Pytać Lubego czy wystarcza mu mój rozmiar biustu, czy się nie pogrążąć?

bo co mi powie? może i by coś mądrego powiedział, pocieszył... z drugiej strony nie chodzi mi o pocieszanie, tylko po to, żeby mi przykro nie było. Jak się przyznam, że dobija mnie to, że mam wrażenie, że "nie zaszkodziłoby gdyby biust był większy" to on może potem w ogóle nie mówić szczerze co o tym myśli, kontrolować bardziej to co mówi (i mogę stracić w jego oczach).... v Co byście poradziły albo zrobiły na moim miejscu? Ogólnie, to musiałabym chyba zdusić to poczucie że w tym jakby "zawalam". Tylko czy tak się da olać swoje uczucia i cieszyć się z bliskości?

Jak Żmij powiedział. Ty to tylko cycki, czy ciało, serce i umysł? Miej szacunek dla samej siebie i znaj swoją wartość.

A narzekał kiedyś ów Luby? Nie pytaj o cycki. Podszepnij mu delikatnie, że potrzebujesz wiedzieć, czy coś w Tobie mu się nie podoba. A jeśli wszystko mu się podoba, to czemu nie chwali... To normalne, że my, ludzie tego potrzebujemy. Powinien choć czasem pochwalić obiad, porządek w domu i powiedzieć jak bardzo mu się podobasz, tudzież co mu się w Tobie tak podoba. Dziewczyny, też nie zapominajcie czasem pochwalić chłopa, że ciężko pracuje, że dobrze wybiera wino, dobrze całuje itp. To bardzo ważne. Życie składa się z drobiazgów. A szczęście z dbałości o szczegóły.

nie warto pytac, jesli Cie kocha to i tak nie powiec Ci prawdy zeby nie rozbic Tobie przykrosci. Prawda jest natomiat ze kobiety z duzym biustem sa sexy i bardzo kobiece

Kobieto, , nie same duże cycki o Tobie świadczą!!! Powinnaś bowiem mieć również ciasną kokosię, sprężysty tyłek, bielutkie ząbki za mięsistymi usteczkami i gładziutkie ciało bez celulitu. Jeżeli tego nie masz to nie masz co szukać, niestety.

Pytanie, jak zaakceptować świadomość, że pod tym względem można swojego wybranka nie kręcić... że jest się trochę wybrakowaną.... że inne mogą być dla niego atrakcyjniejsze. Was nie gnębią żadne kompleksy? Jak reagujecie jak słyszycie jakąś krytykę swojego wyglądu? Nie spada Wam poczucie wartości?

nie spada

Delikatna, a jakie masz te piersi że takie kompleksy?

Hmm, sportowe...

Nie czujecie się mniej kobiece, jeśli widzicie, że "nie zachwycacie" swego Lubego swoim ciałem lub jakąś jego częścią? Albo gdy widzicie u niego jakiś zawód, krytykę...?

skoro jedyne co masz swiatu do zaoferowanai to cycki to sobie zrob operacje, prosciej cycki zoperowac niz glupote a zmuszanie faceta do powiedzenia czegos abys sie lepiej czula jest idiotyczne bo jak zrozumiesz ze mowi co chcesz slyszec to bedziesz sie dopiero zdolowa czuc. na cyckach swiat sie nie konczy tobie sie wszystko podoba idealnie takie jak on ma ? na pewno nie.

Do ostatniego gościa: jesteś kobietą czy mężczyzną? Czytaj uważnie - autorka właśnie nie chce go zmuszać do odpowiedzi tym bardziej jeśli może być nieszczera, choć gnębi ją brak inf., po prostu nie wie jak sobie poradzić z tą sytuacją, uczuciem zawodu. Ciekawe jest to jak sobie inni z tym radzą po prostu.

to do mnie - tak by wynikało z treści - czy do gościa ?

Tak, do Ciebie z godz.

hmm

Ja mam bardzo duży ,naturalny i jedrny biust. Jednak jestem szczupła, więc mam przy tym wąskie biodra,drobną pupe. Powinnam mieć z tego powodu kompleksy... a nie mam i nigdy nie mialam. W ozach mojego męża czuje się super atrakcyjna kobietą

Sam opis twojego ciała mnie podniecil

Naprawdę? A co Ci się podoba, w tym opisie?

Oj wszystko pupcia biodra a najbardziej piersi hmmmm..... Kurde coś mam z netem i mi ścina może sms 513013225

Nie,dziękuje, ale nie. Wysyłanie SMS-ów obcemu mężczyznie?delikatnie mówiąc... brak rozsadku

Chyba nie o tym jest ten topik, piszcie na temat.

Kobitki, serio nie spada Wam pewność siebie i poczucie atrakcyjności jeśli widzicie że Wasz facet nie jest do końca zadowolony z Waszego wyglądu??