Gość gość Napisano Sierpień 27, 2015 Witam, Więc sytuacja wygląda tak. Spotykałem się przez 2 lata z pewną dziewczyną. Nie wyszło nam i po 2 latach rozłęki odezwała się. Zaczęliśmy się spotykać i wszystko się układało. Lecz po jakimś czasie przestałem się starać, zacząłem ją olewać itp. Bardzo to przeżywała i w tym momencie jestem w "dołku". Zależy mi na niej jak na nikim innym. Zarówno mi jak i jej. Czasami zapomina się i mówi, że bardzo mnie kocha. Mija gdzieś równy miesiąc w którym jestem dla niej ideałem, ale ona ciągle mnie odtrąca. Po alkoholu zapomina o wszystkim i sobie "leci" :) Czesto nie odpisuję na sms, unika kontaktu. Przy każdym spotkaniu jednak jest inaczej. Widzę, że za mną szaleję. W tym momencie jest 1000km u jakiegoś innego, ktorego poznała na koncercie. Nie mam nic przeciwko temu przecież nie jesteśmy razem. I zastanawiam się tak szczerze w co ona pogrywa. Wiem, że spotyka się, piszę z innymi nie jest to dla mnie jakiś problem bo znam swoją wartość. Tak jestem pijany Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach