Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Obawiająca

Objawy ciążowe ? Nie zawsze ciąża ! :)

Polecane posty

Gość Obawiająca

Hej. Otóż wiem, że jest sporo osób, które nie chcą zachodzić w ciążę, boją się, kiedy nagle okres spóźnia się, bądź tak jak niektóre panikują już po stosunku. Chciałam napisać co ja ostatnio przechodziłam i byście wiedziały, że jeżeli zauważacie u siebie pierwsze symptomy ciąży, czytacie w internecie informacji na ten temat, wszystko wychodzi wam JESTEŚ W CIĄŻY i zaczynacie panikować, to błąd, często nie potrzebny stres, i te objawy, to nie zawsze ciąża. A więc.. Ostatnio spóźniał mi się okres ponad 2 TYGODNIE!! A wcześniejszy... również spóźniał mi się 2tyg. , trwał krócej niż zwykle i wyglądał jakoś inaczej, bynajmniej tak mi się wydaję. Okres miałam 29.05-04.06, następnie doszło do stosunku przerywanego 15.06 i 16.06, więc wychodziło mi, że przy okresie ok. 28-30 dniowym możliwe jest zajście w ciążę.. Zaczęłam szukać w internecie informacji, a tam, że preejakulat może zawierać spermę i czasem dochodzi do zapłodnienia w ten sposób. Zaczęłam wariować, wyczekiwać okresu.. A go nie ma i nie ma. Wariowałam, wiedziałam jednak, że symptomów nie będzie jeszcze widać, ponieważ jest za wcześnie, poza tym mam już jedno dziecko i wiem, że nic wtedy u większości kobiet jeszcze nie występuje. I pytanie "iść do apteki i wykonać test, czy nie wykonać".. Wiadomo, że nie zawsze pokazuje prawdę. Dodatkowo często osoby bojące się zajścia w ciążę przedłużają dzień w którym go wykonają. Mówią sobie, że to nie możliwe i nie będą tego robiły. Kasa nie potrzebnie wydana. "No a jeśli jednak jestem? - nie no nie jestem!" i tak w kółko. Bo przecież jak wyjdą dwie kreseczki, to się "zabijemy", a jak jedna to ulga w sumie. No ale strach często sprawia, że nie od razu robimy testy. Nagle.. JEST ! Okres! pojawił się 12.07 i trwał 5dni... JAK TO 5 DNI? Zawsze trwa 7!!! A no i jest różowy, nie krwisty czerwony jak zawsze.. w dodatku jest go mało.. No ale nie, no na pewno nie jestem w ciąży! I dałam sobie na luz.. lecz nie na długo i nie w 100% jak się okazało. zbliża się 28 dzień cyklu i znów strach.. a co jeżeli się nie pojawi? Uciskam sobie brzuch w pewnych miejscach, oglądam się w lusterku milion razy dziennie. O NIE! PRZYTYŁAM! JESTEM W CIĄŻY!! A może jednak nie. I tak w kółko bicie się z myślami, oglądanie siebie i wsłuchiwanie się w swoje ciało.. No i jest 29 dzień cyklu.. brak okresu :( załamanie nerwowe.. no ale skoro ostatni spóźnił się 2 tygodnie, to może cykl się przestawił i znów trzeba poczekać 2 tygodnie dłużej.. no ale może to jednak ciąża?! Robić test, czy nie robić? Wchodzę w internet.. czytam.. znów ten preejakulat, NUDNOŚCI, no kurde! Nie wymiotuję.. ale jest mi jakoś tak nie dobrze, słabo, dziwnie, inaczej. Okres się spóźnia, najgorszy znak :( ZMĘCZENIE, no przecież ciężej mi się chodzi, zakupy cięższe, nie no to też się pojawiło. SENNOŚĆ, południem 12-13 przecież chce mi się strasznie spać, kładę się i odpoczywam, gdy mogę śpię, jak się potem przebudzam, to wstawać się nie chce i dalej bym spała. TRAGEDIA! BÓL GŁOWY, WRAŻLIWE PIERSI, KŁUCIE SUTKÓW, JEŚĆ SIĘ NIE CHCE, ZUPĘ CZUJĘ NA KILOMETR, PAPIEROSY ŚMIERDZĄ.. wszystko przecież występuje :( plamienia.. no kurde niby miałam okres, no ale to pewnie były plamienia!! BÓL W DOLE BRZUCHA, W JAJNIKACH.. No tak, teraz miałam mieć okres, to moje ciało troszkę nie wie jak się zachować i mnie teraz pobolewa.. Wszystkie symptomy są! Idę po test. wyszedł