Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak sobie poradzić z krnąbrnym dzieckiem

Polecane posty

Gość gość
tasmanska przestan już bredzić jak będziesz miała swoje to pogadamy. nikt normalny nie czyta a juz na pewno nie bedzie stosował twoich porad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a autorka zniknęła założyła temat i poszła.... pewnie do roboty a dzieciak do niańki. a potem sie dziwi ze problemy z dzieckiem. Ja też znam taką jedną, robota po 12 godzin dziennie, dziecko albo babcia albo przedszkole, ona mamusia na weekendy.... dzieciak taki niedobry że kazdy ma go dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem,pracuję po 13 godzin dziennie,co drugi dzień. Tym wszystkim 'mądrym" osobom,które dodaly tak "inteligentne" komentarze serdecznie dziękuję,życzę wam tego samego,chętnie poczekam,aż zaczniecie tu wypisywać z podobnymi problemami. I owszem,poniekąd jest trochę racji w tym,że dałam sobie wejść na głowę,ale raczej nie biję mojej córki,klapsa zarobiła może ze 3 razy. Co ciekawe,u moich rodziców jest o wiele grzeczniejsza,z tym,że oni nie pracują,ja po powrocie z pracy muszę jeszcze zadbać o dom. Wczoraj wpadłam na pomysł,żeby stosować pewną karę: jak narozrabia,wejdzie na samą górę regału albo będzie męczyć kota - wyląduje w łóżeczku bez możliwości wyjścia do momentu,aż się uspokoi. Może to coś pomoże,bo ja powoli tracę siły i nadzieję. Mąż też niewiele pomaga bo dla świętego spokoju jej wiele odpuszcza,ja tak nie robię więc jestem ta zła. co do sąsiadów,to generalnie mam w nosie co sobie myślą,to ja staram się wychować córkę,i ja z nią żyję,nei oni. /tym, niemniej sąsiadów mam fajnych,rozumieją i tolerują te wieczne awantury. Dziękuję paniom,które odpisały jako pierwsze,naprawdę mi pomogłyście i dałyście mi nadzieję,że moja córka nie wyrośnie na rozpieszczonego i nieznośnego dzieciaka. Jest bardzo absorbującym i żywym dzieckiem,bawić sie nie chce,zabawki ma w poważaniu,służą jej tylko do rozwalania po pokoju.Ciężko ją czymś zainteresować,ale na to akurat mam sposób - bardzo lubi muzykę,może słuchać i słuchać. Może to tędy droga. Dziękuję za pomoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko ale dlaczego siebie stawiasz na tej pozycji lepszej? piszesz,ze corke zbijasz kilka razy, a córka tez milka arzy zachowala się agresywnie wobec kogos innego, wiec czemu ona za to otrzymuje kary , a w jej oczach ty możesz tak się zahcowywac, a ona nie? To jest male dziecko, nie rozumie ,z emama i tata może ją bic ,a ona nie może w podobny sposób odreagowywać nerwow W oczach dziecka zachowujesz się tak samo jak mala. Biciem malej pokazujesz zlosc, a mala swoim biciem, agresją, gryzeniem tez w taki sposób wylewa z siebie zlosc, bo widzi po was ze to samo robicie. Ty kilka razy, mala kilka razy tak wiec tutaj wcale nie jesteś przykładem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze do pani Tasmańskiej. Po pierwsze - nie bachor. Po drugie,ona od dnia narodzin funduje nam szkołę przetrwania. Do kibla nie moglam bez niej pójść,ale tylko do pewnego momentu - potem jej sie to ciut ukróciło. Co do twoich wypowiedzi to naprawdę przeraża mnie ich poziom. Chamstwo i słoma z butów,ale cóż,są i tacy jak ty,trudno. i nie myślcie sobie,że odpowiedzialność za dziecko zrzucam na kogo innego bo tak nie jest. Ale utrzymac się z czegoś musimy,więc i praca jest potzrebna,a taka jest bo cieżko znaleźć lepsza. Wy