Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość LinteoBaby

Proszę o ocenę mojej diety. Sugestie mile widziane.

Polecane posty

Gość LinteoBaby

w linku rozpisana moja dieta http://zapodaj.net/6f343cb0ce5f8.png.html Z założenia nie miało to być żadne 1000 kcal etc... samo tak wyszło i w sumie jest to trochę za mało - ćwiczę aktywnie przez większą część tygodnia (wieczorami w godz 18-21). Pory posiłkow śniadanie 7-8 obiad 12-1 podwieczorek 17 kolacja 21-22 Proszę o opinie i sugestie co zmienić... Z góry dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym jeszcze dołożył dużego kebaba z sosem czosnkowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LinteoBaby
Dlatego pytam co zmienić... planowałam coś około 1800 kcal... nie do końca mi wyszło. Choć ilościowo wydaje mi się to dużo. Godziny posiłków są podyktowane tym kiedy mam chwilę czasu na jedzenie. Ćwiczę wieczorem stąd ta późna kolacja i nie mam pomysłu jak to przeskoczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za malo blonnika powinnas 20-25g Kalorycznosc min 1200 bez aktywnosci fiz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na moje słabo. zbyt cieńkie śniadanie do zbyt obfitego obiadu Sniadanie jedz jak Król (obeżryj się do woli) Obiad jak Książe a kolację jak żebrak Ja akurat właśnie jem owsiankę ze 100g płatków górskich i szklanki mleka + orzechy, rodzynki, daktyle, pestki dyni i słonecznika (łącznie 100gram tych dodatków) a ty co? na śniadanie samym mlekiem chcesz sie najeść? 6 gram! płatków? chyba żarty jakieś :o xx Co do obiadu to z kolei zbyt obficie to ja jako facet 184cm wzrostu ważący 86kg bym takiego posiłku nie był w stanie zjeść. Ja na obiad zjem maksymalnie 400-450g, a u Ciebie? ten ryż 60g ma być surowy czy już ugotowany, bo jak to jest surowy ryż to ugotowany waży 4 razy więcej a więc 240g ryżu + 100g marchewka + 100g kurczak + 100g ryba = 540g i jeszcze ty to chcesz zapić 200ml jogurtu? Boże to jaki ty masz rozepchany żołądek? Fakt ryba i kurczak zmniejszą wagę o 20% podczas obróbki ale to i tak byłoby ponad 500g + jogurt, zbyt obficie porównując do lichego śniadanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty wyżej, jest też taka odmiana tego przysłowia: "Śniadanie zjedz sam, obiad z przyjacielem a kolację oddaj wrogowi"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tak co dzień to samo będziesz jeść? :o ułóż sobie co najmniej 7 różnych diet i wtedy co dzień co innego, a nie co dziennie to samo:o np obiad, jeden dzień 200g samej ryby (nie wiem po co mieszasz z drobiem), na drugi dzień sam kurczak, tak samo dodatki węglowodanowe, raz to może być ryż, raz makaron, raz kasza (np gryczana - dużo błonnika), nawet ziemniaki są ok, bo wielu myśli że ziemniaki tuczą a tak nie jest, tuczą tłuste sosy którymi Polacy lubią oblewać ziemniaki i wręcz pływać w tym sosie, same ziemniaki są ok, tak samo na kolacje stosuj jakieś zmiany, codzień będziesz serek i jajko wcinać? :o masakra I gdzie warzywa i owoce w tej diecie? to powinno być przeważające, to jest podstawa obok mięsa, a u ciebie co? zdechła marcheweczka, banan i pomidorek? to ma być wszystko? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LinteoBaby
To wszystko jest waga po ugotowaniu. Śniadanie wychodzi duże... tylko te otręby mało ważą (w całym opakowaniu jest 150g)... W sumie to daje 5 łyżek płatki+otręby. Więcej nie przejem... Ten obiad w sumie nie dopisałam jest ryba lub kurczak... Wiec obiad jest 60g ryz+100g marchew + 100g kurczak/ryba + 200g jogurt (lub mniej - to w ramach 'sosu' do ryżu bo na sucho nie przełknę) = 260g + jogurt. Zastanawiałam się nad błonnikiem w tabletkach/proszku... ale nigdy nie używałam tego typu suplementów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LinteoBaby
