Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż kompletnie nie zainteresowany ciążą, co będzie dalej?!

Polecane posty

Gość gość

Ciekawa jestem, czy jest możliwa odmiana po porodzie.. Mężowie moich koleżanek wspólnie z nimi lub sami z siebie czytają coś w czasie ciąży, interesują się zakupami itd. "mówią do brzuszka". Mój nawet sam z siebie nigdy ręki do brzucha nie wyciągnął, żeby poczuć ruchy... Boję się, że skoro teraz takie słabe zainteresowanie dzieckiem, to po porodzie będzie podobnie. Już z góry się zarzeka, że nie będzie w stanie dziecka przebrać. Był wychowywany w rodzinie, w której ojciec przy dziecku nie robił nic a nic i nic nie umiał zrobić. Jak zaangażować po porodzie do opieki takiego oporniaka? Dodam, że mąż pracuje najczęściej do późnych godzin nocnych. weekendy ma w reguły wolne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj tez zainteresowany nie byl, czasem tylko dotykal brzucha by poczuc kopniaki. Czulam sie taka zupelnie sama w tej ciazy. Po porodzie jednak duzo pomagal, nosil jak synek mial kolki, usypial, pomagal kąpac. Musisz z mezem porozmawiac, to wspolne dziecko, nie tylko twoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po porodzie będzie to twoje dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj facet wychodzi z domu o 7.30. i wraca po 22. w ogole nie zna dziecka. w weekend jest zmeczony, ewentualnie sie troche z malym pobawi, popodnosi its, ani razu nie kapal, nie przebral.. twierdzi, ze ja mam wolne, wiec to moja rola. a przy znajomych wielki tatunio.. nie wiem, jak to zmienic. poza tym wszystkiego sie brzydzi - nawet mleka z piersi w butelce. nie wiem, co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam, ze gadanie do brzucha, zakupy i takie bzdety niczego nie przesądzają. Faceci nie czują tego tak jak kobiety i nie trzeba chyba od nich tego wymagać. Natomiast jezeli chodzi o opiekę nad dzieckiem- jezeli tatuś się nie garnie powinnaś moim zdaniem konkretnie omówić to teraz, ze dziecko jest wspólne i "obslugujecie" je oboje. A potem przede wszystkim pokazac, pozwolić i zaufać, ze tata tez umie. A ostatecznie - postawić przed faktem... Dziecko to nie jajko, zarówno mama jak i tata musza nauczyć się wszystkiego od zera i warto o tym pamiętać i nie wyręczać facetów. Potem może zdarzyć się sytuacja awaryjna i tatuś nie będzie wiedział co robic? U mnie mąż chetnie pomagał przy synu, a przy córce się opierał, ze niby się boi... Ja postepowalam krótko: Trzeba przewinąć dziecko, ja jestem zajęta czymś tam, robisz to ty. Dziecko placze i tatuś nie ma wyjścia. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój też nie był zainteresowany ciąża, ale po porodzie stał się super tatą, w brzuchu dziecko to taka trochę abstrakcja dla faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wynika z róznicy miłosci miłosc matki jest bezinteresowna, kochamy bo jest dziecko, jakie by nie było, nawet w brzuchu nie znajac go ojcowie kochaja za cos- bardziej interesownie- dla nich ciaza to taki abstrakcyjny twor, niby cos jest ale go nie ma u mnie duzo sie zmieniło po porodzie-rozmawiałam z mezem na ten temat i faktycznie on nie mógł kochac kogos kogo nie znal( w sensie dziecka w brzuchu) po prostu nie byl do tego zdolny, nie potrafil, teraz kocha synka najmocniej na swiecie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co Wy macie z tym pomaganiem? Jak Ojciec może pomagać przy WŁASNYM dziecku? Albo je wspólnie wychowuje ze mną albo do widzenia. Tak samo z "pomaganiem" w domu. Nie, nie pomaga w domu, tak samo jak ja sprząta, zmywa, prasuje i odkurza. Jak bym potrzebowała pomocy to zatrudniam niańkę i sprzątaczkę. Mąż nie jest od pomocy, ale od wspólnego dzielenia obowiązków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj mial podobnie- zadnego gadania do brzucha itd nie bylo. Zreszta, ja tez tak nie mialam. Moze jestem malo uczuciowa ale nie umialam sie rozplywac nad ciaza. Na usg chodzilam sama, bo wolalam zeby maz trzymal wolne na pozniej zamiast brac specjalnie dzien wolny na badanie. Dzis synek ma 18mcy. Maz jest super tata. Robi wszystko od zmieniania pieluch, kapania i kladzenia spac wieczorami po spacery do parku z pilka. Tak wiec Autorko nie zamartwiaj sie, bo to o niczym nie przesadza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba wymagać pomocy od pierwszego dnia i być konsekwentnym bo jak się odpuści od początku to facet nigdy się dzieckiem nie będzie interesował facet musi być nauczony że nie jesteś robotem i też musisz mieć czas zjeść w spokoju, móc wziąć prysznic czy w spokoju pomalować paznokcie czy iść do fryzjera, kosmetyczki czy na zakupy bez dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 8.16 też tego nie rozumiem, pomagać to może babcia przy opiece a mąż to ojciec dziecka, to samo z domem, nie kumam tego chorego światopoglądu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×