Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Oasowiałe i płaczliwe dziecko po powrocie ze żłobka .

Polecane posty

Gość gość

Zauważyłam , że dłużej śpi ( od 18 do 6 rano ,kilka razy w nocy się budzi). Rano jak jest wyspany to jeszcze jest w miarę , potem ubieram , daję mleko i idzie ale jest smutny. Po tygodniu złapał katarek , 3 dni był w domu , teraz znowu chodzi ale jest smutny , marudzi , zabawki go nie cieszą . Był wesołym dzieckiem , a teraz muszę go bardzo rozśmieszyć żeby się uśmiechnął. Płacze na widok obcych ludzi i muszę go nosić cały czas na rękach , w żłobku jest spokojny i nawet nie płacze rano , po południu zresztą też . Miałam wrócic za miesiąc do pracy ale chyba zrezygnuje i zostanę w domu . Czy wasze dzieci też tak miały ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry za literówkę w temacie :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostań z nim w domu. nie żal ci dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile ma lat, jak długo chodzi do żłobka? Moja córka taka nie była. Może po prostu dziecko musi się przyzwyczaić, trzeba dać miesiąc na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma 13 miesięcy , od 3 tygodni w żłobku . Opiekunki mówią , że wszystko jest ok . Bawi sie sam zabawkami , nie stwarza problemów w ogóle , przytula się do pań itd. Oprócz smutku i tej płaczliwości stał się trochę bardziej agresywny , potrafi złapać za skórę mocno mimo mówienia nie wolno , szarpie za włosy , czasem uderzy . Ale to sa dosłownie chwile a reszte taki właśnie marudny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Agresywny jest pewnie dlatego, że w żłobku też musi sobie radzić w ten sposób z innymi dziećmi. Nie oszukujmy się żłobek to jest przechowywania i nie ma nic wspólnego z dobrem dziecka, zło konieczne dla rodziców którzy nie mają innego wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Agresja może brac się stąd, że dziecko nie potrafi uporać się ze swoimi uczuciami zagubienia, nie wie jak wyrazić emocje. Płaczliwość też jest tego objawem. Trudna sytuacja - maluch za mały, zeby mu coś wytłumaczyć, za to pamięta że był z tobą w domu i nie rozumie czemu ma być gdzieś indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z innej beczki: jak chodzi do złobka to ty pewnie do pracy, jak śpi od 18 to ile czasu z nic dziennie spędzasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra jak można dziecko dac do żłobka, jeszcze takie małe...nie zrozumiem tego nigdy. Niech ojciec dziecka weźmie drugi etat a ty posiedz z nim w domu, to maluszek, on wręcz usycha bez mamy! Dobrze ktoś napisał, ile czasu z nim spędzasz, pol godziny dziennie? Masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli nie mialabym noza na szyi nie dalabym dziecka do zlobka. Miejsce takiego malca jest w domu przy mamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i znowu odezwały sie histeryczki. Dziecko musi sie przyzwyczaić . Autorko spokojnie z tego co piszesz nie jest żle . Z czasem bedzie lepiej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" gość dziś Masakra jak można dziecko dac do żłobka, jeszcze takie małe...nie zrozumiem tego nigdy. Niech ojciec dziecka weźmie drugi etat a ty posiedz z nim w domu, to maluszek, " Co to za bzdury ? dziecko ojca nie potrzebuje ? najlepiej to sprowadzić role ojca do dawcy spermy i bankomatu co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój poszedł do żłobka jak miał 13 miesięcy. Pierwszy miesiąc był testowy..Najpierw byłam z nim w zlobku, a potem wydluzalam mu czas pobytu jak był już sam. Jak wróciłam do pracy to miał 14 m-cy. Początkowo czułam się jak wyrosną matka dzięki takim głosom na kafe. Mały na początku płakał, ale dzięki temu że był to żłobek prywatny były naprawdę kameralne warunki. Mały szybko przyzwyczaił się do zmiany sytuacji. I teraz z perspektywy czasu nie żałuję. Kontakt z dziecmi, nawiązywanie społecznych relacji oraz zajęcia plastyczne, muzyczne i językowe spawily, że uważam to za słuszny wybór. Daj czas maluchowi. Trzy tygodnie to naprawde