Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kalie

Zwiazek prawie bez chemii?

Polecane posty

Gość gość
bez chemii jest zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to tylko przyjazn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja spotykalam sie z jednym facetem .ale nie czulam do niego chemii i nic z tego nie wyszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja poczułam chemię do mojego Narzeczonego od pierwszego wejrzenia. Czuje chemię od 6 lat, pożądam go nadal mimo że przytyl z 15 kg. Jest najbardziej seksownym facetem swiata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi tez sie ktos podoba od pierwszego wejrzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie do kazdego sie czuje chemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podoba mi sie jeden facet i nikogo innego nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rob sobie tego z czasem jest tylko gorzej :( sama szukalam dlugo faceta do , ktorego poczulam miete skutek jest taki, ze momentami czuje sie jakby bomba atomowa uderzyla w Hisroshime :D :P taki ogien ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gorsze od braku chemii jest poczuć ową chemię do bardzo niewłaściwej osoby. Bo może nas strasznie ciągnąc do kogoś, kto z charakteru w przyszłości sprawi nam dużo cierpień i jest nie do życia. A ta chemia będzie nas przy nim trzymała w sadomasochistycznej relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalie
Moze to racja ze jak od poczatku Cie nie ciagnie do tej osoby....to potem bedzie coraz gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yxz
No lepiej na pewno nie będzie. Albo się to czuje albo nie i nie ma tu do rzeczy nic czy się ta osobę zna czy nie. Wiadomo że na początku czuje się pociąg nie do charakteru a do wyglądu, fizycznosci, sposobu poruszania, zapachu, mimiki czy po prostu tego czegos. Dopiero później poznaje się charakter

