Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wieczorna roza

Ma ktos pomysl o co chodzi temu facetowi?

Polecane posty

Gość wieczorna roza

Wiosna rozstalam sie z facetem, bardzo to przezylam, choc zwiazek sypal sie od dawna. Przez przypadek, nie na portalu internetowym, poznalam faceta. Nie obiecywalam sobie wiele po tej znajomosci, gadalam z nim, bo nie chcialam czuc sie samotnie, chcialam zajac sobie czyms weekendy, by nie myslec o samotnosci, no i mielismy wspolne zainteresowania. Fajnie mi sie z nim rozmawialo. Spotkalismy sie w sumie dwa razy, on twierdzil, ze sie zauroczyl, ja polubilam go, ale potrzebowalam czasu, by lepiej go poznac. Niestety nie bylo mi dane - choc codziennie pisal (tylko raz) i dzwonil, nie mial czasu, by sie zobaczyc. I tak oto minely trzy miesiace, bylismy na dwoch spotkaniach w sumie. Po pierwszym on mial plany na wspolne spedzenie wakacji, spacery etc. Niestety ciagle mial zajete weekendy (a to byl chory - ja raz tez, a to byl w pracy - w sobote, ale nie zaproponowal spotkania w niedziele, a to cos mu wypadlo - a ja z kolei wyjechalam). Wspominal, dajmy na to w pierwszy weekend lipca, ze spotkamy sie w nastepny weekend, a w piatkowym telefonie mowil cos, z czego wynikalo, ze zaplanowal juz sobie sobote i niedziele inaczej. Pare razy napomknelam mu, ze czuje sie samotnie w weekendy. Powiedzial, ze rozumie, ale nie zaproponowal spotkania. Za ktoryms razem spytalam, co z naszym spotkaniem - odpowiedzial, ze musi niestety jechac do lekarza z kims z rodziny. Doszlam do wniosku, ze mu nie zalezy. Gdyby zalezalo, uprzedzilby mnie, ze nie ma czasu, umowil sie na kolejny termin i dopilnowal go, albo zwyczajnie przyjechal wieczorem. Mam racje? Czy da sie to jakos wyjasnic obiektywnymi okolicznosciami? Bo niektorzy znajomi mysla, ze jestem zbyt surowa dla facetow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet nie może się spotkać w weekendy? To proste, jest wtedy z rodziną więc cię zwodzi, że może kiedyś...Ale prawda jest taka, że nie ma czasu dla ciebie i nie będzie miał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczorna roza
Powiedzialam mu, ze chce zerwac nasza znajomosc, bo nie ma przyszlosci. Nie wyjasnilam dokladnie czemu, ale napomknelam, ze przez telefon nie da sie poznac czlowieka. Odparl mi wtedy, ze bardzo tego nie chce, jestem wyjatkowa, wiele dla niego znacze i szybko ze mnie nie zrezygnuje. Po 2 tygodniach gdy nic sie nie zmienilo, poprosilam mu, by przestal sie kontaktowac ze mna, tym razem wyjasniajac, ze wirtualne znajomosci mnie nie interesuja. Bylo mu rzekomo smutno itd., po polgodzinnej rozmowie spytal, czy spotkam sie z nim w niedziele. Powiedzialam, ze nie. (Podejrzewajac, ze znow nie bedzie mial czasu, umowilam sie z kolezanka.) Nie walczyl o te znajomosc. Rzekomo byl niesmialy i nie wiedzial jak postepowac z kobietami... ale tak chyba nie postepuje zauroczony facet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczorna roza
Nie ma rodziny w sensie zony i dzieci - to jest pewne, natomiast dopuszczam mozliwosc, ze pisal jeszcze z kims.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naprawdę nie szkoda ci czasu na rozkminianie co myślał, czego chciał, dlaczego tak a dlaczego srak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten facet jest z tej samej miejscowości? Jeśli tak, to coś nie tak, że przez całe wakacje tak rzadko się widzieliście. Pomyśl ile razy by się widzieli ludzie, którzy by tego chcieli. Chociażby na godzinkę, dwie by się spotkali i to nie tylko w weekend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczorna roza
Nie szkoda, bo widze, ze wielu facetow tak postepuje, wiec zastanawia mnie, czy jest to wynik - niedojrzalosci, niezdecydowania, braku jaj, - "chodzenia na latwizne" (dziewczyna naprawde sie facetowi moze podobac, ale nie wlozy wysilku w uwiedzenie jej - poza tym podobac sie moze wiele kobiet, wiec "nie ta, to inna"), - krecenia z kilkoma kobietami naraz i nieumiejetnosci powiedzenia wprost "wybacz, ze dalem Ci nadzieje, ale tak naprawde chyba jednak nie chce z Toba byc" - strachu przed wchodzeniem w relacje (znajomosc przez internet, czasem spotkania - okay, ale tak naprawde fajnie jest siedziec przed kompem i dowartosciowywac sie rozmowami, nie muszac sie starac tak naprawde)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lukasz90
