czy wasze trzylatki moczyły się w przedszkolu na początku?

mój syn ma 3 lata, od tygodnia chodzi do przedszkola. Już od ponad roku nie korzysta z piekuch ale odkąd chodzi do przedszkola to codziennie jest wpadka. Pewnei wstydzi się powiedzieć. Waszym pociechom też się to zdarzało?

Bardzo możliwe, że po prostu boi się zapytać. W dodatku dla dziecka to nowa sytuacja, stres, więc pewnie niektóre dzieci reagują na to moczeniem... Za każdym razem powtarzaj dziecku, że ma się nie bać i powiedzieć pani, że chce siku. Spróbuj też porozmawiać z przedszkolankami, i wypytać, czy większej ilości dzieci się to zdarza. Najlepiej, gdyby co chwila (15-30 min) pytały dzieci, czy któreś chce siku i zaprowadzały większą grupą do łazienki. U nas w grupie maluszków tak było i dobrze się sprawdzało.

Bardzo czeste to jest. Przedszkolanki mowily o tym.

też się tego boję,bo mojej się to zdarzyło ostatnio w domu,a nie zdarzało juz od bardzo dawna, a wiem że córka nie woła panią o siku bo sie krępuje i trzyma d 12.30 aż do wyjścia i robi dopiero w domu

Przez tydzień nie zdarzyło się.

Moj mial 2 lata i 8 miesięcy jak poszedl i bez pieluch byl dopiero 3 miesiące, ale nie bylo wpadek z sikaniem. Jedynie zdarzalo sie ze obsikal sobie majtki czy spodenki, bo robil na siedząco siku i siusiak mu wyskakiwal poza toalete, ale nauczyl sie wkoncu pilnować i juz zawsze suchy jest. Moze u Ciebie tez sie obsikuje a nie sika w majtki? Acha i u syna w grupie mnostwo dzieci mialo wpadki, niektorym do tej pory sie zdarzaja, a juz rok chodza.

Czy u Was w przedszkolach dzieci muszą zgłaszać nauczycielkom że potrzebują iść do toalety? Pytam z ciekawości, u nas dzieci mają toaletę zaraz obok sali, maluszki osobną, dwie starsze grupy osobną i po prostu każde dziecko chodziło kiedy potrzebowało, bez informowania czy pytania. Panie jedynie pomagały tym które prosiły i pomoc, czy pilnowały jak któreś miało problem, zwracały uwagę jak jakiś maluch ewidentnie zaciskał nogi a nie chciał zabawy przerwać... "grupowe" chodzenie do łazienek tylko do mycia rączek i zębów, no i przed spacerem przypominane. Mój synek miał problem na drzemkach, w domu już drzemek nie robił ale w nocy fakt, miał pieluchę, co druga drzemka co najmniej "zasikana", nikt nie robił z tego problemu, tyle że ja w kółko pościel prałam. No i miał chwilowy regres, ale to dopiero w zimie, prawie miesiąc z niewiadomego powodu sikał w majtki, zdrowy zupełnie, potrafił zasikać spodnie w których przyszedł, dwie pary zapasowych z przedszkola, i w domu wtedy było to samo, ale jakoś z tego wyszliśmy.