Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość111

Do kobiet mieszkajacych z tesciowymi

Polecane posty

Gość gość111

Jaki jest podzial obowiazkow we wspolnym domu? U mnie jest tak, ze kazda sprzata swoj pokoj (tesciowa rzadko, bo nie przyklada duzej uwagi do sprzatania). Lazienka i kuchnia jest wspolna- to znaczy gotujemy na osobnych kuchenkach, ale lodowka, naczynia- wspolne. Tesciowa myje nieraz naczynia, ale takie rzeczy, jak lodowka, podloga, sedes, pralka- wszystko robie ja. Przyznam, ze to troche uciazliwe, zwlaszcza, ze do tesciowej przyjezdza czesto siostra- za tydzien przyjedzie na 3 tyg wraz ze swoja corka, jej mezem i 3 miesieczna wnuczka... Corka z mezem tylko ciotke przywioza i po 2 dniach pojada, a ona zostanie. Tylko ze ona tez NIGDY po sobie nawet podlogi nie zamiecie. Troche mnie to juz meczy, ale nie mowie nic. Tesciowa twierdzi, ze dom jest nasz- meza i moj, bo przepisany jest na meza juz od jakichs 12 lat, (ja sie chce budowac, w tym roku robimy papiery, bo szczerze mam dosc ciagle zatloczonego domu, ciaglych gosci). Zaczyna mnie przerastac ciagle sprzatanie. Tesciowa nie jest zbyt szczesliwa, ze chcemy sie wybudowac. Twierdzi, ze za jej czasow trzeba bylo siedziec w jednym pokoju, a miala 3 dzieci i dali rade. My mamy 2-latka, ale jest ciasno, nawet biurka nie bedzie gdzie wstawic. Ogolnie nie mam zlych relacji z tesciowa, pomagamy sobie, ale to ciagle sprzatanie po wszystkich mnie wykancza. A rowniez chodze w pole, pomagam mezowi. Tesciowa w tym czasie zostaje z dzieckiem. Wiec to nie tak, ze sobie skaczemy do gardla. Przyznam jednak, ze wolalabym sprzatac tylko po sobie, ewentualnie swojej rodzinie, a nie po wszystkich wokol, gosciach, ciotkach, itd. A jak to wyglada u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość111
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość111
Wypowie sie ktos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja cieszę się, że nie mieszkam z teściową. jej druga synowa, która z nią mieszka ma przerąbane. teściowa ciągle narzeka, że ona nic nie robi. a mają oddzielne pietra i tylko podwórko wspólne. synowa nic nie robi na podwórku bo teściowa ma tam jakies swoje roślinki i nikogo nie dopuszcza. wiem też jaka jest tesciowa bo przez pół roku z nią mieszkaliśmy na jednej kuchni. wszystko sprzątałam na każdym kroku, żeby nie miała czego się doczepić. ale to jest męczące bo i tak czułam, że nie jestem u siebie. u siebie mam jak chcę a tam musiałam sprzatać za wszystkich bez przerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i pamiętam, że jak coś chciałam zrobić przy niej to mnie nie dopuszczała a później marudziła, że zmęczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość111
A jak wyglada podzial obowiazkow u dziewczyn, ktore mieszkaja z tesciowymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no przecież Ci napisałam ale widzę, że czekasz na ciekawsze opowiesci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy odzielne pietra do tesciowej przychodza wnuczki z napczeciwka i sprzataja, bylo tak zanim sie wprowadzialam, ja u niej nic sprzatac nie bede

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość111
Czekam na wiele opinii, ale dziekuje, ze odpowiedzialas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość111
Ja sprzatam nieraz u tesciowej. Zmieniam firanke, przetre kurz w segmencie, pomyje bibeloty. Tesciowa sama juz firanki nie zmieni, bo ma 67 lat, ale sprzatniecie w segmencie nie powinno byc dla niej problemem. Mimo to nie robi tego. Ja jej umyje na swieta, zeby bylo chociaz wtedy sprzatniete. Nie jest to osoba leniwa, natomiast jesli chodzi o porzadek to zupelnie nie przyklada do tego uwagi. A mi wstyd, gdy przyjezdza jej corka albo siostra, wiec sprzatam. Ostatnio z mezem odmalowalismy jej pokoj, wtedy tez wszystko pomylam, ale nieraz mam dosc, bo ja sie nasprzatam, a tesciowa i tak zaraz ma balagan. Teraz sprzatne jej dopiero na swieta. Nie wiem tylko, jak to bedzie, gdy juz sie wybudujemy i wyprowadzimy... Czy wtedy tez wypada przychodzic i sprzatac? W koncu dom przepisany na meza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to nie sprzataj, w czym problem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
SprzAtac po tesciowej?? Nigdy! Never!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z moimi teściami nie mieszkam, ale odwiedzamy ich z mężem często i pomagamy przy domu. Dotyczy to również sprzątania, głównie w kuchni. Oni nie przywiązują wielkiej wagi do porządku, a ja zwyczajnie brzydzę się gotować i jeść w takim syfie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie sprzatala. To, ze mieszkam z tesciami nie znaczy, ze mam byc sluzaca w ich domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×