Rozwód kościelny a apostazja

Witam, razem z mężem chcemy dokonać apostazji, niestety mamy ślub kościelny i chcemy się go najpierw pozbyć, jednak ślub kościelny wzięliśmy tylko dlatego ze Lubimy kościoły jako budynki bo są bogate i pełne przepychu, jednak nigdy w boga nie wierzyliśmy i do kościoła nie chodziliśmy, a komunie mieliśmy bo wszyscy mieli. Ślub ten tak naprawdę nic dla nas nie znaczy bo nie wierzymy w Boga i książy nienawidzimy, jednak aby dokonać apostazji chciałabym zrzucić z siebie ten sakrament, aby księża potem sobie nie nabijali procentów w wyznawcach, którzy niby są w kościele a tak naprawdę są tylko dlatego ze zostali ochrzczeni bez swojej wiedzy i żadni z nich wyznawcy, podobnie jak my z mężem. Ale wiecie może czy apostazja sama w sobie zrywa ślub kościelny? Czy najpierw trzeba postarać się o rozwód?

Apostozja unieważnia chrzest, komunię świętą, bierzmowanie i ślub kościelny też. Osoba która dokonuje apostacji zostaje wykreślona z ksiąg kościelnych, tak jakby nigdy nie była ochrzczona i nigdy nie należała do Kościoła. Tak więc nie musicie brać rozwodu kościelnego. Wystarczy że dokonacie apostazji.

I dobrze, zbyt dużo jest pseudowyznawców kościoła, którzy tylko psują statystyki a kler się chwali wynikami, które nic nie mają wspólnego z rzeczywistością

Dziękuję za odpowiedź, czytałam o tym ale czytałam tez komentarze ze różnie to bywa w praktyce

Wszystkim wam się w d****h przewraca odwracacie się od Boga a na starość wszyscy się będziecie chrzcic znowu

Znak S/akramentu C/hrztu św. czy S/akramentu Małżeństwa nie wymaże się żadnymi wypisami z ksiąg kościelnych czy rozwodami. To, że ktoś się rozwiedzie czy wypisze z ksiąg kościelnych nie unieważnia S/akramentów św., które otrzymuje się od B/oga ponieważ one są wieczne tak jak Bóg. I nawet w różnych objawieniach jest podane, że ci, którzy są ochrzczeni a odeszli od wiary w Boga wówczas cierpią bardziej niż ci nie ochrzczeniu.

Dobry wybór, nie słuchaj tych bezmózgów, samo to ze wierzą w biblijnego boga samo świadczy za siebie i nie należy w ogóle brać pod uwagę ich zdania

Braliście ślub dla budynku? Uważaj, bo z takim podejsciem i to co teraz chcecie zrobić Wam się kiedyś odwidzi :) Nie ma kościelnych rozodów, moze być tylko unieważnienie małżeństwa. A co do przepychu, to zależy które kościoły, bo my braliśmy ślub w bardzo ascetycznym. :)

Słaba prowokacja. 1/10.

Autorko tematu Bogate budynki kościołów i pełne przepychu są z datków wierzących jako dar serca dla Domu Bożego i utrzymania miejsca wspólnotowych modlitwy. Dlaczego nienawidzisz księży? Czyżbyś uległa propagandzie obecnych mediów?

Nie mediów, szwagier jest księdzem z wyboru, ale jest na tyle charyzmatyczny, że dzieli się nowinkami z parafii ;) do tego dochodzą własne doświadczenia z duchownymi

Po dokonaniu apostazji wasze dusze będą wolne :) Nic was już nie będzie łączyło z Kościołem.

W życiu jest tak, że nikt nie jest idealny. Słabości innych nie powinny stanowić o naszej osobistej relacji z Bogiem. Z tego będziemy pod koniec życia rozliczani. Z własnego sumienia.

Kościół katolicki traktuje wiernych jak stado baranów. Ja miałam szczęście, że mnie w ewangelickim ochrzcili.Nie muszę się obnosić po świecie i nawracać kogo popadnie jak katolicy albo świadkowie Jehowy czy jakimtam.Zresztą nie chodzę zbyt często, tylko na śluby,pogrzeby itp.Wiem,że do apostazji potrzebujecie świadków, jak można traktować dorosłych ludzi w ten sposób.Przez to chamstwo coraz więcej młodych ludzi przestaje chodzić do kościoła jako osoby pełnoletnie.Nawracają się ze strachu przed śmiercią, ale nie wszyscy.Całkiem sporo jest świeckich pogrzebów.

Akt apostazji to jedno, a nieważność sakramentu małżeństwa to drugie. Jedno drugiemu nie przeszkadza. Proponuję zwrócić się z tym do kanonisty, a nie słuchać bzdur na formach internetowych. Michał Poczmański adwokat kościelny