sobie dalej siedzcie na socjalu i cwaniakujcie w internecie,bo tylko na to stać co poniekórych. Za wszystkie madre rady bardzo dziękuję,postram się stosować w nadziei ze to przynieise efekt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem jest taki ,ze ty nie pokazałaś córce jak ma sobie radzic z emocjami, bo ty sama sobie nie radzisz ,a twoje reakcje na tle nerwowym sa niewychowawcze i corka przejmuje twoje zachowanie.Krzyczenie, klapsy, szarpanie, zapewne pod nosem nie raz kurv się wyrwie Jeśli ty sama będziesz przy corce zachowywać się tak nerwowo, będzie ci reka latac w strone corki, to mala będzie uwazac, ze tak radzic należy sobie z emocjai złymi i to wlasnie robi. Daj jej przykład po sobie, nie ucz złych czynow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko z tym określeniem twojego dziecka ktoś miał racje, ponieważ wystarczy poczytać sobie definicj****chora, na jakie dziecko się tym mianem określa i niestety i również twoja vorka przed oczami staje, nad która nie macie zadnej,ale to zadnej kontroli Ona nawet jeszcze nie ma 2 lat, no kobieto co ty zrobisz jak za kilka lat dziecko nabierze mocy w swoich zachowaniach to tym bardziej sobie nie poradzisz . Z 2 latkiem da się uporac , tlyko wystarczy chcec, z 12 latkiem w histerii ,w amoku, w furii jzu sobie nie poradzisz na bank

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pisałam na początku, ze mam zbuntowanego 7-latka. Usadzanie w łóżeczku jak najbardziej. Alternatywnie kąt lub jakieś inne karne miejsce. Ale nie ma gwarancji, ze na długo podziała. Tylko potem powinnaś wymóc na córce przeprosiny i oczywiście powiedziec co zrobila zle. Moja znajoma miała taki fajny patent, ale to dla trochę starszych chlopcow, ze za karę musieli siedzieć i kolorować kolorowankę - za bardzo nie lubili, wiec kara byla, a jednocześnie wyciszali się. Z pozytywnych metod u mnie przez jakiś czas działało zbieranie punktów za dobre zachowanie i odejmowanie za zle. Zrobiłam to w formie magnesów na lodówkę i potem za ileś punktów byla nagroda. Tylko nie wiem czy to nie za wcześnie, ale może się przyda na przyszłość. Niemniej nadal mam problemy wychowawcze i pomysły się kończą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tasmańska wez ty najpierw wychowaj i ustaw w szeregu swoją pasierbicę ,bo pluje ci na twarz a potem bierz się za wycjowywanie cudzych dzieci,juz ci to kiedys napisalam na innym topiku.wpierdzielasz się tam,gdzie goowno wiesz skoro z ciebie taka ekspertka to po uja zakladasz tematy typu co zrobic gdy dziecko zrobi wam wstyd przy gosciach:-S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepsze jest to, jak dorosle kobiety maja pretensje do 2 letnich dzieci, ze NIE ROZUMIEJA ich polecen ani sie do niech NIE DOSTOSOWUJA;D przeciez to farsa;D dwuletnie dziecko nie rozumie nic, co mu tlumaczysz, gadaie do takich dzieci to tylko "gadanie byleby gadac" i nic tym nie wskórasz. czlowiek zaczyna byc rozumny z czasem, niektorzy nawet jak maja 30 lat nie koniecznie sa madrzy i potrafia samemu ocenic sytuacje;) dlatego nie wymagaj od 2 latka, zeby myslal tak jak ty, bo jak ty mialas 2 lata tez nikt tego od ciebie nie wymagal. a jak chcesz kogos lub cos wytresowac, to kup sobie pieska. dziecko nalezy wychowywac, dziewczyny podaly ci sposoby na jazdy dwulatka, nie uzywac slowa "Nie" mowic spokojnie, ignorowac jak krzyczy i sie zle zachowuje, byc konsekwentnym, zostawiac