Wkurza mnie dzisiejszy świat

Spłycenie ludzkie, to co się dzieje w mediach społecznościowych, kanałach komunikacji. Facebook, Instagram, wszystko sprowadza się do tego jak ktoś wygląda. To jest chore. A może ja jestem chory, może jestem dziwakiem w dzisiejszej rzeczywistośc****ewnie tak... Ale razi mnie ta płytkość dyskusji, wszechobecna głupota, kilka dni temu dowiedziałem się że wynikiem badań stwierdzono że 70% Polaków nie wie czym różni się kwota netto i brutto. Ci ludzie głosują w referendum, ci ludzie wybierają rząd. Większość ludzi z mojego pokolenia prowadzi życie, praca i rozrywki w klubach, żenada. Byłem kilka razy w takim klubie, nic ciekawego, sztuczne uśmiechy, alkohol, tańce, muzyka dla plebsu. Czytam sporo książek, pewnie dlatego mi odbija, szukam czegoś więcej w życiu a widzę że szczęśliwi są ci głupi, którzy nie przejmują się niczym, a może to tylko pozory. Fakt faktem moje wykształcenie pozwoliło mi mieć ciekawą pracę dlatego nie męczę się, mam pieniądze, mam przyszłość, inni pracują od poniedziałku czekając tylko na piątek aby znowu się uchlać. Nie wiem co mam robić, może zmienić otoczenie, może kraj, a może muszę się z tym pogodzić. Przepraszam za chaotyczną wypowiedź ale jestem po trzeciej szklance whisky i właściwie dlatego tutaj piszę, bo wybaczcie ale nie uważam tego forum za zbyt wartościowego. A nawiasem mówiąc czuję się czasami samotny, niezrozumiany w tym chorym świecie, nie mam z kim pogadać w swoim języku. Moi znajomi żyją tylko imprezami, to ich "cieszy" o tym tylko im chce się opowiadać, a dla mnie to takie płytkie... Smuteczek.

3 szklanki Whisky przecież to alkoholizm.

Zawsze mozna poznac innych ludzi , zamiast siedziec i narzekac trzeba wyjsc i rozejrzec sie , ludzi jest duzo,duzo ....i kazdy czlowiek jest inny :D

zdecydowanie zmień otoczenie,bo nie każdy zajmuje się tylko imprezami ja też czytam i nie uważam by to było jakieś wyjątkowe,normalna sprawa..czytam,fantazjuje,jestem idealistką nie mam ani mordoksięgi ani niczego innego tego typu bo nie potrzebuję,na imprezy też nie chodzę a jestem zwykła,nic szczególnego i radzę Ci nie oceniać po wykształceniu bo prosty człowiek często jest o wiele bardziej mądry życiowo i wartościowy :) moja przyjaciolka chodzi na imprezy bo lubi a jest bardzo fajna

a to,że szukasz czegoś więcej to dobrze :) prawdziwe szczęście nie ma nic wspólnego z płytkością czy ignorancją choć to fakt,że trzeba się nauczyć dystansu i nie należy zanadto się przejmować się wszystkim,bo to i tak nikomu nie pomoże niektórzy udają szczęście a inni naprawdę żyją pełni miłości i harmonii,cieszą się słońcem,muzyką,pięknem kwiatów,śpiewem ptaków..a samotność nie jest taka zła. Można przywyknąć,jak się lubi swoje towarzystwo :)

Prawda, wiedza ogólna, nawet wśród studentów to totalna degrengolada :P W głowie mi sie nie mieści, żeby ktoś z tytułem inżyniera nie był w stanie wymienić np. z jakimi państwami Polska sąsiaduje, a o takim przypadku słyszałem :(

Jaka jest roznica miedzy twoimi kolegami a toba? Ze ty upijasz sie w domu a oni w klubach (sic!). Zamien alkohol na wode i idz pobiegac do parku od razu nabierzesz ochoty do zycia. Nie jestes jedynym, ktory tak odbiera obecna rzeczywistosc. Chcialam dzis zamowic cos z katalogu w IKEI i co, nie mozna telefonicznie tylko online. A jak ktos nie ma kompa albo nie ma pojecia co to jest online to co? Dla kogo jest ten iobecny swiat? Dla mlodych, ktorzy sa non-stop online? A reszta co? Ma isc do lamusa?

"bo wybaczcie ale nie uważam tego forum za zbyt wartościowego" x coś mi się wydaje że ty nikogo poza sobą nie uważasz za "wartościowego". znalazł się "młody werter".