nie maluję się

czy ktoś powiedział mi, że należy sobie walnąć makijaż, nawet jeśli nie ma widocznej potrzeby?

tak, ale sam z siebie, nie dlatego, że była ogólna rozmowa o makijażu i nie dlatego, że sama zwróciłaś na to uwagę. Swoją drogą, nie ma czegoś takiego jak "potrzeba" makijażu.

A ja uważam, ze makijaż nie jest zły. :) Ale tylko u kobiet, ktore muszą już coś kryć. :P Ale jak widzę 16-latki w tapecie.. Toż to młode buzie. A jak jakaś krosta wyjdzie, to korektorem to jakoś zamaskować. Poza tym, to normalne w młodym wieku. No, ale lepiej zapychać sobie pory..

zdarzyło się parę razy w życiu, a wyglądem jako takim definitywnie nie straszę, więc użyć tego jako aluzji te osoby raczej nie mogły. przykład z wczoraj, który jeszcze mam w pamięci (idziemy z koleżanką na piwo): - może nałożyłabyś moją bazę i puder? - po co? - no wiesz...żeby się nie wyróżniać patrzę na nią wzrokiem ciut baranim, myśli jednak krążące chaotycznie w głowie - zerkam w lustro. cera czysta, żadnych wągrów, przebarwień, plamek, rysy równe, oczy duże, cera opalona, matowa. mówię, że nie ma takiej potrzeby i że właściwie to czym się wyróżniam? - no...że nie masz pudru. mówię, że istotnie pudru sobie na nos nie kładę. przyciśnięta koleżanka wreszcie stęka: - no bo wszystkie dziewczyny się malują i pośród nas wyglądasz tak...nienaturalnie :D

szczerze mówiąc ciężko mi uwierzyć, bo pudru z założenia nie widać. Więc opcje są dwie: albo masz bardzo dziwną koleżankę, albo jakieś rzucające się w oczy przebarwienia i chciała ci to delikatnie powiedzieć.

A jak dojrzala pani idzie na ..basen z podkladem na twarzy? Normalne?

jak taka piękna bez tego mejkapu jesteś to o co stękasz w ogole? nikt ci tu nie uwierzy w twe wdzięki dopóki się nie pokazesz, a nie pokazesz się, wiec skoncz już ten temat

przebarwień nie mam, piegów, pieprzyków, czerwieni, nic, naprawdę :) i kto rzekł, że piękna bez mejkapu jestem? mówię jedynie, że nie straszę :P no, lecę ;)

gość dziś szczerze mówiąc ciężko mi uwierzyć, bo pudru z założenia nie widać. Więc opcje są dwie: albo masz bardzo dziwną koleżankę, albo jakieś rzucające się w oczy przebarwienia i chciała ci to delikatnie powiedzieć. x Bingo! 1:0 dla Ciebie. Nie wiem czy to charakterystyczne tylko dla nas Polaków, czy to cecha bardziej powszechna, ale uwielbiamy popadać w skrajności. W takich dyskusjach kobiety dzielone są na te, które w ogóle się nie malują i tapeciary, którym puder spływa z twarzy. Kobiety po środku tych dwóch kategorii w ocenie atakujących nie istnieją. Podobnie jest w innych dyskusjach (np. solary i te, które unikają słońca jak ognia)..

Dobrze jesli wam makijaż poprawia wygląd i macie cierpliwosc robic codzien. A co jesli ktoś ma wrazliwa skóre ? ja sie nie maluje bo po podkładach itp mam wysyp trądziku?

Ja też się nie maluje choć jestem brzydka :D mam gdzieś co inni o mnie myślą, ja lepiej się czuje bez makijażu :)

no i bardzo dobrze jesli czujesz się z tym ok to super, ja wolę się pomalować, delikatnie, ale zawsze przed wyjściem, kiedyś mialam straszny trądzik i już weszło mi to w nawyk, niedawno miałąm jeszcze ciemne przebarwienia więc stosowałam więcej kosmetyków, po użyciu żelu alaclarin na szczęście już niz nie mam, więc mogłam ograniczyć kolorowe kosmetyki.