... Zastanawiam się, bo moja mama np.miała czwórkę jak one sobie dawały radę...nigdy nie słyszałem narzekanja, tzn mówiła, że robota i dzieci tylko, ale nie mówiła o wsparciu. A tego na w większości brakuje chyba.nie wiem, czy my jesteśmy inne? Mam zmywarkę, pralkę, obiad gotuję albo nie a mimo to np. w domu miewam bałagan, paznokcie niepomalowane... Co się porobiło kurde z nami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pokolenie naszych rodzicow to juz w ogole byla masakra. zdaniem ojcow ich robota sie konczyla na zaplodnieniu. kobiety zaczely pracowac zawodowo i w domu czekal drugi etat. a pana i wladce trzeba bylo tez obsluzyc. pamietam swoja mame i mamy moich kolezanek. wszystkie zmeczone do granic mozliwosci. czasami zdazali sie fajni ojcowie, dla ktorych praca w domu byla przyjemnoscia. ale takich to ze swieca szukac. teraz czasy sie zmienily, od mezczyzn wymaga sie wiecej. niektorzy na ta ida, a niektorzy dalej siedza w czas swoich rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my inwestujemy w dom troszku sie juz porobilo. Tylo wiecznie sa pretesje to dziadosto tamto dziadostwo a tosciana krzywa to cos tam .. dom ma 25 lat wiec co sie spodziewac. Moim rodzicom przykro ze nic nie docenione z jego strony .Wiec uznalam aby isc na swoje .. to jemu szkoda kasy co tu wlozyl a i tak dom by rodzice przepisali na ktores nasze dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zanim bedzie przepisane na dziecko to jeszcze ile czasu minie. on jest pewnie wkurzony, ze kase inwestuje, a nigdy panem na swoich wlosciach sie nie poczuje. swoje to swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe on sie juz czuje ..moi rodzice gobardzo lubili od samego poczatku ehhh ...tylko jak go namowic na budowę domu bo nas stac na to..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak mu mowisz o tym zeby sie wyprowadzic to co on na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje juz dawno się rozpadło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on na to..teraz? i tyle gadania. nie wlożyl tu majatku jeszcze i tak mu tlumacze ze choć byśmy sie wyprowadzili to i tak to bedzie naszego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×