Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pracownica socjalna

Dylemat z dzieckiem: zabrac czy nie? Pomocy!!!

Polecane posty

Gość pracownica socjalna

Jestem pracownica socjalna i mam zlecenie od zamoznej bezdzietnej rodziny bym znalazna im dziecko ale nie z patologicznej rodziny bo takie sprawia trudnosci wychowawcze. Niestety jedyna samotna matka (takiej najlatwiej odebrac dziecko bo nie ma na adwokata) to moja dawna kolezanka jeszcze ze szkoly. Ona kocha swoje malenstwo i musialabym naklamac na nia. Jak myslicie powinnam zlozyc wniosek do sadu rodzinnego o odebranie jej dziecka czy w imie dawnej przyjazni poszukac innej ofiary? Zaznaczam ze nie znam nikogo innego nie patologicznego. Ona jest jedyna - dobra, mila, czysta, dziecko tez zadbane. No ale wlasnie takie dzieci maja najwieksze wziecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam nadzieje, że to prowokacja, bo inaczej jesteś zwykła zakłamaną suką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyobraź sobie teraz ze to ty jesteś samotna matka, masz dziecko które kochasz nad życie i dbasz tak bardzo jak tylko możesz. Starasz się być miła, czysta, zadbana i takie też jest twoje dziecko. I nagle twoja koleżanka Pracownica socjalna, kłamie przeciwko tobie i w twoje oczy, ze jesteś zla i okropna matka. Jak się czujesz? Co ci pozostaje? Odpowiedz sobie sama na pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli to nie prowo to oby cię karma prędko dopadła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dom dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prowooo :P ale wy naiwni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj tam: wciśnij jej patologiczne i po problemie i tak się nie pozna, a jak zauważy że coś nie halo to powiesz, że to jej wina bo jest beznadziejną matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z ta bogatą rodziną musi być coś nie tak, skoro nie dali im dziecka z sierocińca. chcesz takim osobą powierzyć małe bezbronne stworzenie, które potrzebuje miłości, którą zresztą zapewnia mu biologiczna matka. co z ciebie za człowiek? o ile słowo człowiek w ogóle pasje to takiego czegoś. karma szybko wraca, zwłaszcza ta zła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowokacja. W Polsce opieka społeczna może jedynie wnioskować, ale o odebraniu dzieci decyduje sąd, i tak samo - o adopcji, którą jest ciężko załatwić. Nie ma adopcji ze wskazaniem dla osób niespokrewnionych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo po co odpisujecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Polsce niestety rośnie handel dziećmi. Dzieci są odbierane matkom z najbłachszych nawet powodów: - matka jest za gruba; - matka jest za stara; - matka jest za biedna: - matka me niewystarczające kompetencje; Powyższe powody pochodzą z oficjalnych uzasadnień wyroków sądowych. Szczególnie ten ostatni punkt wzbudził wiele kontrowersji albowiem nikt nigdy nie słyszał o kursach kompetencyjnych dla rodziców. Na jakiej podstawie sędzina uznała, że rodzic nie ma odpowiednich kompetencji? - dziennikarze do dziś nie usłyszeli odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ŚPIESZMY SIĘ KOCHAĆ DZIECI. TAK ŁATWO JE ODEBRAĆ... Od jakiegoś czasu pracownik socjalny ma nieco większe uprawnienia. Może odebrać rodzicom dziecko kiedy uzna że tak trzeba. Dziecko może oddać w ręce krewnych lub (jeżeli ci też budzą jakiekolwiek wątpliwości) do placówki opiekuńczo-wychowawczej. Sprawa jest dość kontrowersyjna ponieważ często dziecko jest zabierane za bałagan czy pustą lodówkę. To po pierwsze. Po drugie - o zabraniu dziecka decyduje często szczeniak (młody pracownik) nie mający nieraz własnej rodziny. Sytuacja socjalno-bytowa przez każdego jest inaczej rozpatrywana. Jeden się dopatrzy zaniedbań i odbierze brzdąca a drugi stwierdzi że jest co prawda bieda z nędzą ale jest również miłość. Zamiast odbierać dzieciaka lepiej popracować nad rodziną. Choć wcale nie jest to łatwe. Warto jednak próbować wszak dom dziecka to nic przyjemnego. Ustawa