Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kontakty z ludźmi są mi obojętne

Polecane posty

Gość gość

Wczoraj bylam w knajpie z kolega, pierwszy raz juz od jakiegos czasu. Przylecial zza granicy. I wiecie co? Nie czulam nic. Nie chodzi o to, ze sie go wstydzilam czy balam. Nie w ta strone. Po prostu kontakty z ludzmi mnie nie kreca. Moge siedziec****ic piwo w knajpie, a moge tez nie. Nie sprawia mi to szczegolnej radosci. Kiedys czesto chodzilam na imprezy, tez nie wspominam tego jakos cudownie. Moge pogadac, pozartowac z ludzmi, jesli idzie o picie, to tez pilam kiedys sporo, teraz rzadko. Bo nie przepadam za uczuciem po alkoholu, juz wole uczucie np. po pewnych tabletkach.. Nie jestem tez jednak typem totalnej domatorki, lubie odkrywac nowe rzeczy, cieszy mnie podrozowanie, chodzenie na jakies zajecia - ale nie interesuje mnie blizszy kontakt z ludzmi. Chodzi O MOJ samorozwoj, a nie interakcje z innymi. Dzisiaj czytalam ksiazke na pewien branzowy temat, pod kocykiem, odespalam nocke.. i jeszcze bardziej docenilam to, ze mam niewiele zobowiazan wzgledem ludzi i w ogole ludzi wokol mnie (pourywalam albo ograniczylam kontakty). Przed wyjsciem na to spotkanie myslalam sobie 'w koncu gdzies wybyje na noc, nie beda sobie myslec ze jestem no-life' a okazalo sie jak zawsze - bez szału. Ktos tez tak ma ? usmiech.gif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeśli zawsze tak miałaś, to ok. A jeśli masz tak od niedawna, to depresja (ale nie silna).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam jeszcze gorzej bo jak jestem gdzies na imprezie czy gdzies gdzie jest wiecej osob to mysle jak fajnie by bylo gdybym teraz siedzial w domu przy piwie i trawie i kompie np. na tym forum czy cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze tak mialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli ok. Może jesteś introwertyczna. A może przebywasz troszkę w swoim świecie. Jeśli nie czujesz złości to ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A miałaś dużo znajomych? Masz dużo znajomych? PRzebywałas dużo z ludzmi? Czy zawsze/większosc czasu jestes sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscniewiem
Ja lubiè prace z klientem a co za tym idzie pracę z ludzmi jednak nie mam znajomych, jestem samotnikiem a właściwie samotniczką. Dzisiaj np. Bylismy na weselu i z rowiesnikami nie rozmawialam tylko ze starszymi. Dla rowiesnikow jestem niewidzialna, ogolnie dla ludzi jestem niewidzialna. Dzisiaj mnie to zabolalo i to bardzo, bo mąż czuł sie jak ryba w wodzie w ich towarzystwie a mnie olewal przez co i ja sie czulam sama źle ze sobą. Taki dziwny paradoks ogolnie u mnie.Lubie prace z ludzmi, ale nie czuje sie dobrze w towarzystwie po za pracą. Dziwne prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze mialam jakies kolezanki,przez pewien czas wieksza grupke znajomych, potrafilo mnie nie byc w domu po 2 dni, lazilam po nocach Teraz juz pourywalam kontakty jak pisalam i lepiej sie czuje Przebywam albo z rodzina w domu, albo wychodze sporo na dwor i mam wokol siebie przypadkowych ludzi. Albo w pracy pobiezne znajomosci (chodze w rozne miejsca) oraz na studiach tez powierzchowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem raczej typem przebywajacym we wlasnym swiecie, za bardzo. Wrecz przeciwie, lubie wiedziec, co sie wokol mnie dzieje, jestem takim typem 'obserwatora' powiedzialabym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam tak samo :) jak dobrze że ktoś założył taki temat. myślałam że ze mną jest coś nie tak. i teżbędąc na imprezie często wolałabym być sama w domu, w ciepełku, z herbatką, na necie czy czymś innym się zjamować - starość? mam 28 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 23 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czujesz się z tym źle ? Masz wrażenie, że jesteś samotna ? Jeśli nie, to wszystko w porządku. Głębszymi uczuciami darzymy ludzi bliskich. Przygodni znajomi nie muszą budzić wielkich uczuć. Izolacja może wskazywać na obniżenie