Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jestem w ciazy i mi odwala

Polecane posty

Gość gość

To dopiero 8 tydzien, a ja zachowuje sie tragicznie. Wszystko nnie denerwuje,drazni. Syn cos do mnie mowi,cos ode mne chce,a ja sie wydzieram. Maz tez mnie denerwuje. W sklepie jestem jak tykajaca bomba. W pracy juz nie wspomne. Mam wyrzuty sunienia, bo nigdy tak nie mialam. Nie chce mi sie nic, jestem nerwowa i ciagle zla. Ciaza jak najabardziej planowana,wiec nie w tym problem. Czy hormony mi tak bija na leb??? Najoierw sie wydzieram na syna a potem placze,ze tak robie. Tragedia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda mi syna, bo moje nerwy sa na wyrost czasem. Ale nie pabuje nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem beznadziejna. Sama sie nakrecam bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idz baranka walnij w sciane a nie histeryzujesz. To ze w ciazy jesyes to nie oznacza ze jestes pepkiem swiata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Norma :-) ja jestem w 17 tc a nadal mam takie napady. Nie raz się aż gotuje bez powodu. Najbardziej na męża. Syn też nie raz się nasluchal w sumie za nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz mi zal syna najbardziej,ze mu sie obrywa... ma 5 lat i nie wie,czemu mama stala sie taka wredna. Cieszy sie z rodzenstwa,a ja swoim zachowaniem doprowadzam go do amutku. Wola z mezem wyjsc z domu niz mnie ogladac.... naprawde wiem,jak sie zachowuje,a potem sama denerwuje sie bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak miałam, nie przejmuj się. Mąż to aż mual mnie dość i powiedzial wprost, ze wredna baba się zrobilam. Przeszlo mi calkiem mniej więcej gdy przestalam wymiotować. Nie pamiętam... To może bylo kolo 14-16 tc. Wrocila do mnie pelnia zycia i energii i radości mialam wiele. Musisz przetrwać :) a mężowi tlumacz, ze nie robisz tego specjalnie i zeby dosłownie zatykal uszy czasem,u nie reagował na Twoje złości bo to hormony i mina niedługo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam tak samo, córka ma rok więc do niej jeszcze sie w miare trzymam tym bardziej że ona jest taka wrazliwa że zaraz sie rozpłacze więc wyjścia nie mam.. Czasem sie jej pokaże "titi" i jest płacz :) no ale mąż obrywa tym bardziej że teraz dużo na głowie mamy a on połowy rzeczy nie załatwił które miał :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba sama sie troche nakrecasz i zwalasz wszystko na ciaze. Tez mam czasem humor pt: bez kija nie podchodź i nie potrzebuje do tego byc w ciazy :) staram sie wtedy unikac spotkan czy ludzi bo wole sama posiedziec w spokoju i z czasem mi przechodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem w 36 tygodni i dalej mam takie napady :D Serio, przez praktycznie całą ciąże raz w tygodniu komuś musi się oberwać, chociażby sarkastycznym tekstem z mojej strony, bo staram się panować i nie wszczynać awantur :P A przeszkadza mi wszystko - ktoś koło mnie przejdzie - wkurw, ktoś siedzi w łazience - wkurw, brzydka pogoda - obrywa się wszystkim. Nie wiem czemu tak jest, może to hormony (moja pierwsza ciąża. Mnie samą irytuje moje zachowanie, bo czuję się jakbym ciągle miała PMS, który mi przed ciążą dokuczał przy każdej miesiączce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam to samo do 30tc albo teraz mi przeszło albo się przyzwyczaiłam lub...ciesze się że niedługo koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×