Rodzice mnie bili jak byłem mały. Ja psa nawet nigdy nie uderzyłem,

a oni własne dzieci biją... ale mniejsza o to. Teraz jestem większy od nich obojga i chcę się zemścić. Co powinienem im zrobić? Zabić, pobić? Co wy byście zrobili? Czy Was rodzice bili?

Otruj ich

Nic gdyż jak im coś zrobisz będziesz taki jak oni a przecież jesteś inny.

Nic nie robic, za to że mnie potwornie bili ?? absurd, wiadomo ze policja i sąd odpada, bo tam pracują ludzie którzy nie wiedza co to uczucia, ja myslałem o profesjonalnym zabójcy,

Uważaj, bo jeszcze ktoś ten post zgłosi na policję. Ale rozumiem Twoje intencje, chcesz pokazać co bicie w dzieciństwie robi z ludźmi. Ten psyhol, który zabił ziewczynkę siekierą także był bity w dzieciństwie.

izyczne i znecanie psychiczne przez matke i ojca w mniejszym stopniu przeszlam na wlasnej skorze.Stracilam do nich serce,kontakt urwalam.Nawet nie chce o nich myslec

Mnie też rodzice bili. Jako nastolatka miałam mnie i bardziej drastyczne pomysły na rewanż, ale skierowałam wszystkie siły na jak najwcześniejsze usamodzielnienie się. Po prostu uwolnij się od nich, kiedyś może zrozumieją swój błąd. Zabraknie im Ciebie prędzej czy później. A Ciebie dla nich już nie będzie. I to jest największa kara... Może po jakimś czasie poproszą Cię o wybaczenie? Tak było w moim przypadku. To przyniosło ulgę obu stronom. Dziś są świetnymi dziadkami dla mojego syna. I naprawdę wierzę, że wiele by dali, by zmienić przeszłość.

Niech se zgłasza nie obchodzi mnie to :D

gość dziś Też sie probowałem usamodzielnic ale mi to psuli , jestem kolo 30 mam rodzine i mam ochote ich z***bac, jak im mówie że mnie bili to sie smieja że co ty pleciesz nikt cie nie biłm, jak byscie mi te ich smianie wytłumaczyli bo ja to rozumiemże są psychiczni k****, przecież lali mnie potwornie a teraz temu zaprzeczają, powiem wam tak, rodziców którzy bija i bili swoje dzieci należy usówac z tego swiata, a takie coś ze kazdy zasługuje na życie, olac

gość dziś [09:44 ile masz lat, jak cie bili ?? małe klapsy pewnie

Ja bym oblał kwasem siarkowym i zostawił, to najlepsza kara, nie zabije ale beda cierpiec do konca życia

,l

Małych klapsów nie uświadczyłam nigdy. Byłam bita pasem, kablem, co tam było pod ręką. Kiedyś matka tak mną rzuciła (miałam lat 11), że wyleciałam na korytarz z drzwiami i fragmentem futryny :( Okoliczności do bicia nadarzały się często. Żyłam w permanentnym stresie, w nocy bałam się zasnąć, bo zdarzało się, że ojciec wpadał i zaczynał mnie okładać odkrywszy wieczorem jkieś moje przewinienie (często po wywiadówkach).

A teraz autorze żyjesz już samodzielnie?

daj mi email popiszemy gość dziś

anna.kowalska5566@onet.pl

Muszę znikać. Pisz autorze na mail. Odpowiem na pewno. Pozdrawiam.:)