Lita gości do 55 osób, a rodzina wielka jak cholera

Z racji tego, że mamy ograniczony budżet, postanowiliśmy zaplanować wesele na 50 osób. Wyszło około 55. Bo i więcej sala nie pomieści. (nie liczę 10 dzieci). Z mojej strony nie ma problemu, zapraszam tych co znam i z którymi się spotykam na jakiś świętach. Mój narzeczony też ze swojej strony nie widzi problemu...ale jego matka!!! Pragnie zaprosić ludzi z którymi ani ja ani mój facet nigdy nie mieliśmy styczności - bo to jakaś tam ciotka i jakiś tam wujek nie wiadomo skąd. Trzeba zapraszać te wszystkie ciotki? Gdybyśmy tak zrobili to wyszło by nam z 200 osób jak nie więcej :O Napomknę tylko, że wesele organizują moi rodzice, rodzice mojego faceta średnio się angażują, trzeba było im wmusić chociaż kupno alkoholu i ciast... tylko marudzą do porzygu^^nie są jacyś ubodzy, ale raczej wpatrzeni na siebie... (wszystko rozumiem, żeby nie było!!!). Jak to rozwiązać? Zaprosić tych których znamy i lubimy? Czy tych co powinno się zaprosić, bo to jakaś siostra matki, z którą się nie gada bo się odłączyła od rodziny i ma wszystkich w rzyci.

Oczywiście, ze tych, których Wy znacie - to Wasze wesele czy teściowej? Powiedzcie jej po prostu, ze nie stać Was na duże wesele dla obcych ludzi i zapraszacie tylko najbliższych. Jaki moze mię argument, sama zapłaci za swoich gości?

To nie jest taki duży problem. :) Skoro rodzice Twojego przyszłego męża chcą zaprosić więcej gości, niech zajmą się organizacją i dołożą do budżetu. Wówczas wystarczy znaleźć większą salę. Ja też miałam duże wesele, robiłam je w http://hotellenart.pl/ . Wyszło super. Ich sale nie dość, że są bardzo przestronne, to jeszcze naprawdę ładne. Myślę, że takie rozwiązanie byłoby najlepsze.