Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Blad zycia

Polecane posty

Gość gość

Witam , chcialabym opowiedziec swoja historie , moze dla ostrzezenia a moze tak po prostu. Prosze o wyrozumialosc. 4 miesiace temu podjelismy z narzeczonym decyzje o wyjezdzie do Anglii. Rzucilismy swoje prace , sprzedalismy meble i zdalismy mieszkanie. Gdybym tylko mogla cofnac czas nigdy w zyciu nie popelnilabym tego bledu. Wyjazd wzial sie stad , ze napisala do mnie moja kolezanka , namawiajac nas , zebysmy do niej przyjechali. Pozyczylismy troche pieniedzy na bilety i zycie i polecielismy . Po przylocie okazalo sie ze kolezanka ma nas gleboko w d***e. Usadowila nas na mieszkaniu - spelunie z ciapakami ze wspolna lazienka i kuchnia. Bylo strasznie , codziennie rano wstawalam i plakalam. Ale to byl dopiero poczatek. Okazalo sie ( o czym nam nie powiedziala) ze na ubezpieczenie konieczne do pracy trzeba czekac okolo miesiaca. Kiedy o tym sie dowiedzialam malo nie dostalam zawalu. Na podroz 80 mil , pokoj ( 150f na tydzien ) wydalismy prawie cale oszczednosci. Dostalismy prace na tasmie. Przez 2 tygodnie do perwszej wyplaty glodowalismy . Jeslismy moze 3 kanapki dziennie do tego praca po 11 godzin i dlugi zeby zaplacic mieszkanie. Co potem? Odebralam wyplate i okazalo sie ze polowa mojej pensji wyparowala ( zly kod podatkowy) a mojego chlopaka zwolnili przez uprzedzenia rasistowskie anglikow. Ja zostalam i ledwo ciagnelismy za wyplate 170 f tygodniowo ( smiech na sali).W koncu zwolnili i mnie . Chlopak znalazl teraz prace na magazynie ja juz 2 miesiace szukam. Chodze od agencji do agencji i wszedzie odsylaja z kwitkiem albo proponuja prace na farmie przy swiniach albo kopaniu ziemniakow. Jestem absolutnie zalamana sytuacja w Anglii jak chcecie jechac w ciemno - nie jedziecie!! Ja okolo 4 miesiecy gloduje minimum 2 dni w tygodniu bo nie starcza nam nawet na jedzenie , siedzimy w klitce , nie moge znalesc godnej pracy , a z czego oddac 12 tys dlugu na jaki sie zadluzylismy przez szukanie pracy? Nic tylko sznur na leb..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze , ze przez to mieszkanie z ciapatymi zginal nam portfel z 350 f i moj czek ze zwrotem podatku ;( Dalabym wszystko , zeby moc wrocic ale......nie mam gdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie macie matki ojca w Polsce który Was przygarnie? Zainteresujcie się brytyjskim socjalem jakąś pomocą dla osòb w najcięższej sytuacji, na pewnk coś mają jak nasze mopsy... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
International Automotive Components Birmingham - szukaj tam - przez agencję ale płacą na czas - nie wiem gdzie jesteś, ale jeśli tam, to działaj - jedź i pytaj przedstawiciela agencji, która tam zatrudnia. jest tam mnóstwo polaków - pomogą Ci powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myslalam o tym , ale z jakiej racji mieliby nam pomoc? Anglicy nienawidza Polakow.W banku na poczatku mielismy ceregiele a teraz do zadnej normalnej pracy ( chociazby ukladanie ubran czy bizuterii) nie chca mnie przyjac. Oferty , ktore dostaje z internetu , raz ze sa niepewne ( od narzeczonego prawie wyludzili dane bankowe a kiedy przyjechal pod firme takowej nie bylo) a dwa , ze sa albo uwlaczajace albo to obozy pracy za grosze. Pracowalam w pewnej znanej firmie produkujacej bizuterie za 4.50 f!!!!! To wola o poste do nieba. Mialam tez kilka incydentow z praca na roli i fabrykami majonezu ale w takich miejscach czlowiek zaluje , ze sie urodzil . Co do rodziny oni uwazaja nas za milionerow bo mieszkamy w Anglii , nie chca slyszec o naszym powrocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do ostatniego komentarza - mieszkam pomiedzy Menchesterem a Grimsby mniej wiecej w polowie. Szykanowanie Polakow jest tu na porzadku dziennym. Mieszkalam niedaleko Londynu ale ceny pokoi byly tak wysokie , ze zostawalo nam 20 f na przezycie. Wiec przenieslismy sie tu , mialo byc lepiej - nie jest. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sv650
