Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kiedy powiedzieliście sobie "koniec" i ogarneliście się?

Polecane posty

Gość gość

Jestem na dnie, proszę o przeczytanie tego i napisanie co zrobiłabyś w takiej sytuacji. Nie potrafię się zmotywować do życia, do zrobienia czegokolwiek. Już piszę jak to było, w wieku 15 lat byłam dziewczynką która miała mnóstwo zainteresowań, uczyłam się 4 języków obcych, chodziłam na akrobatykę, miałam pełno przyjaciół, miałam hobby ogromne powodzenie wśród chłopców w moim wieku. Byłam takim szczęśliwym promyczkiem, miałam zero kompleksów. Krótko po tym poznałam mojego byłego i wszystko się skończyło, toksyczny związek w ciągu trzech lat z wszystkiego zrezygnowałam. Straciłam radość życia i tak dalej, kiedy w końcu się od niego uwolniłam i zaczęłam się podnosić miałam wypadek. Obie nogi połamane w wielu miejscach, pół roku byłam unieruchomiona a potem długa rehabilitacja. Roztyłam się jak świnia, straciłam resztki radości, ostatnich znajomych. Przeżyłam szok grubasa - "czyli zdziwienie że ludzie nie lubią grubych osób". Całe życie szczuplutka i nagle 97 kg. Czuje się okropnie jakby te ciało i wygląd nie było moje, wewnętrznie jestem po prostu wypompowana z wszelkiej motywacji, z starań i życie z dnia na dzień. Cudem zdałam szkołę bo do matury nie podeszłam. Zrobił się ze mnie kompletny nie rób. Próbuje coś zrobić np ćwiczę, sprzątam, pomagam w domu i to trwa góra dwa dni po potem ta potrzeba robienia czegoś znika. Nie mogę się zmusić do zrobienia czegokolwiek. Chodziłam do psychologa okazało się że jestem zdrowa tylko leniwa :). Tylko że ja nie wiem co mam k****wa zrobić żeby w końcu wziąć się do roboty. Ja powinnam teraz znalezc sobie prace, ćwiczyć żeby schudnąć, znalezc hobby, zaprzyjaznić się z kimś, rozpocząć naukę, pomagać w domu i być wdzięczna za życie tylko nie mam na to siły. Miał ktoś tak podobnie ?! jak sobie poradziliście? Kiedy powiedzieliśćie DOŚĆ i co zmieniliście? czy jakieś wydarzenie miało na to wpływ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaggieMagMag
Ja mój stan ostateczny /przełom przeżyłam, gdy zjarzylam się, że wyglądam jak maciora i doszłam do wagi 80 kg, odkryłam, że żyję z dnia na dzień, bez celu. Facet , który mi się podobał powiedział, że nic z tego nie będzie. Nie dziwię mu się. Popadlam w depresję, przesiedzialam w domu ze 3 miesiące. Wtedy olśnilo mnie, że muszę się ogarnąć. Od roku po tym ważę 20 kg mniej, czuję się super. Zaczęłam prowadzić aktywny tryb życia, zajęłam się realizowaniem wyznaczonych celów. Niektórym się udaje. Ja potrzebowałam strzału w twarz aby się ocknać. Powodzenia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×