straciliśmy przyjaciół

W ciągu ostatniego roku życie moje i męża zmieniło się o 180° Przeprowadzka z miasta do domu pod miastem, narodziny dziecka, zmiana pracy i w ogóle zmian milion. I nagle okazało się że przyjaciół brakło. Często myślę co jest tego powodem. Owszem nie mieliśmy nigdy grona znajomych, a sprawdzonych bliskich przyjaciół. Co się stało? Jak myślicie?

Może nie mieliście czasu dla nich przez te wszystkie zmiany? Albo zwyczajnie się wykruszyli przez zazdrość. Bywa.

a jak ty myslisz? to byli w koncu twoi przyjaciele a nie nasi

No właśnie mieliśmy. Pomimo ciąży i mieszkania po ludziach zawsze staraliśmy się utrzymywać kontakt. Wszystko zmieniło się jak wprowadziliśmy się do domu. Myśleliśmy że teraz będzie jeszcze fajniej, grille imprezy- bo jest gdzie spać. A tu się nagle okazuje że jedynym powodem do spotkań są nasze zaproszenia. Przykro mi było gdy przyjaciel męża przyjechał i wszystko krytykował, po czym uznał że on wyjeżdża za granicę żeby uzbierać na dom, a nie jak to nazwał "robić z siebie frajera i płacić kredyt"...

i ty takich ludzi nazywasz "przyjaciółmi" rodziną i dzieckiem się zajmij a nie rozpaczaniem za brakiem kontaktu z ludźmi, którzy wam tyłek obrabiają!