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie to jest prosto, albo nie zaiskrzy na samym początku, albo nie i facet wchodzi do szuflady- kolega i już z niej nie wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalie
Macie racje!!! I w glebi duszy tez tak mysle I czuje. Ze 'to cos' sie poprostu czuje od samego poczatku..... Probowalam sama siebie przekonac, ze on jest takim fajnym facetem...ze jest dobry, troskliwy, umie dbac o druga osobe. Ale mnie do niego nie ciagnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kalie, wsłuchaj się w głos swojego serca i pomyśl na spokojnie. Czy ten mężczyzna jest tym z którym chciałabyś być. Wiele osób może być odpowiednimi dla nas: miły, fajny chłopak, dobry przyjaciel, ale Ty nie czujesz tego czegoś, tego poczucia, że to jest ten mężczyzna, Twoja miłość. Serca nie oszukasz, możesz go zagłuszać, ale jak długo? Pewnego dnia pękniesz i dojdziesz do przekonania, że jesteś w martwym związku z obcą osobą, której nie kochasz. Zastanów się czy związek z rozsądku jest tym czego chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalie
gosc 16:31 Naprawde bardzo dziekuje za to co powiedzialas. Moje serce mowi mi ze chce byc tylko z moja druga polowka, bo tylko to ma sens. Tylko On ma sens. Bardzo wierze w to, ze on gdzies tam w swiecie jest I ze podazajac za swoja intuicja, za tym co mi serce mowi, ze idac ta wlasnie droga....wkoncu Go spotkam. Zawsze to czulam cale swoje zycie. O co teraz robie, lamie sie,,,, bo nigdy z nikim tak naprawde nie bylam...bo czas juz kogos miec. Bo jestem wkoncu na to gotowa, bo inni tak robia...wchodza w zwiazki, nie szukaja drugiej polowki, zdobywaja doswiadczenia... Mysle tez o tym ze to nie jest w porzadku w stosunku do tego mezczyzny z ktorym zaczelam sie spotykac. On zasluguje na milosc. Ja nie moge mu jej dac. On nie jest dla mnie tym jedynym :( Nie wiem co on czuje, moze czuje podobnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli wynika z tego, że kobiety nie potrafią kochać! To dlatego większość kobiet nie jest szczęśliwa w małżeństwach, że niezależnie z jakim facetem są, to i tak po iluś tam latach będą nieszczęśliwe i będą narzekać na swojego faceta, bo ta chemia (pożądanie, podniecenie, ekscytacja) zawsze kiedyś mija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalie
Nie mowimy o tym co jest potem :) chodzi o to ze cos ludzi musi do siebie przyciagnac na poczatku. To co dzieje sie potem to juz inna historia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ludzi przyciąga do siebie chęć zerżn/ięcia się nawzajem, na tym związku się nie zbuduje, bo to zbyt prymitywna i zbyt krótkotrwała emocja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tych w związkach bez chemii mam pytanie, czy do seksu się po prostu zmuszacie? Czy jest on przykrym obowiązkiem? jesli tak, to nie mam więcej pytan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nie myl chęci na seks z miłością, bo to dwie zupełnie inne sprawy! Facet może mieć chęć na seks z mnóstwem kobiet, wystarczy że taka kobieta mu się spodoba fizycznie, ale to nie znaczy że będzie ją kochał, bo seks, to tylko seks. Natomiast jeśli facet kocha kobietę, to zawsze będzie miał na nią ochotę nawet po wielu, wielu latach i tu jest zasadnicza różnica między facetami, a kobietami... kobieta ma ochotę na seks tylko gdy czuje te motylki, chemię, itd... tylko że takie emocje najczęściej trwają dosyć krótko i z czasem kobietom ochota na seks mija, nawet kiedy mówią, że kochają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"chotę nawet po wielu, wielu latach i tu jest zasadnicza różnica między facetami, a kobietami... kobieta ma ochotę na seks tylko gdy czuje te motylki, chemię, itd... tylko że takie emocje najczęściej trwają dosyć krótko i z czasem kobietom ochota na seks mija" X Skąd wiesz? To, że tak było u ciebie to nie znaczy, ze inni tak mają. Ja jestem z meżem od 10 lat i nadal czuję ochotę na seks z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem Kalie, czy dobrze się zrozumiałyśmy. Pożądanie to coś innego od poczucia/przeświadczenia, ze to to jest ta jedyna osoba. Założmy tak, spotykasz kogoś, dochodzi do sytuacji sprzyjającej, zaczynacie się całować, rozbierać, a tu nagle Tobie zapala się czerwona lampka i Ty zaczynasz się zastanawiać , co ja tu robię, przecież ja do niego nic nie czuję, to nie ma sensu, to tylko sex i nic więcej, nic z tego nie będzie. Gdybyś chciała więcej/lub czuła coś więcej, nie zastanawiałabyś nie nad, nie miałabyś wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo tak jest w większości przypadków, wystarczy rozejrzeć się dookoła, szczęśliwych wieloletnich związków jest bardzo, bardzo niewiele. Kobieca "miłość" jest dość prymitywna i bazuj***ardziej na wyobraźni na temat partnera, a nie na rzeczywistości, dlatego kobiety znacznie szybciej się zakochują i są w stanie zakochać się w kimś kogo praktycznie nie znają, lub znają bardzo krótko, wystarczy że facet im się spodoba fizycznie i będą chciały go zaliczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kwestia zakochiwania to sprawa indywidulana, bo ja akurat była zakochana 2 razy w życiu, więć chyba nie jestem kochliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalie
Ja na razie mam metlik w glowie. Nie wiem w ktora strone isc. On sie dzis nie odzywa. Ja tez nie. Raz mysle ze trzeba sobie I jemu dac szanse. Potem mysle ze za malo nas laczy. Potem mysle ale jeszcze dobrze sie nie znamy, moze potrzeba trosze wiecej czasu. On sam mi powiedzial ze jest osoba niesmiala. Nie jest zbyt wylewny, jest raczej skryty. O boze.... chce postapic dobrze. Lubie go, lubie z nim przebywac. Ale motyli, I ekscytacji nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może po prostu spotykaj się z nim jak z przyjacielem, nie musisz jeszcze składać mu deklaracji, nie masz takiego obowiązku, ale jednocześnie, nie dając mu nadziei na to, że chcesz czegoś więcej. Też skoro mówisz, że jest nieśmiały, może po prostu nie otwporzył się całkiem, potrzebuje czasu, i wtedy dopiero naprawdę go poznasz.. Daj sobie trochę czasu, jednocześnie nie zmuszając się do niczego, po czasie stwierdzisz czy to ten i chcesz z nim zostać, czy nie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalie
gosc 18:35 Dzieki za odpowiedz :) nie mam wielkiego doswiadczenia w zwiazkach. To dla mnie poczatek. Dlatego mam tyle pytan bez odpowiedzi. A w glowie wizje jak to powinno wygladac... co moze niekoniecznie jest zgodne z tym jak zycie wyglada.... Zobacze jak co sie bedzie dzialo dalej. Ja z nim jeszcze nie rozmawialam na temat naszego powiedzmy 'zwiazku'. Moze ja tez jestem na dystans...nie otwieram sie. Moze to tez ma wplyw. Nie naleze do kobiet ktore sa wylewne....potrzebuje czasu zeby komus zaufac, poczuc sie pewniej z ta osoba....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalie
Co uwazacie? Moze jak sie oboj***ardziej na siebie otworzymy to cos bardziej zaiskrzy.... Ostatnio jak sie spotkalismy bylo lepiej niz wczesniej. Napewno latwiej jest jesli jedna osoba jest wylewna a druga z dystansem. U nas jest tak ze oboje potrzebujemy czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie ciagnie do nieodpowiedniego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×