Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nienawidzę was, ze nie widzicie, że tak samo mozna kochać za bardzo dziecko jak

Polecane posty

Gość gość

i w związku można kochać za bardzo w tym terminie chodzi o to, że luzie złe emocje kojarzą z miłościa, wykazują złe na nia reakcje, patologicznie się przywiązują nie widzicie, że mozna kochać za bardzo partnera i dziecko tez mozna kochać za bardzo wielu ludzi nie umie harmonijnie żyć w związku z druga osobą ani harmonijnie kochac swoje dzieci inaczej tylu by nie trafiało do psychologa nienawidzę was jak czytam tematy o waszych problemach małżeńskich, bo wiem, ze tylko na małżeństwie psy wieszacie, a jesli zaś chodzi o rodzicielstwo, to udajecie, że problemu nie ma w ogóle a więkoszć z was jak tak czytam, to wcale nie rozumie jak powinny wyglądac relacje z dzieckiem, a jak nie mają prawa wyglądac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz racje, ludzie za bardzo angazuja sie w zwiazku. Przyklad sa para cos zaczyna sie sypac kobieta postanawia odejsc... Co robi facet. Wysyla setki smow, wydzwania do niej, pozniej zaczyna jej grozic przesladowac, pozniej znowu prosi, w koncu straszy samobójstwe... Nie umia sie pogodzic z tym, ze cos sie skonczylo i trzeba zyc dalej. Tylko nie wiem czy to jest kwestia milosci czy kwestia posiadania, bo w prawdziwej milosci liczy sie szczescie drugiej osoby a nie swoje nieprawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie ominęłaś znaczenie tematu. Chodzi mi o to, że widzisz tylko to nadmierne zaangażowanie w związek. Czy nie widzisz , ze w tak samo nadmierny sposób, na tej nsamej zasadzie ludzie nadmiernie angazują się w rodzicielstwo? Czy wiesz, ze tutaj ostatniom pisala jedna babka, że jej teściowa wybuchła płaczem na jej ślubie, że syn nie jest juz jej??? dlaczego nie widzisz wtym patologii, za to, w poprzedniej sytuacji już tak? czy musisz usprawiedliwiać zawsze reakcje matczyne:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie widać w tym patologii. Każda normalna matka wzrusza się na ślubie swojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heloiza to ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzialas kiedys ZANOSZENIE sie placzem? to mialas te szczescie ;) bo ja widzialam , najczesciej u malych dzieci, ktorym nie spelnia sie zachcianek, ale wlasnie w tym jest roznica, wzruszenie a histeryczne wyplakiwanie w glos :P jak kiedys trafisz na zydowski albo ortodoksyjny katolicji wloski pochowek to zobaczysz o czym tu piszemy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie moja rodzina jest najważniejsza a dookoła świat się może walić w gruzy aby mnie i mojej rodziny to nie dotyczyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wolisz, żeby gruzy waliły się na głowę męża niż rodziców, prawda?;-)) nie, nie jest to wzruszenie, tylko patologia z wielkiej litery;-) ale to nie ma znaczenia w dyskusji z wami, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałem rodzina dla mnie jest najważniejsza i świat może ledz w gruzach mogą zombi zaatakować i mam to w nosie póki nie dotyczy to mnie i mojej rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poplątanie pojec. Nie mozna kochac za bardzo. Nie podciagajmy pod milosc takic zachowań jak zaborczość, bo to co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×