niewiele czasu. A każde dziecko jest inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle ze jeszcze na wczesnie na pozosrawianie maluszka z obcymi, jak on placze nikt go tam nie przytuli w tym wieku dziecko potrzebuje jeszcze mamy, ewetualnie babci, a zlobek to poprostu instytucja, pracowac mozesz zawsze, to ci nie ucieknie lata w ta czy w ta nie zrobi z ciebie bogaczki a straconego czasu z dzieckiem nie cofniesz, szczegolnie dzieciaczka szkoda, moja mala ma 14 mies i widze ze jeszcze potrzebuje mamy bardzo jedyna osoba z ktora pewnie ja zostawia to babcia, szkoda dazieck odpusc sobie pracae jeszcze chociaz z rok,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zreszta sama widzisz ze twoj maly zle reaaguje nie jest poprostu szczesliwy i taka to okazuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wcześniej często zostawał z innymi ludźmi? Może problem lezy nie w samym żłobku, a w tym, że mały zostaje bez Ciebie? I nie nos go na rękach. Po co? Przytulaj, baw się, ale po co go uwsteczniasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej. miałam prawie identycznie. mój synek ma 18 miesięcy, dałam do żłobka od 1 września, po tygodniu katarek jak u ciebie. dziecko tak samo jak twoje: płaczliwe u znajomych, w domu smutne, osowiałe :( Zrezygnowaliśmy, mąż tez był za.... Na szczęście ja pracuje na pół etatu w domu i mam z kim zostawić małego na 3-5 godzin, chociaż nie zawsze... wtedy jest problem, ale odpracowuje co muszę po nocach... no trudno, niestety żłobek się nie sprawdził i chyba będę szukać opiekunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja moja corke 21 miesiecy w zeszlym tyg i w tym zostawialam w zlobku i jutro juz ma zostac sama na kilka godzin.Oczywiscie jest placz jak ja zostawiam ale potem sie uspokja.Mieszkam w Anglii i corka nie rozumie angielskiego ale akos daje rade.Panie sa naprawde bardzo fajne.Tez mialam obawy i mam ze jej krzywde robie.Ale jak trzeba to trzeba.Dzieci szybko sie przyzwyczajaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej być "histeryczką" niż narażać własne maleńkie dziecko na cierpienie i regres rozwojowy. Żłobki to najgorsze co może być. Jeśli kogoś nie stać na indywidualną opiekę minimum do 3 roku życia dziecka to nie powinien się bawić w rodzicielstwo. Taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maly jest dopiero 3 tygodnie w zlobku, wiec dajmu czas. Nowe otoczenie, dzieci, masa nowych zabawek. Nic dziwnego ze w domu jest wymeczony i znane,stare zabawki z domu go nudza. Przeciez to podobna sytuacja, jakby caly dzien spedzal na placu zabaw- ma duzo aktywnosci, duzo nowych wrazen, duzo nowych zabawek. Po takim dniu moze byc zmeczony.A ze ma teraz duzo nowych wrazen , wiec bedzie je w nocy przezywal. Nie panikuj, maly wszedl w kolejny etap rozwoju. Jesli nie dalas go do jakiegos patologicznego zlobka o ktorym uslyszymy zaraz cos w gazetach i masz dobry kontakt z panimi, to daj mu czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej być "histeryczką" niż narażać własne maleńkie dziecko na cierpienie i regres rozwojowy. Żłobki to najgorsze co może być. Jeśli kogoś nie stać na indywidualną opiekę minimum do 3 roku życia dziecka to nie powinien się bawić w rodzicielstwo. Taka prawda x powiedziała dumna mama z kafeterii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabawki ma nowe co jakiś czas , już 3 noc z rzędu budzi się z głośnym płaczem w nocy .Cały czas był ze mną w domu , nawet jak jechaliśmy do rodziny to siedział na kolanach pół godziny zanim sie przyzwyczaił dlatego byłam zdziwiona , że tak dobrze znosi żłobek . Nie chodzę jeszcze do pracy bo wykorzystuje zaległy urlop i ten czas chciałam poświęcić na przyzwyczajenie dziecka do żłobka . Przez pierwszy tydzień chodził na 3 godziny 8-11 a teraz 8-14, 14:30 . Mąż też jest za zostawieniem dziecka w domu i chyba zostanę z nim jeszcze rok a potem zobaczymy albo żłobek albo opiekunka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biorę go na ręce jak ktoś inny prócz męża i mnie jest w domu bo płacze okropnie aż się zanosi i łka . Myślałam ,że jak pójdzie do żłobka to się oswoi i będzie bardziej "odważny " w relacjach z innymi . Jak nie ma nikogo to chce żebym się z nim bawiła albo po prostu bawi się przez chwilę sam . Ale jest smutny i chce spać , muszę go przetrzymywać chociaż do 18 a podobno śpi od 12 do 14 a nigdy tak nie spał . Spokojnie potrafił wytrzymać do tej 19, 20 i cały czas organizowałam mu zabawy , spacery i plac zabaw .