poznałam pewnego 30 latka, ale jest problem

Mieszka w slumsach w raz z matką, obok cała rodzina, sama patologia. Pochodzi z miejsca, które w młodości kazano mi omijać. On niby wydaje się normalny, strasznie się stroi, do każdego się przymila, ale na którymś spotkaniu zaproponował mi ślub. Gdy pojechaliśmy gdzieś razem, widział że jestem zła, nie przytulił mnie tylko był zły na mnie, stwierdził żebym problemy zostawiała w domu, a nie na nim się wyżywała.

Spotykamy się już 2 miesiące. A przyłapałam go na kilku kłamstwach. Spodobał mi się, ale czy jest sens życia z takim facetem, wyprowadzić się nie chce. Zaproponował mi wprowadzenie się do niego. Starłam mu się kulturalnie wyjaśnić że to nie jest miejsce dla mnie. Odejść?

"problemy zostawiała w domu, a nie na nim się wyżywała." super ... wyżyj się na właściwej osobie zamiast na niewinnej

czy dorosły facet nie powinien przytulić, nie byłam zła na niego, byłam zła po prostu,a on ni z gruchy z takim słowami do mnie, na nikim się nie wyżywałam.

To akurat jest najmniejszy problem, problemem jest to gdzie mieszka i jaką ma rodzinę. Gdy Poszłam do niego, a wpadła siostra z wizytą i jedna do drugiej na dzień dobry krzyknęła : a ty sz***to po co przyszłaś, wiem żart, ale zdębiałam. po chwili matka wstała podeszła do toalety na przeciwko i nie zamykając drzwi a krzycząc zaczęła się wypróżniać.

to rumun?

rumun?

Normalnie ksk u mnie w domu a też jestem normalny i to bardzo.

Gdzież rumun, normalny facet.