Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

macierzyństwo opinie kobiet

Polecane posty

Gość gość

kiedy urodzilam dziecko, ciagle slyszalam od kobiet: najgorsze pierwsze miesiące, w nocy bedziesz wstawac co chwile, ojj bedziesz zmeczona, dziecko bedzie jadlo w nocy co 2 godziny, nie wyslpisz sie, najgorsze to... najgorsze tamto ... . prawda jest taka, ze wcale nie czuję, że to był najgorsze! bylam szczesliwa :) dzieco podroslo, ma 6 miesiecy, teraz ciagle slysze: zobaczysz jak zacznie chodzic, najgorsze, ze bedzie zrzucac, otwierac, wywracac, ojj zobaczysz jak zacznie chodzic, najgorszy czas bedzie - kurcze! ciagle ktos mnie straszy tym NAJGORSZYM CZYMS! :) czy Wy tez tak macie? czy tylko ja trafiam na kobiety, ktore ciagle przedstawiaja swoje macierzynstwo jako najgorszy okres? ja jestem szczesliwa, uwielbiam wstawac w nocy do dziecka, karmic, patrzec jak spi, jak zasypia, przykrywac kocykiem, lulac jak placze :) nie moge sie doczekac jak zacznie chodzic ... a tu ciagle slysze same negatywy :) tez tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe mnie tez ciagle czyms strasza, a ze to jak pojdzie do przdszkola to zobacze!! takie grozby hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś szczęśliwa gdy wybudzona musisz iść do dziecka, karmić itp? ale musisz być uboga duchowo skoro cieszą cię TAKIE sprawy. zgadnę- dziecko to twój cel życia, a przed nim czułaś pustkę? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj autorko.Ja też uwielbiałam moje dziecko karmić , dawać pić przytulać patrzeć jak zasypia i nigdy nie miałam i nie mam nic przeciwko wstawaniu w nocy( moje dziecko do tej pory niezbyt dobrze śpi w nocy a ma 16 mieś) Dla mnie macierzyństwo to sama radość . Mała zaczęła wstawać i wspinać się bardzo wcześnie, ale mnie to tylko cieszyło Jak zaczęła chodzić to wiadomo że trzeba było pilnować ale dla mnie to cudowne doświadczenie robiłam zdjęcia kręciłam filmiki UWIELBIAM MACIERZYŃSTWO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wierz mi ze nie jestem uboga duchowo :) tak, ciesze sie, ze w nocy wstaje, nie czuje przez to jakiejs zlosci i nie oceniam tego w kategoriach "najgorsze" :) dziecko nie jest moim jedynym celem w zyciu, jestem na macierzynskim, robie studia podyplomowe, zajmuje sie tez soba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko! To ja jestem z tych, dla których pierwsze 6 lat dziecka to koszmar. Nienawidzę zajmować się dzieckiem. Znoszę to tylko dlatego, że kiedyś będzie fajne. Ale ja jestem po prostu zmęczona macierzyństwem, gdzie 24 h/ dobę jestem sama bez pomocy. Świat dziecka mnie nie fascynuje, raczej śmiertelnie nudzi. Nawet gdy sama byłam dzieckiem nie lubiłam zabaw. Wolałam książki i naukę. Uwielbiam mieć swój własny świat, a dziecko brutalnie mi to odbiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym uwielbieniem dla nocnych pobudek to trochę przesadziłaś :):) Chyba, ze nie masz normalnej fizjologi i sen przerywany Ci nie przeszkadza :) Ale generalnie zgadzam się z Twoją ideą. Ja też lubiłam po prostu zajmowac się swoim synem. Lubiłam go karmić, przewijac, kąpac, spacerować. Do macierzyństwa trzeba dojrzeć i mieć spokojną głowę, zeby sie nim po prostu cieszyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko mam podobnie jak Ty, a przez dzieciate koleżanki również jestem straszona, że "jeszcze zobaczę", od jednej notorycznie słyszę, że wraz z pojawieniem się dziecka życie się skończyło i jakie to jesteśmy już stare (owszem, mamy po 30 z małym kawałkiem, ale bez przesady), kolejna ciągle wymyśla choroby swojemu, a teraz i mojemu dziecku- nie daję się w to wciągać, jej powiedziałam, że mam dziecko jak najbardziej zdrowe, drugiej, że tyle czekałam