Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak teściowe synowym dupę obrabiały...

Polecane posty

Gość gość

Byłam świadkiem na placu zabaw jak dwie teściowe obgadywały swoje synowe :) Każda uważała, że jej synowa źle żywi wnuczkę/wnuka. Jedna mówiła, że jej synowa nie chce dawać słodyczy (dziecko ma dwa lata), ale ona zawsze wnuczce kupuje lizaki itp i zawsze jej daje, jak bierze wnuczkę do siebie. Druga natomiast uważała, że jej synowa karmi syfiastym jedzeniem i może nawet przyznałabym jej w duchu rację, bo wspomniała o serkach na śniadanie (może danonki?), ale sama biegała za wnuczkiem ze słodzonym soczkiem i opowiadała jak to było śmiesznie, gdy wnuczek u niej wyjadał sam cukier z cukiernicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A o czapkach mowy nie było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kretynki do garow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O czapkach akurat nie, skoncentrowały się na żywieniu :) Oczywiście dzięki jednej z nich wnuczek trochę przytył, czym się bardzo szczyciła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic nie zrobisz baby w większości dzisiaj są porąbane. Nie mogą odciąć pępowiny i dać żyć dzieciom własnym życiem bez komentowania i jeszcze do obcych obgadują swoje synowe? Ja tam mam jedno określenie na takich ludzi, którzy do mnie obgaduja soja rodzinę czy znajomych których w dodatku nie znam - BYDŁO. Kim to trzeba być żeby mieć takie siano we łbie? moja teściowa dosłownie się cieszyła ja mój mąż poszedł na studia :P zawsze pieszczotliwie o tym mówi, że go wykopała :D miała wreszcie spokój i dom dla siebie, a potem jak się ożenił to już w ogóle radość i krzyż na drogę :D Sama mówi, że bez sensu jest wtrącanie się na siłę w takie bzdety jak zupka, kanapka czy czapeczka, bo to nic nie warte szczegóły, a tylko kwasy się robią. To ja jestem mamą i mam dziecko chować jak mi się podoba przecież krzywdy mu nie zrobię, najwyżej się pomylę i tyle. Ponadto ona twierdzi, że trzeba być porąbanym żeby odchować swoje dziecko, wreszcie poczuć luz i zaangażować się na nowo w malucha i przeżywać jak je, jak śpi, jak go ubierają. Ona ma od tego wreszcie odpoczynek i owszem czasem go popilnuje ale kompletnie jej wisi jak my go wychowujemy. Współczuję wam debilnych teściowych :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam na szczescie fajną teściową . jak cos jej nie pasuje to mowi mi wprost bez wtracania, wyraża tylko swoje zdanie. przykład: kupiliśmy corecze czarno-szary wózek. powiedziała tylko ze trochę ciemny kolor dla maluszka ale wybór jest nasz i nam ma sie podobac. co do jedzenia stwierdzila do mojego TŻ ze maluch bedzie miał dobrze bo wie ze ja nie lubie chemicznego, sztucznego jedzenia i na prwno bede gotowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak synowe obrabiają d... teściowym to już jest ok ;) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce cię martwić autorko ,ale będziesz taka sama każde pokolenie to przechodzi nie łudź się ,że będziesz kiedyś ze swoją synową zgodna w kwestii dzieci przyjdą takie mody ,że teraz nam się nawet o nich nie śni.A każda baba myśli ,że jest najmądrzejsza taka nasza natura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
e będziesz kiedyś ze swoją synową zgodna w kwestii dzieci przyjdą takie mody xx a od kiedy synowa i teściowa mają sie zgadzać w tej kwestii? jedna miała swoj czas na wychowywanie, teraz druga chce się nacieszyć i przekazywać własne wartości, skoro sama roddziła i nosiła dziecko. chuj to synowa powinno obchodzić, że teściowej coś sie nie podoba, a ona nie powinna się wypowiadać, bo jak na to zareagować w ogóle? bezczelna uwaga. jeżeli synowa dramatycznie by się nie opiekowała, nie karmiła wcale, biła itd, to co innego. ale tam, gdzie ma swoje zdanie po prostu, to JEJ sprawa. Babcia to ktoś, kto ma prawo do kontaktu, ale nadrzędne p[rawa opiekuncze i rodzcielskie przysługują rodzicom, dopiero póxniej dziadkom i jak rodzice wyrazają swoją dobrą wolę, to już nic innego się nie liczy. niech ludzie sie swoim życiem zajmą, a nie gapieniem się na dzieci, jakby faktycznie nic innego nie mieli. umyslowa bieda;-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale plujesz jadem..powinnas mieszkac na bezludnej wyspie..nie nadajesz sie do kontaktu z innymi ludzmi.Wspolczuje twojek rodziny,jak ty dzieci wychowasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A jakie ty chcesz przekazać wartości swojemu dziecku???? skoro już tutaj na kafie rzucasz hu.....mi. Żeby cokolwiek przekazać trzeba mieć co,ty z pewnością nauczysz świetnie dziecka łaciny kuchennej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj A ja będąc u lekarza słyszałam jak dwie młode siksy w rejestracji obrabiały tyłek swoim teściowym nie zostawiając na nich suchej nitki a przy tym rechotały jak żaby,pomijam ich błaznowate gęby,to co usłyszałam to szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ALe kto pluje jadem? Nie zauważyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Synowej się nie dogodzi. Zawsze jest coś nie tak. Trzymasz dystans - nie interesujesz się, jesteś blisko - wtrącasz się. Masz swoje życie - jesteś egoistką, żyjesz życiem młodych - jesteś uciążliwa. Jakiś czas mieszkaliśmy razem i był to najstraszniejszy czas w moim życiu. Przetrwałam dzięki antydepresantom. Każda moja mina, każde słowo, każdy gest był rozkładany na czynniki pierwsze, ech...... Wyprowadzili się i życie wraca do normy. Nigdy więcej wspólnego mieszkania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×