Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zaręczyny, bez planowania ślubu

Polecane posty

Gość gość

Co o tym sądzicie? Jestem w związku z mężczyzną rozwiedzionym, który jest absolutnie przeciwny ponownemu zawieraniu małżeństwa. Powiedział, ze zaręczyć się ze mną może, żebym miała pewność, ze traktuje mnie poważnie i chce ze mną spędzić resztę życia. MYślicie, ze to dobry pomysł? Czy ma to sens, skoro ślubu i tak nigdy nie weźmiemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jednej strony nie ma w tym nic złego, z drugiej skoro i tak ślubu nie będzie, to te zaręczyny nie są nie wiadomo jaka deklaracja, pierścionek każdej można kupić "na uspokojenie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cha, cha, cha - dałaś się nabrać na czułe słówka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie na czułe słówka, po prostu człowiek się zraził do małzęństwa, uważa, że to nic dobrego w życie nie wnosi, dlatego nie chce być ponownie mężem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwiedziony wiec ślub tez nie jest żadną gwarancją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem kobietą po rozwodzie z dzieckiem. Miałam faceta później i pierścionek zaręczynowy (rozwodnik) i jak parł na ślub, to go zostawiłam. Teraz jestem z facetem z który wie, że dzieci już nie chcę i ślubu. Razem 7 lat (kawaler). Jestem szczęśliwa, nigdy się nie zaobrączkuję. My ludzie po przejściach naprawdę nie chcemy ponownie przechodzić tych instytucji, papierów, one nam ani szczęścia ani gwarancji nie dają, kojarzą nam się z wielką traumą. Jak jest miłość to jest związek jak nie to każdy jest człowiekiem wolnym i odchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak! Człowiek jest po przejściach, musisz to zaakceptować. Ty jako panna nie zrozumiesz, co przechodzą tacy ludzie i jak bardzo później nie chcą po raz kolejny wchodzić w to samo i włóczyć się po sadach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On ciemniak nie wie że zaręczyny zobowiązują,nawet jak on cię zostawi możesz mu wytoczyć sprawę i jak wygrasz zapłaci ci za twój stracony czas :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli on nie wierzy w wasz związek po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On uważa, że nie ma czegoś takiego jak stały związek. Wytłumaczył mi, ze po rozwodzie zmienił mu się światopogląd i wie, że nic nie jest na całe życie, ze nic gwarancji nie daje, a potem właśnie trudniej się rozejść. BYć może właśnie jako panna tego nie dostrzegam, bo nie przeżyłam tego zawodu związanego z rozwodem. Przeżyłam rozstanie, ale nie rozwód. Też staram się go zrozumieć, przeżył zdradę żony, dlatego na slub nie nalegam, odkąd mi powiedział, ze nigdy już go nie weźmie. Zaproponował zaręczyny, więc powiedziałam, ze się na nie zgodzę. Oczywiście chciałabym mieć męża, ale przecież nie mogę go zmuszać do niczego i odkąd znam już jego zdanie nie poruszam tematu, nie chcę go przekonywać, namawiać, bo wiem, że wtedy mógłby mieć mnie dosyć, gdybym się narzucała. DZieci i tak wspólnych nie będzie, ponieważ jestem bezpłodna, więc i tak nie bylibyśmy pełną rodziną mimo ślubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×