na mojego syna, że nawet jego płakanie aż tak bardzo mi nie doskwiera, życie zaczęło się nowe- inne i absolutnie nie czuję się staro, więc zostałam bez koleżanek i bardzo dobrze mi z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka :) wiem, ze nie kazdy czuje macierzynstwo ale ja je uwielbiam :) a od kazdego slysze same negatywy (oprocz rodziny)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie dlatego tak napisałam- kto NORMALNY lubi wybudzanie ze snu? jak bardzo autorka musi być nudna i uboga skoro taka sprawa ją cieszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosciu z 12.36 tu autorka :) tez zostalam bez kolezanek, kazda dzieciata ale znudzone zyciem, rozwodza sie bo nie tego oczekiwaly, dla nich jestem ufoludkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cieszę się ze są na tym forum normalne kobiety dla których macierzyństwo to pasja ulżyło mi , bo pełno tu tematów o narzekaniu że dziecko odbiera wolność, że nie można się wyspać ,ze nie ma czasu posprzątać i wieczne narzekania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj, bo to zawsze wszystkim straszą. Pamiętacie z podstawówki: 'w liceum to zobaczysz!", potem w liceum: "a po maturze to się zacznie, na tych studiach!". Potem na studiach: "teraz to luz, w pracy dopiero będzie". I mam wrażenie, że z dzieckiem jest tak samo - każdy etap ma swoje wyzwania. Chociaż akurat według mnie najgorszy był sam początek i ten wieczny brak snu. Teraz niby nie można spuścić go z oka, ale i tak jest o niebo lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"no właśnie dlatego tak napisałam- kto NORMALNY lubi wybudzanie ze snu? jak bardzo autorka musi być nudna i uboga skoro taka sprawa ją cieszy?" Ja tam karmiłam dziecko piersią i spałam z nim w jednym łóżku więc nie doświadczyłam tego bólu wstawania. Ale jak skończyłam i tak długie karmienie piersią a zaczęło sie robienie w nocy butli to nie powiem człowiek potrafi o trzeciej nad ranem w duchu zakląć na swój "los" ;) Jednak nie ośmieliłabym sie na podstawie tego że ktoś powiedział że wstawanie do dziecka go męczy oceniać czy jego wnętrze jest bogate czy nie. Określiłabym to raczej, że to wspaniale dla tej osoby jeśli się cieszy i wspaniale dla jej dziecka. I życzyć każdemu żeby sie cieszył ze wszystkiego co robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry miało być "na podstawie tego że ktoś powiedział że wstawanie do dziecka go cieszy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi po porodzie wmawiano ze jestem zmeczona i niewyspana a ja moglam góry przenosić tyle energii mialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak w każdym topiku musi pojawić się post o dojrzałości,tak nie dojrzałam do macierzyństwa bo nie znosze wstawac do dziecka w nocy,masakra,co za tępe dzidy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja moje wczesne macierzynstwo tez wspominam cudownie, kazdy sie dziwil, ze wyspani chodzimy, nie narzekamy, nie biadolimy :) bylismy szczesliwi mimo kolek, nocnego wstawania, pogryzionych sutkow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok dziecko dawało ci szczęście, ale chyba nie czułaś się szczęśliwa w chwili gryzienia sutek??