Problem ze znajomymi partnera...

Witam wszystkich. Mam pewien problem od dłuższego czasu... zauważyłam, że przyjaciele mojego partnera, nie akceptują mnie. Prawie w ogóle ze mną nie rozmawiają, na wspólnych spotkaniach, unikają kontaktu ze mną, i ignorują mnie, jak by mnie tam w ogóle nie było. Bardzo mi się to nie spodobało... Wiele razy próbowałam rozmawiać o tym z moim partnerem ale jest to daremne, i kończy się tylko kłótnią. Niedawno zostałam zaproszona na "imprezę" przez pewną dziewczynę z tej grupy. Mój partner, nawet nie zapytał czy mam ochotę z nim iść... Stwierdził, że jeżeli nie chcę to on pójdzie sam. Oznajmiłam mu, że chciałabym aby ten dzień spędził, ze mną, abyśmy wybrali się gdzieś razem i miło go spędzili... Niestety na daremno... ta rozmowa zakończyła się kolejną kłótnią. Zauważyłam, że znajomi są dla niego ważniejsi niż ja. Oni myślą, że życie polega na ciągłym piciu i imprezowaniu. Wkurza mnie to że mój chłopak jest na kiwnięcie palcem. Oni zadzwonią i on już do nich leci. Co radzicie zrobić?? Bywałam z nim na imprezach i stwierdziłam, że źle sie czuje w ich towarzystwie... dlatego nie mam zamiaru przebywac na kolejnych....

Powinnaś zakończyć związek z obecnym partnerem. Staje się on klasycznym przykładem toksycznego związku.

pomiędzy nami wszystko układało się świetnie... kłócimy się tylko o znajomych :/ Gdyby nie ten jeden mankament wszystko było by pięknie....

Otóż to. W tej sytuacji to jest tak naprawdę związek między twoim partnerem a jego znajomymi. Ty jesteś tylko dodatkiem.

Kiedy spędzam z nim czas jest naprawde wspaniale. Poza tym dotad nie spotkalam jeszcze takiego czlowieka aby moc z nim rozmawiac o wszystkim i bez konca... dla mnie to zbyt despotyczne zakanczac zwiazek przez znajomych. oni mieliby wtedy satysfakcje ze sie mnie pozbyli a na to sobie nie pozwole bo go kocham i on mnie tez. ale problem w tym ze on ich zna od dziecka....