nastroju. Ale może jesteś samotnikiem z natury ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obserwator się nie angażuje, ma dystans. Stąd wrażenie braku uczuć. Jeśli zaangażujesz się w bliską relację z kimś, to będziesz czuła więcej emocji :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Angazowalam sie w takie relacje i dalej nic satysfakcjonującego, moglob tego nie byc. A poznawalam osoby nawet podobne do siebie, z podobnym swiatopogladem Nuda po prostu. Nie zalezy mi w ogole na blizszych relacjach, nie mam takiej potrzeby. Wole rozwijac siebie i dazyc do pewnych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tego kolege akurat znam ponad 5 lat, on zna moje tajemnice, ja jego. I nadal nic :). Nawet sie nie cieszylam specjalnie na to spotkanie - totalnie neutralne odczucia. On mnie za to traktuje jako przyjaciolke, co jest dla mnie dosyc zabawne :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma zadnego obnizenia nastroju.. :) Dla mnie po prostu kontakty z ludzmi nigdy nie byly zrodlem specjalnej radosci. Tak jak jedni lubia golonke, drudzy salate.. Nawet faceta nie chcialabym miec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam tak że lubię ludzi ale niezbyt nachalnych. Nie przeszkadzają mi gdy są obok zajmuja się czym kolwiek i pozostawiają mi swobodę bez przymusu. Lubię mieć czas dla siebie i gdy ktoś nie zostawia mnie samej z sobą to duszę się stresuję, nie ma czasu na dotarcie do tego co się dzieje wokół. To brak świadomości i skupienie się całkiem na innych. Lubię natomiast gdy mówią o czymś ciekawym, lub mówią jeśli czuję ze są bliscy tyle że nie odczuję narzucania, gdy są obok i mają swoje zainteresowania i gdy np . mogę sie przyłączyć nie przeszkadzając, gdy nie ma to znaczenia tak samo nie lubię gdy ktoś mi przeszkadza a szczególnie ktoś kto krzywo na mnie spojrzał, źle potraktował kogoś kto na to nie zasłużył. Lubię wiedzieć że bliskim się powodzi i "ich włosy na głowie są policzone" . Ich wrogowie staną się moimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lubię ludzi pokornych i dobrych. Nie lubię dużo mówić bo to o czym myślę nie potrafię wyrazić do końca słowami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakt. Nikt nas tak dobrze nie zrozumie jak my siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aspolecznosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To mi wygląda na lekka fobie społeczną albo taki charakter jak u kota ;) Może ludzie których do tej pory poznawałaś nie byli zbyt interesujący dla Ciebie. Ale jeśli tak było od zawsze to wszystko raczej ok. U mnie sytuacja wygląda inaczej. Ja się zaczęłam izolować jakieś 4 lata temu od społeczeństwa ponieważ w bliżej nieokreślony sposób mnie wukuwriało i do tej pory tak jest i sama nie jestem w stanie powiedzieć dokładnie czemu. Dobrze mi ze sobą, nie nudzę się w swoim towarzystwie a kiedyś nie umiałam wieczorem wysiedzieć w domu. Wisiałam godzinami na telefonie, pracowałam z dużą ilością ludzi. Pozrywałam stopniowo znajomości które uznałam za zbędne i najgorsze było to ze próbowałam izolować od siebie rodzinę najpierw swoją a potem mojego partnera. I okazało się ze rozwijała się u mnie depresja którą przypłaciła bym życiem gdyby nie mój mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam depresji, nie mam dolow, mysli samobojczych, nie placze etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fobia spoleczna bylaby, gdybym sie bala tych ludzi. A ja sie nie balam,siedzialam w tej knajpie, patrzylam na kolege i ludzi wokol i sie dziwilam, jak ludzie moga po nich co tydzien chodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie lubie ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi sa obojetni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat: Kontakty z ludźmi są mi obojętne Pytanie: To po co piszesz tutaj na forum? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zeby zobaczyc, czy inni tez tak maja i czy jest normalna:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×