Seks z przyjacielem chłopaka

Jak nazwiecie kogoś kto rozstał się z chłopakiem, a chwilę później pozwolił się zaliczyć jego "przyjacielowi"? Od razu zaznaczam - to nie był powód rozstania. Może była to jedna z przyczyn. Owy "przyjaciel" najpierw prowadził bardzo neutralne rozmowy, co słychać itd. Potem zaczęły się subtelne komplementy i stopniowe najeżdżanie na obecnie Byłego. Że nie zasługuje na taką dziewczynę, że powinnam znaleźć kogoś lepszego, bo z tym nie zbuduję przyszłości. Zorientowałam się, że to już nie jest zwykłe koleżeństwo i nie miałam odwagi się wycofać. Potem nawarstwiały się kłótnie z Byłym. Irytował mnie coraz bardziej. Gdy z nim zerwałam, wiedziałam, że tak łatwo nie zapomnę. Dlatego naiwnie sądząc, że przez ten jeden raz nagle usunę kilka miesięcy wspólnego życia, zdecydowałam się na to co zrobiłam. Najgorsze jest to, że nie przemyślałam tego. I czuję się jak ostatnia... Tylko co mi teraz da żal, skoro nie cofnę czasu? Dopiero po fakcie zrozumiałam jak wspaniałego człowieka straciłam. Jak bardzo mi ufał i kochał mnie. Wprost nie wierzę, że tak szybko wszystko zniszczyłam. Wciąż go kocham. I chciałabym odzyskać. Tylko nie wiem jak...

Ale z ciebie szmata wskakiwać "przyjacielowi" chłopaka do wyra a ten "przyjaciel" to też dupa a nie mężczyzna skoro robi coś takiego!

Jesteś szmata po prostu i ty nie zasługujesz by być z nim więc lepiej daj mu spokój i poszukaj sobie kogoś na podobnym poziomie szmaciarstwa ! :o