A i do śniadania jeszcze 2 jabłka zblendowane dorzucam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na obiad 100 g kurczaka bądź ryby .... powinnaś jesć więcej mięsa :| Wg. mnie ten jadłospis jest mało przemyślany. Co po takim śniadaniu ? Przeleci i nic z tego nie ma .... dorzuć drugie śniadanie. Przed treningem powinnaś zjeść coś konkretniejszego pod względem wartości odżywczych,a na kolacje przegryźć np te dwa jajka czy serek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LinteoBaby
Różnorodność mała... albo nawet i żadna... bo nie mam czasu na przygotowywanie posiłków. Wszystko przygotowuję wieczorem i jem 'w drodze'. W zasadzie nie przeszkadza mi że codziennie jest to samo... nad tą kaszą pomyślę bo bardzo jej nie lubię (zwłaszcza bez sosu, a z jogurtem jakoś mi się nie komponuje...). Ale wciąż wychodzi mi ok. 1000 kcal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LinteoBaby
Jak przed treningiem zjem coś więcej to się nie ruszę albo zwymiotuje. Generalnie nie jestem głodna - ten banan to tylko po to żebym z drugiej strony nie zemdlała podczas ćwiczeń. A, i podczas ćwiczeń dopajam się napojami izotonicznymi. I ogólnie dużo wody piję. Czyli co, dorzucić jakąś kanapkę do śniadania? (chleb + pomidor?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LinteoBaby
Nie mogę dorzucić II śniadania bo w pracy niestety mam tylko 1 przerwę ;) i postanowiłam ją wykorzystać na obiad...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dorzuć orzechy, są wysokoenergetyczne i mają dużo magnezu i innych pierwiastków i witamin albo dorzuć pestki dyni i pestki słonecznika, ja zamawiam z allegro to wszystko razem od jednego sprzedawcy to porcja takiej owsianki z orzechami i owocami wychodzi mi za około 4zł a w tym mam 100g płatków górskkich (4zł/kg, porcja 40groszy) i potem po 20g: - orzechów włoskich (drogie są dość 43zł/kg ale wyłuskanych to masz wtedy 0,86zł za porcję, ale można samemu sobie łuskać wtedy kupując całe orzechy i samemu łuskając to kilogram samemu wyłuskanych wyjdzie ci znacznie znacznie taniej, nawet o 2/3 taniej, ceny orzechów laskowych wyglądają podobnie) - orzechów laskowych - słonecznika (5,50zł/kg, porcja 0,11zł) - pestek dyni (18zł/kg czyli porcja 20gram - 0,36zł) - daktyle (9zł/kg, porcja 0,18zł) - rodzynki (10zł/kg, porcja 0.20zł) - żurawina (18zł/kg, porcja 0,36zł) do tego 200-250ml mleka - 40 do 50groszy na porcje I to masz wtedy taką bombe witaminową i mikro i makroelementów że starcza ci na cały dzień i już nie musisz przyjmować jakiś sumplementów witaminowych czy coś w tym stylu, ja takie śniadanie codzień jem, obiady różne, kolacje też, ale śniadanie zawsze stałe - takie same. To masz wtedy 100g płatków + 7składników po 20g (140g łącznie) =240g suchych produktów + szklanka mleka, cukru żadnego nie trzeba bo zarówno daktyle jak i rodzynki mają swoją słodycz, żurawina w zasaadzie też mimo że ma odczuwalny kwaskowy posmak. Ja wtedy to wszystko sobie zasypuje do miski i zalewam gorącym mlekiem, przykrywam talerzykiem i daje temu 5-7minut i potem jem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie to jest kolejna uwaga, masz zbyt duże przerwy między posiłkami, lepiej zjeść 5 mniejszych niż 3 obfitsze, a przerwa między obiadem a kolacją to u ciebie nawet 8-11godzin! jednym zdechłym banankiem tego nie załatwisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LinteoBaby
