Co Wam sie podoba w Waszych mężach?

Co Wam sie podoba w Waszych mężach?

Wszystko. Dlatego jest moim mężem.

Mam byc szczera? Podoba mi się ze ma 195 ccm wzrostu z******te brązowe oczy i czarne wlosy. Do tego jest strasznie mądry jest kierownikiem budowy i podziwiam jak ogarnia np ostatnio budowa lotniska. Ale...najlepszy jest w łóżku. I ma dużego grubego i potrafi nim zrobić mi dobrze pare razypo kolei.

Ciało, umysł i silny charakter.

Taka rzutkość, zaradnosc. Wygląd, budowa ciała. Podobało mi się w nim jeszcze wiele rzeczy, ale powoli o tym zapominam.

W porywach bywa dobrym towarzyszem, mogę na nim polegać, przynajmniej zwykle, gdy chodzi o coś poważnego. W takich sprawach jesteśmy razem. Lubimy się, akceptujemy. Podoba mi się więc w nim że on się świetnie nadaje na osobę najbliższą, zaufaną. Wyrażę to może trochę dziwnie ale on... "walczy dla mnie" a ja dla niego.

Podoba mi się, że ma pasje (chodzi po wysokich górach), inteligencja, uśmiech (uśmiecha się do mnie coraz rzadziej) i budowa ciała.

fizycznie to to ze ma 190 , ze jest szczuply w dobrej kondycji i ma burze wlosow na glowie na dzien dzisiejszy seksownie "szpakowate" poza tym jest inteligentny opanowany i jest najlepszym ojcem na swiecie w lozku jest super ( jak sie postara ) podnieca mnie jego plaski lekko umiesniony brzuch chociaz w tym wieku 46 lat powinien miec piwnego maciora :)

W moim mężu podoba mi się to, że mogę bez problemu pokazać się z nim w towarzystwie. Zawsze wie, co powiedzieć, ma wyobraźnię i wiedzę, a remont naszego domu i ustalanie wszystkiego z fachowcami, dosłownie jakby miał w głowie już od wieków i wiedział, co i jak mają zrobić. Dodam, że wykształcony nie jest,ale wiedzę posiada.

oczy usta nogi to co między nogami klata włosy zwinne dłonie głos uśmiech itd

Haha po 12 latach nie podoba mi sie wcale, z przystojniaka zmienia sie w kupe nieszczescia - brzuch, wlosy nieprzystrzyzone, powolny,len, ciagle szuka wymowki zeby czegos nie robic, wiedza tez nie grzeszy, im starszy tym glupszy.

Fizycznie to z niego żadne bożyszcze, ale ma bardzo ładne, przeszywające oczy, 184cm wzrostu, jest szczupły. Natomiast dla mnie najważniejsze jest wnętrze - moj mąż jest inteligentny, zaradny, świetnie się dogadujemy, dba o mnie i ogólnie ma w sobie dużo szacunku do kobiet czego dzisiejszym mężczyznom coraz częściej brakuje

W moim mężu (Włoch) też wszystko - bujna czarna czupryna,zielone oczy,ciemna karnacja,umiejętności kulinarne,charakter...

Odkad mamy dziecko to nic mi sie w nim nie podoba. Moze gdyby mi pomwgal inaczej bym na niego patrzyla, ale z tego wzgledu, ze nie robi przy dziecku kompletnie nic (zmieni raz dziennie pieluche, sorry) to irytuje mnie swoja obecnoscia. Plącze sie po domu i rozrzuca tylko smierdzace skarpety.

Jego zaleta jest wsparcie i bezpieczenstwo jakie mi daje( finansowo takze) wszystko ogarnie, zalatwi i dowie sie ....Mamy zwiazek bardzo partnerski Ale w lozku to totalna klapa:/

* poczucie humoru( zero mojego obrażenia bo zaraz się śmieje) * opanowanie,logiczne myślenie ( taki mózg a ją serce) * zaradności zyciowa( poza stała praca ma dodatkową) * pasje( na wszystko ma czas nie jest nigdy zmęczony chyba) * dobry wygląd;) * podoba mi się to że jest bardzo rodzinny.dąży wielkim szacunkiem rodziców i pomaga innym krewnym * że mnie mobilizuje do działania i nie ocenia moich wyborów * podoba mi się to że mi go kobiety zazdroszcze że ma pełno znajomych którzy go szanuja

Przede wszystkim rozczula mnie jego podejście do dziecka, to jaki mają świetny kontakt, jak od początku naturalnie się nim opiekował i nie dorabiał do tego zbędnej ideologii. Daleko mu do idealnego ojca, ale mało który ojciec tak wyczuwa dziecko i do niego lgnie- z wzajemnością. Podoba mi się że nie jest agresywny (w rodzinie, bo bywają sytuacje że ciężko mu się opanować). Nie krzyczy, nie podnosi głosu nawet, nie zaczyna nigdy awantur, nie czepia się, jest super wyrozumiały dla moich błędów, potknięć, nie krytykuje. I pod tym względem ma dużo lepszy charakter ode mnie. Jest cierpliwy, dokładny, potrafi się poświęcić bardzo precyzyjnej pracy. Jest przystojny, ma fajną figurę, zdrowo się odżywia, nie uznaje papierosów i alkoholu. Dobrze mi z nim w łóżku, świetnie wyczuwa co się ze mną dzieje. Daje mi luz i przestrzeń życiową której bardzo potrzebuję. Ma swoje zainteresowania, otwartą głowę (ale tego nauczono go w domu), nie boi się iść pod prąd, wiszą mu opinie innych, żyje po swojemu. Nie wpisuje się w schematy, lubi nowe i niestandardowe rozwiązania.

Jakie to wszystko zwyczajne. O moim nic nie powiem, wystarczy że ja go znam najlepiej i nie zamierzam się dzielić niczym. Dobra, coś napiszę. Zrealizowała się przy nim, spełniłam swoje chore fantazje seksualne i w dodatku uwielbia wszystko co związane z miłością. Czuję się przy nim jak bogini choć nie jestem.

"Plącze sie po domu i rozrzuca tylko smierdzace skarpety. " hahaha juz sobie wyobrazilam takiego biblijnego siewce, ktory chodzi po domu z koszem i rozrzuca wokol smierdzace skarpety;D

hmmm cos temat slabo sie rozkreca. juz lepeij wam idzie hejtowanie autorki tematu o pracy prostytutki, niz tutaj. ciekawe czemu?;) gdzie sa te wszystkie zwolenniczki zwiazkow malzenskich, przeciwniczki konkubinatow, te wszystkie panie ktore uwazaja ze malzenstwo to jedyna sluszna droga dla kobiety, te wszystkie absolutnie szczesliwe w zwiazkach, gdzie maz je szanuje kocha i maja dziki seks codzienne? cos malo was tu na kafe.

Ja tak mam, dziki seks i kochającego męża.