nie zależy mu i bardzo dobrze o tym autorko wiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, z sasiedniej, ale transport jest co ok. godzine, jedzie sie 30min i - zaleznie od miejsca spotkania - nastepnie 30min przez miasto. Mysle, ze gdyby mu zalezalo, poswiecilby te 2h na dojazd. Dobrze mysle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lukasz90
mi jak zależało na dziewczynie to potrafiłem codziennie jeździć busem 45 min w jedną strone, bo czekałem cały dzień żeby ja zobaczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takim razie możliwe, że nie poznał cię na tyle, aby mu jakoś szczególnie zależało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może nie chciał na tyle poznać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczorna roza
Czemu zatem mowil, ze mu szczegolnie zalezy? Myslicie, ze byl np. zdesperowany? Widzicie, ja tez sadze, ze mu nie zalezalo :( wiec zerwalam znajomosc. Ale znajomi, ktorzy slyszeli te historie, mowia, ze przesadzam. Wiec pytam, czy przesadzilam? Zerwac znajomosc z facetem, ktory cale lato nie mial dla mnie czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu nie pykło i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
całe lato nie miał dla mnie czasu xxx to powinno najlepiej podpowiadać jak postąpić :D Oczywiście możesz też poprosić go aby coś w tej kwestii ruszyło, cały wrzesień przed wami, więc możecie się spotykać i spotykać, a jeżeli będzie to powtórka z lata, to chyba jasne, że coś nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łukasz90
różo ja bym nie pozwolił Ci dnia samotnie spędzić a co dopiero całe wakacje, daj sobie z nim spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczorna roza
Zerwalam z nim kontakt. Wiec wg Was mialam racje? To dlaczego znajomi mowia mi, ze mam wielkie wymagania? To za duzo, chciec by ktos sie staral...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo coś śle kminią, widzą ciebie jako desperatkę skaczącą wokół jedynego typa, jakiego miałaś okazję poznać w tym kierunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczorna roza
wygadałam mu się, że siedziałam 2 lata w więzieniu może dlatego mnie zwodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczorna roza
Widzisz, Lukaszu, ja nie mam duzego doswiadczenia z facetami i zwiazkami, pochodze z rozbitej rodziny, mysle, ze nie mam wielkich wymagan, zalezy mi glownie na szacunku, uczuciu, na innych rzeczach tez, ale poniewaz nie mozna miec wszystkiego, nie zalezy mi tak bardzo na urodzie czy zamoznosc***artnera, tylko na cechach najistotniejszych. Mimo tego zle wybieram, daje sie manipulowac, bywam troche niepewna siebie, stad moje - byc moze niemadre - pytania. Szukam tu potwierdzenia slusznosci dla mych wyborow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oni się nie znaleźli w tej samej sytuacji. Na pewno nikt nie byłby zadowolony z takiego rozwoju relacji. Ty wybrałaś tak, a nie inaczej i moim zdaniem żaden wybór tego typu nie jest zły. Jakbyś dalej zabiegała to też nie byłoby źle ani dobrze, po prostu by było :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wygląda trochę jakbyś była dla niego opcją rezerwową. Na wszelki wypadek trzyma cię w zanadrzu i zwodzi ładnymi słówkami.Może też tak być,że jest żonaty stąd problem ze spotkaniem w weekendy. Może to banalne, ale jak facetowi zależy to na głowie stanie żeby się spotkać. Uważam, że bardzo dobrze zrobiłaś zrywając kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łukasz90
rozo mówisz że nie masz doświadczenia w związkach i nie masz wielkich wymagań, rozumiem ale nie możesz "uczepiać" sie każdego kto chwilowo okazał ci zainteresowanie, tak jak mówię, nie zależało mu, musisz poznawać nowych ludzi, to uczuć gdy komuś zależy, widać że stara sie i zabiega o Ciebie, on taki nie był

