Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak się dowiedzieć czy ona cos do mnie czula

Polecane posty

Gość gość
No własnie napisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sami faceci niedojdy na tym forum,ten jest beznadziejny strasznie i jeszcze do tego glupi to juz tonie ,a jakie durne pyt.zadaje i komu?forumowiczom,moze oni ci powiedzą ,hehehe ,brak slów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wciąż o niej myslisz?po co?kochasz ją?kochałeś kiedyś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wciąż o niej myslisz?po co?kochasz ją?kochałeś kiedyś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co takiego zrobila, ze zaczales zastanawiac sie nad jej uczuciami? moze sam czujesz cos do tej dziewczyny...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapytaj wprost.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdobadz.jej numer..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu nie porozmawiacie? ma kogos, chlopaka, męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dużo czasu się nie widzieliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też miałam taką sytuacje, tylko nie wiem czy to był bardziej zachwyt czy miłość, raczej zachwyt nim jako człowiekiem. Nawet się nie domyśla raczej, sporo czasu się nie widzelismy , ale wiem, że gdyby coś nie daj Boże się działo, to mógłby na mnie liczyć. najlepiej anonimowo, bo nie chce mieszać się w jego życie, a bardz zalezy mi na jego szczęściu i spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 1:42 a od dawna się nie widzieliście? Nie jesteś czasem w nim wciąż zakochana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli tak bardzo o nim myślisz, to nie jest zachwyt - to na pewno miłość :) Tylko ja bym tak nie mogła - dopóki on zaprzątałby moje myśli, nie potrafiłabym wejść w związek z kimś innym - miałam takie doświadczenie - trwało to prawie 2 lata, zanim otrząsnęłam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, to nie o mnie chodzi pewnie, takich dziewczyn są tysiące, o ile nie dziesiątki tysięcy, śmiem twierdzić, że każda w pewnym okresie życia była właśnie taką dziewczyną ,albo będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czy jestem zakochana, raczej nie; jeżeli uznać ,że miłość to wybór to nie - bo kocham kogoś innego, jeżeli nie - kocham kogoś innego, ale z niego nie mogę się wyleczyć mimo chęci, mimo, ze go nie widzę i to właśnie jest zachwyt - nie miłość. Tak jakby zachwycać się dziełem sztuki , gdzie wszystkie kawałki idealnie o siebie pasują /osobowość, zasady, cele, błysk w oku i taka bezpretensjonalność itp/, a raczej był zachwyt. bo widziałam w nim co chciałam widzieć, pozostał jakiś tak cień tego co zobaczyłam, ale wystarczy by zatruć życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koło 1,5 roku go nie widziałam, a już będzie z 5- 6 lat tego uczucia, w miedzy czasie wyjechał i nie było wiadomo czy wróci, ale nie minęło nawet wtedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*międzyczasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie męczy Ciebie takie rozdarcie? W sumie jesteś z kimś kogo kochasz, ale myslami uciekasz do kogoś z kim byłaś? Oponowałabyś, gdyby on chciał wrócić do Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja po zerwaniu, robiłam wszystko aby zapomnieć. Zerwane kontakty, pochowane zdjęcia, przez jakiś czas unikanie wspólnych znajomych. Po prostu nie wierzę w przyjażń, po tym jak ktoś był tak blisko mnie - był moim kochankiem, powiernikiem, przyjacielem - nie da się ukrócić kontaktu do przyjacielskiego, mentalnie ta osoba jest wciąż Twoją druga połówką. A potem jak już uczucie puściło, to nie miałam motywacji do jakiegoś odnawiania kontaktu, choć niektórzy probowali - czułam, że formuła się wyczerpała jeśli chodzi o taką znajomość. Staram się powściągać ciekawość i nie interesować ich życiem. Mam teraz narzeczonego i moi byli są już teraz zaledwie mgłą i nie chciałabym aby kręcili się wokół - dla komfortu mojego i mojego narzeczonego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie byłam i nie będę z tym chłopakiem (a właściwie mężczyzną), nie chce żeby cokolwiek