w lozeczku az sie nie uspokoi itd. a jak masz pretensje do dwulatki, ze rozrzuca zabawki, mimo, ze powiedzialas jej "nie wolno" to jestes bezdennie glupia i sama wiele zeczy w zyciu jeszcze nie rozumiesz a dziwisz sie dzieciakowi. jesli rodzac dziecko liczylas na rozowa mila i kulturalna laleczke ktora bedzie recytowac wierszyki przed twoimi znajomymi i rodzina, to chyba nie wiesz czym jest macierzynstwo i jaka jest psychika malego dziecka. ty owszem, idz do specjalisty ale nie z corka, tylko sama sie umow z psychiatra albo pedagogiem - opowie ci troche o psychice dziecka i postawi cie do pionu. bo poki co cieplej wypowiadasz sie o biednym kotku, ktorego dziecko meczy niz o niej samej. jakbys kuzwa nie wiedziala, ze kot to nie jest zwierzak dla malych dzieci, kota mozna miec w domu jak dziecko troche "zmadrzeje", na moj gust dla 8-10 latka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No juz się tak nie rozczulajcie nad dzieckiem... Trzeba działać stanowczo. Jestem chrzestna takiej dziewczynki... Która ze złości potrafi pluć na podłogę i to lizać albo na zawołanie sie osmarkać i wysmarować tymi gilami... Bije, kopie, gryzie i jestem w stanie zrozumieć, ze autorka jest zaniepokojona... Trzeba zacisnąć zęby i egzekwować posluszenstwo, może kiedys minie, ale na pewno nie samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko ale dlaczego siebie stawiasz na tej pozycji lepszej? piszesz,ze corke zbijasz kilka razy, a córka tez milka arzy zachowala się agresywnie wobec kogos innego, wiec czemu ona za to otrzymuje kary , a w jej oczach ty możesz tak się zahcowywac, a ona nie? To jest male dziecko, nie rozumie ,z emama i tata może ją bic ,a ona nie może w podobny sposób odreagowywać nerwow W oczach dziecka zachowujesz się tak samo jak mala. Biciem malej pokazujesz zlosc, a mala swoim biciem, agresją, gryzeniem tez w taki sposób wylewa z siebie zlosc, bo widzi po was ze to samo robicie. Ty kilka razy, mala kilka razy tak wiec tutaj wcale nie jesteś przykładem. x popieram i dodam że dla mnie jesteś karierowiczką, jak mozna majac tak małe dziecko pracować po 12 godzin???? ty jesteś mamą co drugi dzień i jeszcze narzekasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale utrzymac się z czegoś musimy,więc i praca jest potzrebna,a taka jest bo cieżko znaleźć lepsza x przecież sama napisałaś ze wolisz siedzieć w robocie 12 godzin niż zajmować się własnym dzieckiem więc juz nie rób z siebie takiej cierpiętnicy, która musi pracować na chleb. Ja też pracuję, mam dwoje dzieci ale świadomie szukałam pracy na niepełny etat bo wiem ze dzieci też mnie potrzebują i to o wile bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaraz,zaraz,nie rozumiem czym jest macierzyństwo? To jest gdzieś szkoła, w której tego uczą? Abo kurs? Każde dziecko jest inne,ja nie wymagm od mojego niespełna dwuletniego dziecka,żeby plynnie czytała i liczyla do stu. Nie wymagam od niej niemożliwego,tylko tego co każde dziecko w tym wieku powinno robic - wykonać proste polecenie,na moją prośbę zostawić zjadane właśnie mydło czy papier toaletowy itd. Mi są potrzebne konstruktywne rady i pomysły,jak sie z tymi chimerkami uporać w miare możliwości najłagodniej,bo to co dziś robi,to mała próbka tego,co będzie wyrabiać w przyszłości,jeśli teraz jej nie przystiopuję. nie potzrebuje szkolenia na temat psychiki dziecka,doskonale zdaę sbie sprawę z mozliwości mojej małej. nie