o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej miała zaradzić wielu problemom jednakże nie poszły za nią pieniądze i pod naciskiem samorządów wiele zapisów zostało zmienionych. Dziś już nie trzeba zatrudniać asystentów rodziny. Oszczędza się na pieczy zastępczej. Problem przepełnionych domów dziecka więc niestety pozostał. Zawsze uważałem że dziecko winno się odbierać wtedy kiedy w środowisku zaistnieją 3 rzeczy: molestowanie, przemoc (fizyczna i psychiczna) oraz nałogi (i związane z nimi przykrości takie jak marnotrawienie kasy, zapominanie o śniadaniu dla dziecka itp). Życie jednak pokazuje że coraz częściej ops odbiera dziecko na burdel w mieszkaniu. Takich linków jak ten powyżej mogę podać wiele. Dzieci wracają do rodziców dopiero po interwencji mediów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@ gość dziś W Polsce opieka społeczna może jedynie wnioskować, ale o odebraniu dzieci decyduje sąd, x BZDURA!!! Tu masz link do procedury odebrania dziecka: http://www.rops-bialystok.pl/ppwr/?page_id=37 Gdyby link nie działał to cytuję punkt III Procedury Odebrania Dziecka: III. Decyzję o odebraniu dziecka podejmowana jest wspólnie przez pracownika socjalnego wspólnie, funkcjonariusza Policji, lekarza (lub ratownikiem medycznym, lub pielęgniarką) pracownik socjalny ma prawo odebrać dziecko z rodziny w sytuacji gdy wykonuje swoje obowiązki służbowe tj. w godzinach swojej pracy. o Nie ma tu mowy o skierowaniu sprawy do sądu w przypadku odebrania. Sąd decyduje jedynie o pozbawieniu rodziców praw rodzicielskich oraz o umieszczeniu dzieci w domu dziecka lub rodzinie zastępczej. Natomiast samo odebranie dziecka następuje obecnie WYŁĄCZNIE na podstawie decyzji pracownika socjalnego. Policja oraz ratownik medyczny są jedynie jako osoby towarzyszące na wszelki wypadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te myślę, że to prowo ale niestety dokładnie tak właśnie odbywa się wyrywanie rodzicom ich potomstwa. Ta moda przyszła do nas z zachodu. Tam bogaci są często bezdzietni, bo po co zadawać sobie trud rodzenia i wychowania jak mona "wejść w posiadanie" już odchowanego dziecka. U nas zaczynają działać całe mafie socjalno-sądownicze gdzie pod byle powodem dzieci są odbierane. I to odbierane tym kochającym właśnie matkom. Autorka, o ile sama nie jest wredną kurfą z pomocy społecznej, doskonale orientuje się w mechanizmie odbierania dzieci. Tak to się właśnie odbywa. Ktoś składa zlecenie, pracownik socjalny rusza na łowy, znajduje ofiarę i zwyczajnie odbiera w towarzystwie policji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwie siedmiolatki z Wrocławia zostaną w domu dziecka - zdecydował sąd we Wrocławiu. Ich matka, Anna Kapela, od kilku miesięcy walczyła o prawo opieki nad nimi. Pomagał jej rzecznik praw dziecka. Jednak według urzędników pani Anna jest niewydolna wychowawczo i zbyt gruba. Do dnia rozprawy Anna Kapela wierzyła, że jej córki – Patrycja i Wiktoria wrócą do domu. O ich odzyskanie matka walczyła od kilku miesięcy. 8 czerwca sąd we Wrocławiu zdecydował jednak, że dziewczynki pozostaną w placówce opiekuńczo-wychowawczej. Bliźniaczki zostały zabrane z domu w listopadzie. Zrozpaczona kobieta mówiła wtedy: – Jestem osobą otyłą i to ma przeszkadzać w wychowywaniu dzieci. Pani Kapela samotnie wychowywała córki. Mieszka ze swoim ojcem, którego jest opiekunką. Zastanawiające jest to, że wg urzędników kobieta może sprawować opiekę nad starszym niedołężnym ojcem, a już nad własnymi dziećmi nie może tej opieki sprawować. Żaden urzędników nie umiał uzasadnić tego paradoksu. W obronnie pani Anny stanęła jej asystentka rodzinna, która na polecenie MOPS-u współpracowała z nią przez 8 miesięcy, a także wiele innych osób. - W opinii rzecznika praw dziecka dzieci powinny być w biologicznej rodzinie, a instytucje do tego powołane powinny rodzinie pomagać – uważa Ewelina Rzeplińska-Urbanowicz z biura rzecznika praw dziecka w Warszawie. Pani Anna ma zgodę na odwiedzanie córek cztery razy w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×