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Agatka198801 dziś cieszę się ze są na tym forum normalne kobiety dla których macierzyństwo to pasja xxxxxxxx jest na odwrót- każda kobieta dla której macierzyństwo to pasja jest nienormalna. wydmuszka. bez pomysłu na siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam super dziecko. Uwielbiam wszystko z nim związane. Lubię byc mama a na pewno nie jestem głupia naiwna pusta. Mam wyższe studia pasje urlop macierzyński chodzę na wystawy do galerii do teatru ale szczerze nie chce mi sie wracać do pracy póki dzidcko nie pójdzie do przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:05 A mnie określanie macierzyństwa mianem pasji sie nie podoba. Pasja to po prostu hobby przez duże H, które nawet jeśli jest czymś bez czego ktoś nie potrafiłby żyć to to jest zawsze jakieś wykonywanie czynności. Nie ma tu żadnej relacji międzyludzkiej, a do tej należy macierzyństwo. Do czego ja zmierzam. Chodzi po prostu o to że nie powinno sie wiązać ze sobą tych dwóch spraw w żadnej rozmowie, gdyż są to zupełnie nie mające ze sobą związku zjawiska w ludzkim życiu. I głupie jest przekrzykiwanie sie i wyznaczanie kto ile jest wart bo coś tam. To tak jakby ktoś ci powiedział że ty jesteś zerem bo zamiast słuchać muzyki to masz przyjaciółkę. No zastanówcie sie ludzie. Czy to nie debilizm tu na forumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie ze gryzienie sutkow, kolki, czy zmiana pieluch smierdzacych jest ta negatywna strona macierzynstwa, alem imo to mozna byc szczesliwa, nie zmeczona, wyspana matka, naprawde :) mam 4 kolezanki, ktore urodzily w ciagu 2 lat pierwsze dziecko, i kazda sie rozwodzi bo macierzynstwo i malzenstwo po urodzeniu dziecka je przeroslo!! dziwia sie ze my z mezem na spacerki, na wakacje, do restauracji z dzieckiem, a one nie moga bo siedza w domu, maz nie pomaga, dziecko placze, marudzi itd, kazda z nich sie rozwodzi!! szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, żeby zyskać coś trzeba coś stracić tak to jest w życiu i to ze wszystkim, nie tylko z macierzyństwem. Pisanie tylko o negatywach to jakieś takie.. nie wiem.. nieprawdziwe, podobnie jak tylko o pozytywach. Jednym z negatywów jest to że musi człowiek wykonywać szereg czynności rutynowych, pozytywem jest to jak dziecko przybiega do ciebie i oczy mu sie błyszczą z radości na twój widok po kilkugodzinnym niewidzeniu. Negatywem jest to że trzeba się z dzieckiem bawić nawet jak sie zupełnie nie ma na to ochoty, pozytywem jak się można położyć z dzieckiem na kanapie i ono patrzy ci w oczy tak bliziutko i obojgu jest wam miło z tej bliskości, takiej tylko "waszej" bliskości. Tak by można wymieniać i wymieniać. W takich chwilach to rozumiem te teściowe którym smutni gdy dziecko opuszcza gniazdo, ale wtedy z kolei będą te pozytywy, czas dla siebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektore z Was maja racje, za duzo negatywnych rzeczy jest w opowiasciach mam, babc, tesciowych ... ogolnie u nas w Polsce negatywnie mowi sie o macierzynstwie, zaczynajac juz od samej ciazy, ze kobieta idzie n l4 to od razu kombinatorka i leserka, u mnie w pracy CIĄŻA jest tak negatywnie odbierana przez dyrekcje ze sobie nawet nie wyobrazacie, a w firmie pracuja same kobiety! :) rozumiem troche pracodawce, ze przyszla mama zniknie na dlugi czas, ale do diabla, kiedy te dzieci mamy rodzic? na emeryturze? w sklepie patrza na ciebie krzywo, w autobusie tez, w kolejce do kasy tez ... to jakies chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez jestem szczesliwa mama :) cora ma 4 miesiace. Pierwsze 2 msc byly ciezsze - kolki, placze itp. A teraz - sama radosc. Do wstawania o 4-5 na butle sie przezwyczailam i tyle. I tak mam dobrze - mala przez pierwsze 2 msc budzila sie co 2 h w nocy. Teraz spi od 20 do 4-5. Lux :) nie moge sie doczekac az zaczniemy poznawac razem swiat :) juz teraz uwielbiam sie z nia wyglupiac i wywolywac usmiech na jej buzce. Rozczula mnie kiedy w moich ramionach sie uspokaja. No i wiadomo - kupy i wstawanie w nocy to nie przyjemnosci ale jakos sie nad tym nie rozczulam. Po prostu trzeba to zrobic i tyle. Nie umniejsza to tez cudownosci macierzynstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×