zamierzam też pzoowlic żeby robiła krzywdę zwierzęciu,bo dzis męczy kota,za 15 lat będzie się znęcać nad slabszymi od siebie dziećmi. Ale to tylko moje czarnowidztwo. Nie potzrebuję też oceny mojego charakteru i panowania nad emocjami. Jestem jaka jestem,nad dzieckiem się jednak nie znęcam,staram sie w miarę możliwości być opanowana i spokojna,nie reagowac złością. Nie zawsze mi się udaje,ale powodzenia życzę w panowaniu nad sobą,kiedy dziecko,patrząc ci prosto w oczy zwala telewizor na ziemię i bije sobie brawo. Nikt jej tego nie pokazał. To też moja wina? Bo na ten moment wychodzi na to,że jestem matką nieudolną i niewydolną wychowawczo w dodatku z zaburzeniami emocjonalnymi i niedouczoną. Dziecko to nie robot,nie da się do niego dostosować książkowych reguł. To raz,a dwa - ja w dzieciństwie za różne wybrykli nie az dostała w tyłek. Jakoś dziwnie mi to nie zaszkodziło. Nie jestem agresywna, nie rzucam się na nikogo z pięściami,jak byłam mała też nikogo nie szczypałam i nie gryzłam. Tylko że kiedyś uczono szacunku i posłuszeństwa,dziś dzieci uczy się,że wolno im wszystko,bo nikt im nic zrobić n nie moze - nawet rodzice. Dziękuję za rady,więcej sie nie udzielam bo nie chcę się o sobie nowych rewelacji dowiedzieć. Życze wszystkim miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
""""ja w dzieciństwie za różne wybrykli nie az dostała w tyłek. Jakoś dziwnie mi to nie zaszkodziło. Nie jestem agresywna, nie rzucam się na nikogo z pięściami,jak byłam mała też nikogo nie szczypałam i nie gryzłam. Tylko że kiedyś uczono szacunku i posłuszeństwa,dziś dzieci uczy się,że wolno im wszystko,bo nikt im nic zrobić n nie moze - nawet rodzice. """ xxx autorko to ja nie wiem jak ty wychowujesz własne dziecko ,ze ono szcypie, gryzie i jest tak agresywne. Najwyrazniej uczysz ,ze wszystko jej wolno i mala wie ,ze nikt je nic nie zrobi. To jest to co wlasnie opisalas. To ja się pytam,- dlaczego NIE uczysz corki szacunku w takim razie? Bo czytając twój wpis zacytowany wychodzi na to i ty to napisalas, ze zachowanie takie jak twojej corki wlasnie sa efektem, ze wszystko im wolno , nie boi się zadnych konsekwencje, w tym szcypie, gryzie bije. niszczy ci sprzety Może na ciebie kary cielesne nie dzialaly zle, ale popatrz jak twoja corka się zachowuje, dostaje i ona bije jak i demoluje ci dom. W takim razie odnieś zacytowany wpis do zachowania twojej corki bo tak się wlasnie zachowuje skandalicznie , bicie twoje nic nie daje . Ucz corke radzic sobie z emocjami, ty jej dobrego przykładu nie dajesz, nasladuje ciebie , jak kogos uderzy bo jest zla to ona widzi to po was ,ze tak samo w czasie zlosci się zachowujecie i mala za to dostaje, a wy jakie kary ponosicie za bicie własnej corki/? To jest karalne i wbrew prawu, chcesz mieć problemy prawne? odbiorą ci dziecko i będziesz mieć swiety spokoj. Nawet w intercecie nikt nie ejst anonimowy, jest takie cos jak naiar IP . Weź się do roboty i ucz dziecko szacunku przy okazji i ty ją szanuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli utwierdziłaś mnie w przekonaniu ,ze dotąd malej uchodzilo na sucho wszystko plazem, bagatelizowaliscie u corki takie wybryki i teraz raptownie się obudzilas biorąc za wychowanie. Jak sama pisalas po sobie , nigdy nie gryzlas, bo kiedyś uczono szacunku i posłuszeństwa. Czemu ty corki tego od samego początku nie uczylas? a teraz masz takie problemy jakie masz Najpierw wmawiasz sobe bo to tylko dziecko i wszystko je wolno, a gdy problem narasta dziecko obrywa za to na co miało dotąd zgode. Twokm rodzicom wychowanie wyszlo, bo uczyli jednego i drugiego,tobie wychowanie corki idzie oplakanie, mala bije, gryzie ,szczypie, bo teraz jak sama pisalas nie uczy się dziecka szacunku i posłuchu. To UCZ!!! W pore się obudzials no

