Co jest nie potrafie sie w zadnej dziewczynie zakochac...

Czy to ja mam uszkodzona jakas czesc mozgu odpowiedzialna za zakochiwanie sie? Czy ze wzgledu na przeszlosc i przykre doswiadczenia z dziewczynami (ich klamstwa zdrady ponizanie itd.) tak bardzo je znienawidzilem ze nie chce miec z nimi nic wspolnego? Ehh... No serio do zadnej nie czuje ze mnie ciagnie nawet jak jest piekna i niczego jej nie brakuje to i tak nie wywoluje we mnie zadnych pozytywnych emocji...

Ok tak przemyslalem sprawe i na bank jestem pewny ze podswiadomie moj mozg uznal kobiety za zlo ktorego trzeba sie wystrzegac. Od dziecka mialem zle doswiadczenia z kobietami w tym z wlasna biologiczna matka. Teraz wiem ze to przez kobiety nie chce miec z nimi nic wspolnego. Zawsze bylem przez nie zdradzany oklamywany upokarzanyvitd. W tym nawet przez wlasna biologiczna matke ktora olala swoje dzieci dla gacha ktory ja pozniej kopnal w doope jak byla z nim w ciazy. Po tym chciala wrocic i zrozumialem o kobietach kolejna rzecz, ze oprocz tego ze klamia zdradzaja to sa egoistycznymi potworami ktore jak tylko zwietrza lepsza rzecz to robia wszystko by ja zdobyc... Nie chce miec z nimi nic wspolnego. Markiz de sade mial racje!