wiedział; mam fantastycznego męża, którego kocham i nie chce nic zmieniać. Chciałabym tylko czasem wiedzieć co u niego, czy wszystko w porządku, wiedzieć, że jest szczęśliwy , że zakochany z wzajemnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację - jestem facetem i podoba mi się to podejście, bo czułem duży dyskomfort jak moja była "przyjaźniła" się ze wszystkimi swoimi byłymi - czułem się czasami jak otoczony "szwagrami", którzy wszyscy dymali moją pannę - miałem wrażenie, że już nie mam żadnej tajemnicy w moim związku, bo wszyscy ją znali nawet z najintymniejszych aspektów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego tak bardzo zależy Ci na jego szczęsciu? Skrzywdziłaś go? Jakieś poczucie winy? Ty zerwałaś? Pytam, bo jestem ciekawa, bo prawdę mówiąc, jak jestem zakochana, to autentycznie nie obchodzi mnie już wtedy nikt inny i w ogole nie interesuję co u byłych. Oczywiście nie życzę im źle, ale już nie kibicuję im w życiu - po prostu odpuszczam i nie przejmuję się co u nich, chyba że kogoś skrzywdziłam, wówczas lekko sumienie gryzie, choć na szczęście taką sytuację miałam tylko raz - zwykle to mnie porzucano :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie zrobiłam, po prostu tak czuje, nie zastanawiam się nad tym, staram się tego nie dotykać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On nawet nie chce wiedzieć podejrzewam, myślałam żeby mu powiedzieć i narzeczonemu przed ślubem (nie że go kocham, po to by bylo strasznie naciągane tylko nakreslic jak jest dokladnie) Nie żebym chciała coś od niego , bo nie chciałam, ale żeby był w 100% uczciwą i w zgodzie z samą sobą... i przez moją fanaberię i w pewien sposob nieszczęście, które mnie dotknęło unieszczęśliwiłabym najukochańszego narzeczonego na świecie i siebie, a on może zareagował by pogardliwym śmiechem. Generalnie miałam wrażenie, że za mną nie przepada. Kiedyś chciałam rzucić jeszcze nie-narzeczonego , bo jego miłość do mnie była co najwyżej letnia, a nie chciałam takiej miłości i też uznałam, ze nic nie powiem wtedy, ani nie spojrzę ani nie dam odczuć. Teraz normalnie, spokojnie żyje z tym swoim zachwytem.obiecałam sobie jeżeli cokolwiek(odpukać ) się stanie złego u niego, to poruszę niebo i ziemie, zrobię wszystko, żeby mu pomóc i ta obietnica dana sobie samej sprawiła, że właściwie mam spokój, ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli długo nie macie kontaktu i nie zanosi się na to, to pewnie już nigdy się nie dowiesz. Jeśli kiedyś ją spotkasz zapytaj wprost, jeśli dusiła to uczucie w sobie to pewnie zaprzeczy ale kłamstwo łatwo jest rozpoznać. Z mojej strony mogę dodać że ja też coś czułam do pewnego faceta a właściwie mimo braku kontaktu nadal czuję. Niestety nigdy nie odważyłam się mu tego wyznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może dzisiaj się dowiesz. . :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 .28.jesli wolisz wierzyć w plotki..to robisz jej tym samym krzywdę bo o takie rzeczy się pyta .Pyta się czy to prawda.Jestem kobietą i kocham kogoś za podejscie .Zaden były nigdy nie był moim byłym choć bracia chcieli by inaczej. I ci pseudo bylli tez chcieli by inaczej przez wzgląd na przyjazn z bracmi.Nigdy z nikim nie byłam i nigdy nikogo nie kochałam tak jak tego jednego jedynego. juz prawie 6 lat.Najpierw był przyjacielem ale teraz kocham go bezgranicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz w czasie przeszłym, więc do po co szukasz odp., jak w odpowiednim czasie przespałeś właściwy moment.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sluchaj dupku narcyzie-takimi pytaniami dajesz swiadectwo twojej hujowej naturze. Chcesz byc kochany to zapracuj sobie na to -widocznie cie wyczula ze potrzebujesz litosci ,bo masz male poczucie wlasnej wartosci. Naucz sie kochac a nie wymagac zeby ktos o ciebie cos czul-albo wracaj do mamusi,Mamusia czuje na pewno cos do ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorze chyba najlepszym rozwiazaniem bedzie po prostu rozmowa, na nia nigdy nie jest za pozno wiele mozesz zaobserwowac po zachowaniu, spojrzeniu, gestach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×