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie zrozumiem ja rodzic może dawać sobie wejść tak małemu szcylowi na glowe a gdy już nie maja panowania nad dziekciem dopiero się budzą i biorą za karcenie . Njaglupsze wychowanie z wszystkich mozliowsc. Moda na brak posluszenstwa i szacunku zalala polske i autorka tez temu terndowi betzresowego wychowania niestety się poddala. Zrobila i sobie krzywdę i dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko twoja mala ma 20 mieiscey, nawte nie ma 2 lat i jak ty już nie panujesz nad sobą i zaczynasz BIC to dzieko to strach pomyslec jak twoje dziecko skończy i do czego się będziesz posuwac gdy będzie mieć 5-10 lat .' Male dziecko często nie zdaje sobie sprawy z własnych przewinień, duże tak i robi to z premedytacją, to co później? pas, kabel za rok czasu? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie wy jesteście wszystkie mądre... Za dużo Superniani się naoglądałyście. Autorko, ja juz tu wczesniej się udzielałam. Nigdy nie jest za późno aby pracować nad dzieckiem. Ale dzieci są różne. Kiedys w Internecie krążyła taka wypowiedź ojca, której morał był taki, ze z dzieckiem jest trochę jak z psem - jedno jest łagodne i łatwe do ułożenia, a inne jest jak rottweiler, który musi mieć swojego pana i być trzymany krótko. I ja chyba właśnie takie dziecko mam. Od maleńkości starałam się chwalić, nie krzyczeć, być cierpliwą, ale to wszystko zwróciło się przeciwko mnie. Syn jest owszem bardzo inteligentny, uroczy, ale nic sobie nie robi z tego co się do niego mówi, a sam ma takie gadane, ze nie wiem co powiedziec. Jest ogromnym indywidualista i to ja sama to sprawilam moim pozytywnym wychowaniem. Do czego zmierzam: na każdy materiał są inne narzędzia. Nie chodzi mi o to, ze jestem zwolenniczką bicia, tylko, ze łatwo krytykować kogoś, gdy ma się dziecko w miarę karne. Mój syn kpil sobie z moich kar nawet gdy miał 2 lata. Kazda karę potrafił przeistoczyć w zabawę. Podczas gdy inne dziecko rozpłakałoby się i odpuściło, po nim spływa jak woda po kaczce. Ja się staram, spędzam z nim czas, rozmawiam, ale kiedy jest sytuacja konfliktowa on potrafi mi wmawiać, że go nie kocham, bo na niego krzyknęłam. A sam pyskuje aż wstyd. I ktoś kto widzi to z boku też mógłby mnie uznać za nieudolną matkę. Nie każde dziecko da się wychować głaskaniem po glowie, niestety. A ty autorko nie przejmuj się, bo jeszcze jest wszystko do odkręcenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję ci,jesteś głosem rozsądku w tym całym tumulcie. Jestem uparta i nie odpuszczę. Ktoś napisał,ze dopiero teraz zabrałam się za wychowywanie dziecka... Ona nie ma jeszcze 2 lat,i wcześniej owszem sprawiała problemy,ale dało jej się jakoś przetłumaczyć. Teraz jakby diabeł w nią wstąpił. Poradzimy sobie z nią,nie tym to innym sposobem. Nie chce jej bić,ale jeśli naprawde przegnie to dam mklapsa,i nic mnie nie obchodzi zdanie tych wszystkich mamuś,które tak namiętnie mnie potępiły. Jakaś kara musi być za zle zachowanie. Mamy za sobą pierwszy sukces,mała pozbierała porozrzucane