Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niepewna123

Metody wychowawcze męża

Polecane posty

Gość Ta która wstawiła minkę
Wifigdańsk Miałam na myśli, że mógł próbować innych metod wychowawczych na bliźniaczkach- dzieciach z poprzedniego związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAh
Poduszki pod biodra??? Jak bym wiedziała gdzie mieszka ten... To bym na was opiekę społeczną naslala,! Tacy ludzie nie powinni mieć dzieci Nosz kurw... Poduszkę pod biodra... Raz by tak mi dziecko uderzył to bym mu ręce polamala dziadowi jednemu. Ja nie muszę swojego dziecka bić wystarczy ze jestem konsekwentna jeżeli czegoś nie wolno to nie wolno i koniec. Czubek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecież nikt nie mówi o laniu dziecka, a o zwykłym klapsie w ekstremalnej sytuacji. to ma raczej wymiar psychologiczny niż cielesny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
Ta która wstawiła minkę ale tu mowa o metodach wychowawczych wobec nienarodzonego dziecka ( nie wiadomo czy autorka juz jest w ciazy czy dopiero planują?) ale maz juz się rwie do bicia. poprostu psychol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od dziesiątków lat klapsy i pas był wychowawczo stosowany przez rodziców na wszystkich kontynentach i we wszystkich kulturach. Nikt nie rozwodził się nad tym tematem, bo nie było po co. Była wina, była kara. Proste. To co obserwujemy w ciągu ostatnich kilkunastu lat w Polsce to wpływ kultury zachodu, który to (zachód) teraz odrzuca wczesniej wprowadzony zakaz kar fizycznych dla dzieci. Można by poświęcić setki godzin na dyskusję na temat zasadności stosowania kar fizycznych, oraz skutków dla dziecięcej psychiki jakie za soba niosą. Mnie osobiście w tym temacie razi jedno - jakim prawem państwo narzuca mi sposób wychowywania własnych dzieci? Czy Państwo ponosi potem odpowiedzialność za ich psychikę, czyny czy wybory? Wg mnie wszystko zależy od dziecka. I uważny, odpowiedzialny rodzic znający swoje dziecko wie, kiedy wystarczy rozmowa, a kiedy trzeba dać w tyłek. Ja mam dzieci w wieku 4, 8 i 11 lat. Mamy z mężem wypracowany system kar i nagród dla dzieciaków, który jednak dostosowujemy do wieku, wrażliwości i temperamentu każdego z dzieci. Ważne przy tym jest to, że nie wchodzimy sobie w kompetencje. Jeśli mąż zabiera dzieciaki w nagrodę na lody to nawet, jesli uważam ze to niepotrzebne nie komentuje tego przy dzieciach. To samo tyczy sie dawania kar. Staramy sie wspólnie podejmowac decyzje zarówno o nagrodach jak i karach, ale wiadomo, że czasem jest to po prostu niemożliwe. Ale miało byc o karach fizycznych. Wiadomo, że jak dzieci sa małe to są ciekawe świata, wszystko chcą dotknąć, zobaczyć, spróbować. I wtedy trzeba stworzyć dziecku ku temu warunki. Pozabezpieczac gniazdka, kuchenkę, okna. I mieć oczy dookoła głowy. Jesli czegoś dziecku wtedy zabraniamy to jesteśmy konsekwentni. jak to sie ma w praktyce? Jeśli np z jakis powodów nie życzę sobie aby dziecko jadlo w pokoju mówie mu o tym, tłumaczę dlaczego ma tego nie robić. Jesli nie słucha, sadzam sobie malucha na kolana i tłumaczę czego od niego oczekuję i jakie będą konsekwencje kiedy nie posłucha. I tu u nas było inaczej u kazdego z dzieci. Najmłodsze jest karane odesłaniem do pokoju. Bardzo nie lubi tej kary, ale wie ze trzecie upomnienie skutkuje odprowadzeniem go do pokoju. Ma tam zostać kilka minut do poł godziny. Po czym jest zapraszane na rozmowę. Średnia córka za trzecim razem dostaję trzy mocne klapsy. Nie działa na nią odosobnienie, ani to co działa na najstarszego syna. po klapsach ma czas na ochłonięcie, po czym jest rozmowa. Na syna działają jedynie naturalne konsekwencje. Czyli np jeśli kolejny raz złamie zakaz nie przynoszenia jedzenia do salonu musi poodkurzać cały dom. I to się tyczyło go nawet jak miał 3 latka. W miarę jak dzieci są starsze wachlarz kar ulegał zmianom. Średnia córka jest krnąbrna i uparta, ma bardzo silna osobowość. Przy tym jest ambitna i bardzo zdolna. Ale to właśnie ona najczęściej jest karana fizycznie. Jak była mała i dostawała klapsy na spodnie czy spódniczke śmiała się i nie rozumiała ze to jest kara. Dlatego mniej wiecej do 6 roku zycia dostawała klapsy na gołą pupę. I to raczej cały ceremoniał był dla niej karą niż same klapsy. Jeśli rozrabiała bądź nie reagowała na upomnienie wołalismy ja do siebie i tlumaczyliśmy (zwykle kolejny raz) co robi żle. Po czym ściągalismy jej spodnie i majtki i dostawala klapsy. Zwykle nie płakała ale , ale widac było że pupa zapiekła. No i był efekt w postaci poprawy zachowania. Najmłodsza córka też zna uczucie pieczenia tyłka po klapsach. Gdy miała ok 2,5 roku wszystko