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro dziecko było ciągle przy tobie, to nie ma co się dziwić, że tak przeżywa żłobek. Są dzieci, które błyskawicznie się adaptują, są takie które nie nadają się do żłobka. Twoje najwyraźniej to taki cycek mamusi i potrzebuje być jeszcze z tobą. Tylko przyzwyczajaj go, że poza tobą istnieją jeszcze inni ludzie i zostawiaj czasami z innymi, bo będziesz miala problem nie w żłobku a w przedszkolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to jak masz taką możliwość to zostań z nim jeszcze w domu, a jak dalej nie będzie się dobrze czuł w żłobku to pomyśl o opiekunce. Niektóre dzieci później dojrzewają do funkcjonowania w grupie, w instytucji, to jest normalne i nie daj sobie wmówić, że coś z wami nie tak. Jeśli tylko możesz to zostań z maluchem w domu, to wielkie szczęście mieć taką możliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak ktoś ma kredyt na mieszkanie, maz nie zarabia 8 tys netto i nie ma rodziców to rozumiem, że ma się nie decydować na dziecko. Takie sa u nas realia, że zazwyczaj dwie osoby muszą pracować. Przyznajcie się, ze te co tak siedza do 3 roku życia z dzieckiem maja po kims mieszkanie, mieszkaja z tesciami, maja rodziców na miejscu itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tu popełniłas błąd, bo trzeba było czasem zostawiać dziecko u babci lub u cioci na kilka godzin lub na noc. Dziecko jest zasmucone najprawdopodobniej rozstaniem z Tobą i nowym miejscem. To dla niego drastyczna zmiana. Możesz przeczekać lub faktycznie zabrać go z tego zlobka. Tu nikt Ci nie pomoże, bo nikt nie zna Twojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jak możesz to zostań chociaż te pół roku i spędzaj z dzieckiem więcej czasu wśród ludzi np zajęcia pływania dla maluchów, albo jakieś małpie gaje żeby się oswoił z większym tłumem... sama nie jestem zwolenniczką długiego siedzenia w domu ale jak mus to mus... nie wszystko idzie zaplanować... albo spróbuj wrócić na pół etatu i na ten czas opiekunkę? nawet jeżeli to by pochłaniało twoją pensję to i tak było by ok bo: -dziecko oswoi się z nowa osobą, nie tylko mama - ty będziesz miała zapewnioną pracę po jakimś czasie np po roku spróbujecie znowu i wtedy już pójdziesz na cały etat, zaczniesz zarabiać. Nie zawsze najważniejsze jest żeby zarabiać w pracy np w USA dużo osób pierwszy rok na stażach pracuje za darmo byleby zdobyć doświadczenie... to tylko taki przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj mu czas na adaptacje w zlobku. Panie w zlobku zajmuja sie dziecmi. Na kafe panuje opinia, ze dzieci w zlobku maja do opieku metalowe kukly z automatem do dystrybucji jedzenia. Tymczasem panie dzieci w zlobku przytulaja , bawia sie z nimi itp.... Dziecko jest zmeczone, bo to dla niego nowa sytuacja i musi sie w niej odnalezc. zamiast dopaptrywac sie patologii i szukac potwierdzenia najgorszych przypuszczena na kafe, porozmawiaj z opiekunkami ze zlobka i postaraj sie, zeby czas w ktorym jetses z dzieckiem byl spokojny. 3 tygodnie, z 3 dniowa przerwa to za krotko, zeby stwierdzic czy ma problemy z adaptacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głos z chmur, ja też tak uważam, teraz to takie niepopularne poglądy, zaraz cię wyzwą od kwok, nieudacznic itp. ale prawdy się nie zmieni. Malutkie dziecko potrzebuje matki, natury się nie oszuka. Wiadomo że w żłobku nikt krzywdy nie robi w sensie bicia czy krzyku (no chyba że jakaś patologia się trafi ale to wyjatek) ale chodzi o brak więzi, bliskości - tego się nie da nadrobić później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×