Komu z Was udało się znaleźć miłość życia po 30. ?

Jak w temacie. :) Piszcie! :)

Mnie się uda :D

Mi jak dotad nie

gość dziś Trzymamy kciuki. :D

prawie niemozliwe szczegolnie na zasadzie, ze nic nie robisz i liczysz, ze nagle cos sie zmieni

Bo miłości życia się nie szuka na siłę. Ona przychodzi sama :P

Mnie się udało :( Ale niestety mam żonę i dzieci :( 11 i 12 lat. Jak będą pełnoletnie rozwodzę się. Bo inaczej bym dzieci nie zobaczył. Żona zdaje sobie sprawę, że jest ktoś między nami. Kocham ją nad życie. I ona mnie też. Myślę, że wytrzyma te 7 lat. To niedużo. W międzyczasie zrobimy sobie dzidziusia. Będzie dobrze

Gość powyżej naprawdę uważasz, że laska będzie marnować sobie życie i czekać na ciebie 7 lat???

8 lat czekała to i 7 wytrzyma. Też ma męża i dziecko które ma 11 lat. Nie spotykamy się ukradkiem. Normalnie bo razem pracujemy. Widujemy się codziennie. Jeździmy na wakacje. I nie mamy już 20 lat. Zycie jest za krótkie aby go przeżyć byle jak. Poza tym życzę wam takiej miłości jaką ja teraz przeżywam. Coś pięknego. warto jeszcze poczekać.

Mój ojciec też opuścił mamę po latach i związał się z ich wspólną koleżanką. Są już razem 15 lat i widzę po ojcu, że niczego nie żałuje. Tylko u nas od zawsze z mamą darł koty. Do tego oliwy do ognia dolewali rodzice mamy. Więc poniekąd go rozumiem. Nie wszystkie małżeństwa są szczęśliwe.