przez nią w złości buty. Zajęło nam to 40 minut ale wykonała nasze polecenie. Dziękuję zwłaszcza Tobie,bo też nie masz lekko i musialaś do tej pory ze swoją pociechą sporo przejść :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja historia to jest już ekstremalna, a u ciebie raczej bunt dwulatka. To przychodzi nagle i niezależnie od tego jak wczesniej traktowane bylo dziecko. Mój syn rozbestwił się jak poszedł do przedszkola, choc zawsze byl charakterny. Tak jak gdzieś wczesniej pisałam, z dzieciakami sa okresy gorsze i lepsze i juz się wydaje, ze osiągnęliśmy sukces, a za chwilę kolejny bunt. Tak się po prostu rozwija psychika dziecka. Musicie być konsekwentni i drobnymi kroczkami będzie szło ku lepszemu. Nikt nie mówił, ze będzie lekko;-) Ja mam jeszcze maluszka, więc mi póki co osładza żywot :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potrzebujesz chyba dużo wsparcia, zresztą mąż pewnie też, oraz spokoju? Córka potrzebuje Waszej miłości, empatii, bezpieczeństwa. To, że jej mówisz, że gryzienie boli, a sama ją uderzasz, na pewno nie pomaga. Tu chyba wychodzi Twoja bezsilność? Nie wiesz co masz robić, a przecież nie chcesz jej krzywdzić, a zapewne lepiej się z nią dogadywać? Sprawdź http://www.nvc.zgora.pl/2015/06/wychowanie-bez-przemocy/ i powiedz co o tym sądzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
tasmanska ty sie czegos nacpałas? pojawil się watek o "niegrzecznym dziecku" a ty od razu za nim jak grzyby po deszczu-ok rozumiem ekspert w wychowywaniu pałą. przede wszystkim autorki dziecko to nie bachor,smród czy gnój,jak mozesz tak wogole pisac o cudzym dziecku, widac ze nie nawidzisz wszystkich dzieci. autorka to dziecko URODZILA ono jest z jej krwi i z jej ciala i kocha je najabrdziej na swiecie a to ze jest niedoswiadoczna to jeszcze nie znaczy ze ma postepowac wg twoich reguł czyli najlepiej lac ile wlezie. autorko to ze pytasz jak sobie radzic to dobrze,tu ci kilka osób obrazi ale madre rady tez mozna znalezc i nawet cos zmienic na lepsze. przed wszystkim sytuacja w wannie-moze corka nie chciala kapac się z kuzynką,dlatego tak zareagowala,moze było zbyt ciasno itp. zle ze dalas jej w tyłek mimo iz ona ugryzla tamta i ciebie-wyszłas z nerwow i pokazałas ze jestes słaba.trzeba było po takiej akcji (jak czujesz ze tracisz panowanie-wyjsc z pomieszczenia na chwile,policzyc do 10 uspokoic się...)głosno i stanowczo powiedzic ze tak zachowywac się nie wolno!!! ale nie bic.skoro bijesz-uczysz ją "radzic sobie w trudnych sytuacjach" wiec ona radzi sobie wg twoiego przykladu. sytuacja ze sprzataniem-takie małe dziecko ejszcze niezbyt kuma o co chodzi w sprzataniu a ty powinnas jej pokazac poprzez zabawę. dziecko takie małe wogole nie trawi wszelkich zakazów,nakazow, wplywamy na nie poprzez zabawe,odwracanie uwagi,ewentualnie stanowczosc i w najgorszym przypadku (jesli złosliwosc jets niepodwazalna) ukaranie w postaci np odmowienia jakiejs przyjemnosci (np deseru czy bajki) ale trzeba byc wowczas konsekwentnym no i bez ponizania (teraz masz siedziec tu w karcerze-za kare!!). i lekarka ma racje twoje dziekco jest najzupełniej normalne i nawet to ze się nie słucha to tez jest normalne wkoncu to dziecko ządne wiedzy,przygód,ciekawskie,beztroskie a nie zaprogramowana maszyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tasmanska co aborcja sie nie udała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×