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale Ty jestes tępa. Ewidentnie gosci ma żone albo kogos a ty sobie wmawiasz że nikogo nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczorna roza
To nie ja sie uczepilam, to on pierwszy twierdzil, ze sie zaangazowal. Mi z poczatku wystarczala po prostu znajomosc mailowa, spotkalismy sie, fajnie bylo - on zaczal planowac nam wakacje, ale nie byl nachalny... i tak jakos nastawilam sie na milsze, niz samotne spedzanie weekendow... poza tym podobal mi sie jego humor, zdawal sie byc wrazliwym czlowiekiem i zaczynal mi sie podobac, co chyba jest dosc normalne, jesli dobrze sie z kims czujesz, oboje jestescie wolni i samotni i druga osoba wciaz wspomina, ze oczekuje czegos wiecej. Urwalam to zanim zaangazowalam sie mocno, ale bylo to dla mnie naprawde przykre. Po pierwsze, przelamalam sie i dostalam kopa wlasnie, gdy zaczelam ufac, po drugie, poniekad obwiniam go za stracone lato, bo wiedzac, ze jest mna zainteresowany i majac w perspektywie plany na weekend z nim, odeslalam paru zainteresowanych facetow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
połowa żonatych facetow sciemnia na portalach i czatach a ty przeżywasz. Daj spokoj. Nie masz większych problemow?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczorna roza
Nie ma zony (sprawdzilam to, poza tym dzwonil do mnie czasem o roznych porach, czasem wieczorami, w tym z domu i z pracy). Co niewyklucza, ze kogos ma, istotnie. Raczej nie w stalym zwiazku, ale np.na tych samych zasadach, co ze mna kontakt utrzymywal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sprawdziłam to :-) ciekawe jak. Daj spokoj. Zachowujesz się jakbys miała 13 lat. Nie masz większych problemow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak. Jakby facet przez pare miechów nie miał czasu sie spotkać ze mną to choćby nie wiem co mówił to skreśliłabym go, nawet bez jakichś specjalnych wyjaśnień ani zakończenia słownego tej znajomości. I szczerze ? To nawet by mi się nie chciało dociekać dlaczego facet powiedział wcześniej coś tam, bo jakie to w sumie ma znaczenie ? Po prostu bym go uznała za dziwnego lub krętacza w każdym razie na pewno absolutnie nie zainteresowanego i to mi by wystarczyło by uznać że to pomyłka. I powiem ci że miewałam podobne epizody z paroma takimi typami i dokładnie tak to właśnie kończyłam. Cokolwiek to to było to żadne to związki nie były. I ja dziękuję za takie coś. Potem już byłam bardziej kategoryczna przy poznawaniu kogoś. Facet miał zawsze tydzień by uskutecznić spotkanie ze mną. Jeśli w przeciągu tygodnia sie nie odzywał to po prostu uznałam że się nie zakochał we mnie że mu nie zależy i że to nie ten i tyle. Zakochany facet to jak najszybciej chce sie spotkać, w zależności od tego jakie ma podejście do wolnego czasu to dawałam mu czas do weekendu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×