a próbowalas pracy w hotelu, jako kelnerka itd. jak stoisz z angielskim ? Mam sporo znajomych w UK może mógłbym jakoś pomóc tylko nie wiem jaka czesc uk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więcej energii! zaczynanie życia od nowa to nic łatwego. wiem, bo sam to przechodziłem, dziś jestem dumnym mieszkańcem Polski, którą wszyscy nazywają bagnem. ja jestgem innego zdania, trzeba tylko wierzyć w siebie! głowa do góry, przeprowadźcie się do dużego miasta, szukajcie pracy w fabrykach części samochodowych - to są duże firmy, które nie walą ludzi i będzie dobrze. a i tak po roku stwierdzicie, że wracacie do Polski, bo tu jest najlepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sv650
Tam to nie bardzo, w Londynie głownie była by jakaś szansa.. A masz jakiekolwiek kwalifikacje, coś żeby sie zaczepić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba bylo zostac w Londynie ,no i zasiegnac porady w citizen advice bureau,jak Wasz angielski? Ile teraz srednio macie na miesiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto teraz jeździ na wyspy do pracy? Tam jest już zbyt wielu Polaków i ciapatych, poza tym angole są bardzo nietolerancyjni i nie przepadają że obcymi, trzeba było lepiej jechać do Niemiec, choć i tam nie jest już zbyt dobrze, a po najeździe uchodźców w ogóle nie będzie czego tam szukać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz okolo tysiac funtow na miesiac. Tak , roznosilam ponad miesiac temu cv po hotelach osobiscie , zero odzewu. Po magazynach rowniez osobiscie i zero odzewu. Z agencji jak wyzej. Miasto nazywa sie Doncaster. Przyjechalam tutaj naprawde z masa energii , pracowalam na te 4 miesiace 2 , ale nie odlozylam jak narazie ani funta , tak ze ciagle w kazdym tygodniu sa problemy finansowe. Jestem w totalnej kropce. No i od 2 miesiecy cisza z praca .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z anglielskim nie mam problemu . Bylam wczesniej w Szwecji 2 lata ale niestety wrocilam , czego bardzo zaluje.Tam stracilam kontakty. Zostala mi ta nieszczesna , brudna i nietolerancyjna Anglia;( Tak jak czesc osob tutaj sie wypowiada chyba lepiej bylo zostac pod Londynem. Yorkshire to zad***e Anglii , jedyne co mnie skuslo to tanie mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak mieszkanie tanie ,ale z praca ciezko ,a myslalas zeb wrocic do szkoly ,uniwerek zeby sie doksztalcic I moze znalezc cos w zawodzie ? Sa kierunki ktore sa darmowe w uk - nursing czy physiotherapy ,mialabys nawet szanse na dofinansowanie =bursary czy student loan ,moze sprobuj to ugryzc z tej strony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak , to bardzo ciekawy pomysl . Ale nie wiem czy moglabym obciazyc mojego narzeczonego w taki sposob , zebym ja sie uczyla a on pracowal? Czy to fair? Wiem , ze moi znajomi chodzili do szkoly angielskiej np. 3 dni w tygodniu a 2 pracowali i dostawali najnizsza krajowa. Moze wiesz od czego zaczac , zeby dostac sie do takiej szkoly? Czy trzeba udac sie do Job Centre?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
słuchaj, ja mam pełno znajomych z doncaster i oni wszyscy pracują w tesco, idź tam, jak mi kumpel opowiedział jaki musiał test zrobić łatwy to sie za głowę złapał, przjechał miesąc temu do doncatser nie mial pracy, jakoś udało mu się z tym tesco..... tylko on zdał ten test, w 15 mint go chyba napisał, a inni co byli też na teście jacyś rumuni itp, robili go 45 minut i i tak nie zdali...! Idź do tesco próbuj, pełno tam polaków, nie czekaj tylko rusz tyłeczek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylam miesiac temu w tym tesco w centrum ( taki wieeelki magazyn) ale niestety nie odezwali sie na interview. O testy sie nie boje nigdzie bo sa banalne , robi sie je z kalkulatorem wiec to nie problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no szkoda trochę, ale to może spróbuj im wysyłać co tydzień cv czy coś aż do skutku, pamiętam jak taka jedna(nie z DOncaster) chciała pracować w asda na kasie i nie odpowiadali jej też na cv interview, ale wysyłała im cv co tydzień, nie poddawała się aż w końcu się zlitowali i wzięli ją. PAMIĘTAJ by dołożyć też cover letter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wracajcie do Polski i przestańcie robić Polakom obciach w UK!!! pojechały dwa głąby bez języka i pieniędzy i jeszcze fochy! spieprzać do swojej polskiej nory dziadostwo pieprzone!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×