wymuszała jekiem i rykiem. Zdarzało się że dostała klapsy, coć nigdy nie musielismy jej ściagać bielizny do bicia. Ona jest na tyle wrazliwym dzieckiem, ze potrafi sama do nas przyjsc i powiedziec ze cos zmalowala. Wtedy zwykle nie dostaje kary. Syn z kolei dostał manto dwa razy w zyciu. Jeden raz dość mocno, kiedy popchnął siostrę na schodach przez swoją głupotę i chęć zaimponowania koledze. Kolega został poproszony o opuszczenie domu, a syn wylądował na klanach u męża, który paskiem argumentował jego niewłaściwe zachowanie. U nas w domu staramy się nie nadużywac kar cielesnych, ale ich nie wykluczamy. Za spowodowanie zagrozenia zycia lub zdrowia swojego lub czyjegos należy sie lanie. I dzieci doskonale to wiedzą. Wiedzą też jakich zachowan od nic oczekujemy a jakie sa niedopuszczalne. Sedno karania dzieci fizycznie polega na nienaruszaniu ic godnosci. Dziecko musi miec wytlumaczone co robi zle i dlaczego zaraz jego pupa będzie piekla. Musi wiedziec ze to jest kara a nie wymysl rodzicow. Rozmawialsmy z dziecmi nie raz na temat lania. Starsze dzieci twierdza ze lanie jest "znosniejsze" (slowa sredniej corki) od szlabanu na podwórko czy bajki. Mamy z dzieciakami dobry kontakt, one lubia przebywac w naszym towarzystwie , my w ich towarzystwie rowniez. Ale Musza znać reguły i ich przestrzegać. Bo w pozniejszym zyciu tych regol bedzie znacznie wiecej, a za ich nieprzestrzeganie groza pozniej o wiele gorsze konsekwencje niz kilka klapsow na pupe. Dlatego uwazam ze kary fizyczne są w wychowaniu dopuszczalne, czasem nawet niezbedne.Musza byc jednak stosowane rozsadnie, z wyczuciem i umiarem. To, że Pani maz bije dziewczynki nie musi oznaczac ze jest tyranem. Prosze przyjzec sie jakie ralacje ma z corkami. Jeli corki sie go nie boja, a po laniu poprawiaja swoje zachowanie to ja bym sie nie czepiala. Dzieko które wyrasta w dyscyplinie ale i w poczuciu miłosci i akceptacji nie bedzie mialo rodzicom za zle kiedy zdarzy mu sie dostac w tylek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam taka rodzine z dwojka dzieci, krore od najmlodszyc lat byly karane laniem. I to ostrym. za przewinieniam przynosily ojcu pas, opuszczaly spodnie i dostawaly nawet kilkanascie mocnych pasow.Po kilkunastu latach, kiedy dzieciaki byly nastolatkami rodzice sie rozwodzili. Spytano ich z ktorym z rodzicow chca mieszkac. Oboje chcieli z ojcem. Dziewczyna, juz pelnoletnia kiedy ja spytalam dlaczego nie chciala zostac z matka, ktora nigdy jej nie bila odpowiedziala, że choć tata mocno bił to jednak przy nim czula sie bezpieczna. bez komentarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Od dziesiątków lat klapsy i pas był wychowawczo stosowany przez rodziców na wszystkich kontynentach i we wszystkich kulturach. Nikt nie rozwodził się nad tym tematem, bo nie było po co. Była wina, była kara. Proste. To co obserwujemy w ciągu ostatnich kilkunastu lat w Polsce to wpływ kultury zachodu, który to (zachód) teraz odrzuca wczesniej wprowadzony zakaz kar fizycznych dla dzieci. Można by poświęcić setki godzin na dyskusję na temat zasadności stosowania kar fizycznych, oraz skutków dla dziecięcej psychiki jakie za soba niosą. xxx a skad masz takie dane ze we wszystkich kulturach i na wszystkich kontynentach? wiesz małrzenstwa z 10-11 latkami tez były kultywowane- moze do tego powrocmy co? skoro to co sie dzieje (współzycie po 15 r zycua) sprzeczne z tradcja... ,, gość dziś Znam taka rodzine z dwojka dzieci, krore od najmlodszyc lat byly karane laniem. I to ostrym. za przewinieniam przynosily ojcu pas, opuszczaly spodnie i dostawaly nawet kilkanascie mocnych pasow.Po kilkunastu latach, kiedy dzieciaki byly nastolatkami rodzice sie rozwodzili. Spytano ich z ktorym z rodzicow chca mieszkac. Oboje chcieli z ojcem. Dziewczyna, juz pelnoletnia kiedy ja spytalam dlaczego nie chciala zostac z matka, ktora nigdy jej nie bila odpowiedziala, że choć tata mocno bił to jednak przy nim czula sie bezpieczna. bez komentarza... " xxx i co w zwiazku z tym? moze matka lała gozej, moze chlała alkochol? nie wiesz wszystkiego a co do reakcji dzieci- jest ona prawidłowa. dzieci kochaja rodziców, jacy oni nie sa nawet dzieci z rodzin kazirodczych sa za swoimi rodzicami, co nie wyklucza ze jednoczesnie ich nienawidza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli obnazanie intymnych czesci ciala dziecka i bicie go po golej pupie nie jest naruszeniem jego godnosci, to nie mam pytan. Mnie taka kara kojarzy sie z przemoca seksualna. O ile jeszcze zwyklego klapsa jestem w stanie zrozumiec, to rozbieranie w celu ukarania dziecka jest moim zdaniem obrzydliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×