Wyszło szydło z worka

Po roku zamieszkałem z moją dziewczyną. I wielkie rozczarowanie bo okazała się straszną brudaską. Wcześniej odwiedzałem ją w mieszkaniu gdzie mieszkała z rodzicami. Nic mnie nie zaniepokoiło. Szydło z worka wyszło po zamieszkaniu razem. Nie sprząta, nie odnosi naczyń, nie myje ich. Po mieszkaniu walają się ogromne ilości ciuchów, kosmetyków, część ubrań jest brudna, np. znoszone majtki, zużyte podpaski. Posprzątam a za dwa dni chlew od nowa. Rozmowy nic nie dają. Raz wytrzymała tydzień a potem znów syf. Ona nalega na ślub a ja rozglądam się za inną. Nie wyobrażam sobie życia z taką brudaską.

masz racje brudaska niech spitala

a Ty pewnie jakiś kompulsywny pedant, może to ona powinna Cię w dupę kopnąć, pewnie trujesz jej nad głową o każdy talerz, to dziewczyna robi syf bo musi jakoś to odreagować