Mój jadłospis jest bardzo przemyślany! ;) może tylko mój tok myślenia nie jest właściwy, dlatego proszę o radę. Kolacja miała na celu dostarczenie białka - serek, jajko (budowa mięśni) i potasu - pomidor (na ew. skurcze). Śniadania mogłabym nie jeść w ogóle, otręby są dla błonnika. W zasadzie moja dieta jakieś pół roku temu składała się z cappucino z cukrem rano (6-7), płatków z mlekiem (garść + duuużo mleka 11-12), na obiad kanapka z tym co znalazłam w lodówce... na kolację (23+) jogurt owocowy z jak się okazało porażającą ilością cukru. To całe czytanie tabelek i zapisywanie tego co jem jest dla mnie stosunkowo nowe i zdecydowanie moja wiedza na temat jedzenia jest niewielka... dlatego dziękuję za wszystkie rady i wskazówki. Postaram się je wykorzystać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LinteoBaby
Jeśli chodzi o godziny posiłków... to nie wiem jak Wy to robicie... ;) na 8 idę do pracy więc wcześniej jem śniadanie, przerwa ok 12 na obiad, kończę o 16 to już za blisko treningu żeby zjeść coś więcej... na 18 zazwyczaj zaczynam, do 20-22. i wtedy dopiero kolacja... Co ćwiczę? Co się da ;) Aeroby - bieganie, rower + siłownia + pilates + inne ogólnorozwojowe wzmacniające mięśnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przy takim jedzeniu jesteś stale zakwaszona. Gdzie warzywa i owoce? Takie dodatki do diety jakie proponujesz są niewystarczające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LinteoBaby
Co to znaczy że jestem zakwaszona??? Do każdego posiłku mam owoc/warzywo... Śniadanie - jabłka, obiad - marchew, podwieczorek - banan, kolacja - pomidor... co mam jeszcze jeść? coś do tego czy tylko większe ilości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mówisz o tej zdechłym kawałku marchewki i kawałku pomidora? nie rób sobie jaj dziewczyno :o a po za tym kolacja o 22 to swoją drogą też super pomysł obżerać się na noc, no chyba że idziesz spać dopiero o 1-2 w nocy to jeszcze ujdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żeby zneutralizować rybę lub mięso potrzeba ok 5x więcej warzyw lub owoców. To, co Ty jesz to jest za mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jakoś też tak jem 200-250g mięsa na obiad, do tego jakiś ryż czy makaron plus jakiś kawałek brokuła czy kalafiora albo marchewa i seler gotowany bo bardzo lubie, na śniadanie też żadnych warzyw i owowców nie jem, na kolacje też i tak już od paru lat i jakoś nic mi nie jest. Co ma mi niby robić to zakwaszenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LinteoBaby
OK, czy w takim razie mogę prosić o podanie konkretnej ilości warzyw/owoców jakie powinnam jeść przy poszczególnych posiłkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LinteoBaby
Na pory posiłków nic nie poradzę. Już to opisywałam. Doby nie rozciągnę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
organizm walczy o równowagę kwasowo- zasadową. Pobiera wapń z kości, żeby zneutralizować kwas. U mnie długoletnie jedzenie samych zakwaszających produktów spowodowało przewlekłą egzemę. Dopiero odkwaszenie spowodowało ustąpienie choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Warzywa I owoce 700 g dziennie. Do kazdego posilku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawie wszystko co jesz jest zakwaszające, a proporcje mają być inne tzn. 80% produktów alkalizujących i 20 % zakwaszających. Podam Ci przykład swojego jadłospisu. Śniadanie: kasza jaglana na mleku ryżowo- kokosowym, do tego siemię lniane, czarny sezam, suszone figi/ orzechy włoskie, płatki z komosy ryżowej, później szejk np. 2 banany, kilka liści jarmużu, brzoskwinie. Obiad pasta z kaszy gryczanej i pieczarek i sałatka z rukoli, pomidorów, pora, sałaty itp. (duża ilość), zupa warzywna. Kolacja: kawałek arbuza albo zupa. Porcje jem bardzo duże. Rybę 1-2 razy w tygodniu, mięsa nie jem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie podawałam tych proporcji warzyw i owoców, ale jakby zliczyć to, co jesz to pewnie tyle trzeba by było by zneutralizować te kwasy:D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×