NEGATYWNY! Super! Ulga! Płacz ze szczęścia.. Godzinę później.. A może nie wykrył! Może się mylił. Często przecież się mylą. Może źle wykonałam?! I znów bicie się z myślami, że może jednak jestem w ciąży, okresu nie było i nie ma. Jest sobota, to nie pójdę do ginekologa, poczekam do poniedziałku. No i idę. Nogi jak z waty, wywołali moje imię. USG dopochwowe i ten tekst.. miód na moje uszy. "NIE JEST PANI W CIĄŻY"! O jaa! " NAPRAWDĘ?! NA PEWNO?!" !!!!! "TAK NA PEWNO"!! Płacz ze szczęścia, strach minął. Jest super. Dostałam tabletki, jakieś hormony, Luttagen na 10 dni, potem ma być okres i tabletka anty.. Zajeżdżam do domu, no i zastanawiam się.. "ale skąd te objawy wszystkie" Znów w internet i szukam, czy gin może się mylić, czy usg w tym okresie w 100% wykryje ciążę? Milion pytań w głowie, lecz już nie taki strach jak wcześniej. Jutro pójdę do apteki kupię leki i dostosuję się. Wyjdzie po braniu leków, czy okres się pojawi. Rano wstaję, idę z dzieckiem do rodzinnego, bo byliśmy umówieni, zachodzę jeszcze do sklepu, nie myślę już tak o okresie. Chce mi się siusiu.. jakoś częściej je ostatnio robię. A dobra, przecież nie jestem w ciąży. Idę do domu przed apteką, a tam.. JEST! OKRES! Wygląda normalnie, jest normalnie. To teraz już na pewno nie jestem w ciąży :) Zaczynamy brać tabletki anty! -- Więc wnioski.. Tak dziewczyny, jestem tą kobietą, która nie może pozwolić sobie na drugie dziecko, jestem bardzo młodą mamą, bo mam 21 lat i głupotą był seks bez zabezpieczeń, zwłaszcza, że już wiem coś na ten temat. Lecz serio, czasem pokusa jest duża, zwłaszcza jak występuj***ardzo mocny popęd seksualny, a seksu dawno nie było z jakichś powodów. Bardzo boję się, że mogłabym znów zajść w ciążę, wręcz mam obsesję. Tak jak wyżej napisałam, widziałam u siebie prawie wszystkie objawy, zaczęłam wmawiać sobie, że test i lekarz nie mają racji, że jestem w ciąży na pewno. Stres, płacz, itd. To okropne uczucie. Ale jak widać, nie jestem w żadnej ciąży, okres mi się przesunął, pewnie z powodu odstawienia tabletek anty (brałam kilka mieś. temu), no albo z powodu tych strasznych upałów i tego całego stresu. Jeżeli boicie się bardzo, to nie odkładajcie w czasie testu, wizyty u ginekologa i nie czytajcie co piszą w internecie, bo tylko bardziej się nakręcicie i większy strach jest. Polecam też nie bawić się w test z moczu, bo w to większość kobiet nie wierzy, więc najlepiej iść i wykonać badanie z krwi Beta hcg (ja nie wykonałam chodź miałam zamiar, lecz mam panikę w związku z igłami- tak mam też nerwicę), następnie iść do swego ginekologa i porozmawiać. Nie czekajcie, bo tylko siebie zadręczycie, a wyniku i tak nie zmienicie. No chyba, że ktoś zdecydowałby się na wyjazd za granicę w celach usunięcia ciąży... No ale jeżeli są takie osoby, to też lepiej wiedzieć wcześniej nie? Broń Boże, nie namawiam do takowych zachowań! Myślę, że to kwestia sumienia człowieka. I nie warto o tym rozmawiać. Tak czy siak, chyba lepiej wiedzieć wcześniej, by dbać o ciążę, pogodzić się z tym, czy zrobić to co ujęłam wyżej. Co byście nie chciały zrobić w danej sytuacji, lepiej wiedzieć wcześniej. A nóż widelec też nie będziecie w ciąży! :) Pozdrawiam i życzę mniej strachu w życiu! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też to znam . Ja przez 2 miesiąca wmawiałam sobie ciąże. Lekarz wykluczył a ja i tak swoje. Stracilam majątek na testy ciązowe. Ale miesiączki nie mialam 2 miechy. Mam 48 lat. Szok!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×