Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy to moja wina?

Polecane posty

Gość gość

Witam od ponad roku mam partnerkę starszą o 10 lat ( ja 31, ona 41)Przed decyzja by być razem i wspólnym mieszkaniu spotykaliśmy się, była namiętność ogień sex kilka razy dziennie. W chwili obecnej jest coraz więcej kłótni, z czego one wynikają już wyjaśniam, zanim zdecydowaliśmy się być razem Ona wiedziala jaki jestem, tzn domator nie chodzacy na imprezy nie wychodzacy z kumplami na piwo czas poświecajacy 2 połówce. Z dużym libido, jej libido także było duże... na początku gdy zamieszkaliśmy razem był naprawdę ogień, później jak by trche zmalał, gdy zapytałem co jest na poczatku tego roku, usłyszałem ze na poczatku chciała się mną nasycić. Kłótnie w głownej mierze brały się z tego że mówiła że coś zrobi, a wcale tego nie robiła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyjscie na spacer czy pójście gdzies razem graniczyło z cudem... ale chyba najwiekszym punktem zapalnym był sex, praktycznie był on codziennie, ale gdy prosilem by sie przebrala umalowala, czy zebysmy np kochali sie cala noc, to slyszalem odmowe, albo tekst ze tak ale nie dzis. przypadków robilismy co chciała... sex z reguły był codziennie o tej samej porze, gdy chcialem cos zmienic ozywic zaaranzowac, slyszalem nie nie dzis nie mam nastroju itp... Na początku tego roku przeprowadzilismy się do jej mieszkania, urządziliśmy je tak ona chciała w miarę możliwości finansowych... Chciała by kupic to czy to nie było problemu, nawet sam zaproponowałem kilka rzeczy... Jak sie okazało później w kłotniach usłyszałem, że nikt mi nie kazała że nie musiałem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bardzo rozumiem co robie nie tak co jest nie tak, gdyz zapewnia mnie że jestem miłością jej życia, że bardzo ją podniecam, że w łóżki jest jej ze mną wspaniale... że jestem zadbany itp... to jej słowa, jest wobec mnie bardzo czuła, pod warunkiem że nie powiem, że mi coś nie pasuje, w momencie gdy są kłótnie i powiem jej ze zrobiłem to czy tamto to słysze ze wypominam ze nie musze tego robić nikt mi nie karze.... Mam też wrazenie że ona nie stara sie tak jak ja, nie chodzi mi tu o prezenty materialne... na nich mi ie zalezy... ale np gdy wspomnialem kiedys ze milo by bylo gdybym wrocił z pracy a Ty otworzyla bys mi drzwi w bieliznie lub była sexownie ubrana i rzucial sie na mnie... myślicie ze tak było choć raz...? albo żeby zaaranżowała jakis nastrojoowy sexowny wieczór? i tego nie rozumiem... nie pracuje spi codzinie do 10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zdarza sie jej jeszcze przespac w ciagu dnia... ogarnie troche w mieszkaniu ugotuje coś, ale... mozecie mi wierzyć lub nie, ja też sprzątam gotuje czy po powrocie z pracy czy w dni wolne...staram się wymyślać coś w łóżku gdy rzuce jakąś propozycje to słysze nie... chce obudzic w miły sposób... nie proponuje nie wychodzmy dzis z sypialni słysze nie dzis nie chce... proszę aby sexownie ubrała sie do sypialni czy fajnie pomalowala, założyla szpilki to oczywscie nie dzis itd... ale to nie tylko z tym chce isc gdzies na spacer, czy na rower czy na basen... i w 90% odpowiedz brzmi nie... najlepiej jak bym leżał z nia przed tv... gdy poprzyjsciu z pracy proponuje moze sie pokochamy... słysze teraz mi sie nie chce... ale gdy ona prosi zróbmy to czy tamto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
robie to bez zastanowienia... nie wiem juz czy ze mna coś jest nie tak... nie rozumiem skoro mnie tak kocha jestem dla niej tak ważny to skad to lenistwo ta niechęć? ona nie ma depresji... ostatni przyklad wzialem kilka dni wolnego by razem spedzic czas... miły poranek w łózku mowie o moze dzis nie bedziemy wychodzili z sypialni jak wejdziemy po poludniu... zgodzila sie... po czym po poludni mowi mi ze dzis jej sie nic nie chce... niestety ale juz sie zagotowalem bo poraz kolejny to samo... Czesto od niej słysze że kłotnie to ja prowokuje bo zaczynam swoje gadanie... nie było by gadania, gdyby chociaż raz na jakiś czas spełniła moja prośbę... poza tym gdy zaczynam gadać i przypominam jej własne slowa co mowila jak bedzie co bedziemy robic, robi sie agresywna i rzuca tekstami typu ze jej wypominam ze rozliczam itp... że to ja zaczynam gadki i kłotnie, że ona takich rozmów nie zaczyna... ( wydaje mi się że nie ma powodów gdyż staram się spełniać jej prośby) nie wiem juz sam co robię źle, czy cos jest ze mna nie tak...? nigdy jej nie zdradziłem, kocham ja bardzo... ale mnie to rani, gdy zaczynam o tym mówić to słysze, o już zaczynam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety, dziewczyny czy ja jestem taki beznadziejny? coś ze mna jest nie tak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×