Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zycie we mgle

Molestowana w dziecinstwie

Polecane posty

Gość Zycie we mgle

Czy jest tu na forum choć jedna osoba , która jest w stanie zrozumieć co czuje i to jak mam pokiereszowana psychikę ? Przez cale życie wypierałam to z siebie i myślałam ,ze jestem bardzo złym człowiekiem, który krzywdzi innych bo egoistycznie szukam szczęścia. Nie kochano mnie w dzieciństwie dlatego chciałam aby mnie ktoś kochał bardzo mocno i dal mi to czego nigdy nie miałam. Dopiero niedawno zrozumiałam ,ze jest to nie możliwe bo żeby zrozumieć czym jest miłość trzeba najpierw pokochać siebie a ja siebie nie potrafię pokochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie molestował ojczym. Potrafiłam pokochać siebie i inna osobę cale jestem chyba les.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ci robiono? Ktoś wkładał ci siusiaka w pupę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
02:46 Nie żartuj sobie z tego debilu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba cos ściemniasz bo nie napisałaś nawet na czym to niemolestowane polegało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zycie we mgle
Chcesz szczegółów ? Ok , jak miałam 7 lat sąsiad zwabił mnie do swojego mieszkania i dotykając moich narządów onanizował się przy mnie. Gdy miałam 10 lat brat kazał mi dotykać swoich narządów, trwało to do czasu kiedy zrozumiałam ,że to jest złe i stawiłam opór. Gdy miałam 14 lat kuzyn zgwałcił mnie gdy byłam pijana , tak straciłam dziewictwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To idź i urwij mu jaja nic tak lepiej nie robi jak karma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andy11
Nie jesteś złym człowiekiem, a Twoje przeżycia dzieciństwa musiały odbić się na życiu dorosłym - to było nieuniknione. Zwykle ofiary reagują w dwojaki sposób - uciekają od związku, seksu, są wycofane, nie potrafią nawiązać relacji. Ale często jest reakcja odwrotna - rozpasanie seksualne - czyli wyjątkowo pobudzenie seksualne, które staje się narzędziem dla których szukamy akceptacji i miłości u innych. Niestety wiąże się to z niską samooceną i często mężczyzni korzystają z takich uciech, podczas gdy taka kobieta naprawdę szuka ciepla i myśli, że zapewni to sobie przez seks. Nie jesteś temu winna, winni są Ci, którzy Tobie taką krzywdę zrobili, zwlaszcza że należeli do Twojego najbliższego kręgu rodzinnego. Wiem, że trudno jest funkjonować z taką swiadomoscią, nawet ze strachem, że nie można zwierzyć się komuś, bo wstyd miesza się ze strachem, czy dana osoba nie przestraszy się tych wyznanń i mnie nie opuści. Ale powtarzam, TO NIE TWOJA WINA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ktokolwiek wie o tym co przeżyłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zycie we mgle
Ale często jest reakcja odwrotna - rozpasanie seksualne - czyli wyjątkowo pobudzenie seksualne, które staje się narzędziem dla których szukamy akceptacji i miłości u innych. Niestety wiąże się to z niską samooceną i często mężczyzni korzystają z takich uciech, podczas gdy taka kobieta naprawdę szuka ciepla i myśli, że zapewni to sobie przez seks. X Ja właśnie należę do tej grupy kobiet :( W oczach ludzi jestem człowiekiem bez kręgosłupa moralnego , niektórzy nazwa mnie szmata a ja po prostu staram się przeżyć życie tak jak umie ale czuje się z tym źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zycie we mgle
Czy ktokolwiek wie o tym co przeżyłaś? x Nie, nikt nie wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andy11
Zycie we mgle dziś x Tym bardziej nie powinnaś obwiniać siebie. Po prostu nie masz wyrobionego żadnego innego wzorca, bo niby skąd miałaś go wziąć... Ewidentnie potrzebujesz pomocy, bo trudno naprostować z powrotem dorosłego człowieka. Ale już dzisiaj musisz wyrzucić z siebie myślenie, że jesteś złym człowiekiem. Nie znam Ciebie, ale jestem przekonany, że masz do zaoferowania dużo więcej niż Ci się wydaje. Nie wiem jakie masz obecniej relacje z ludźmi? Czy miałaś okazję zwierzyć się komuś ze swoich problemów? Ważne jest mieć wsparcie i bezwarunkową akceptację, która pokaże Ci, że liczysz się jako człowiek. I zdecydowanie musisz mysleć o sobie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak ukrywanie przez lata takich tajemnic przed wszystkimi to musi ważyć... Ile masz lat i czemu tak długo zwlekałaś? Nie szukałaś wcześniej pomocy? Wydarzylo się coś, co spowodowało, że zaczęłaś o tym mysleć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zycie we mgle
Nie wiem jakie masz obecniej relacje z ludźmi? Czy miałaś okazję zwierzyć się komuś ze swoich problemów? x Opuściłam tamtych ludzi , tamto miejsce , odseparowałam się. Obecne otoczenie nie ma pojęcia kim jestem , nauczyłam się żyć z maska na twarzy, ludzie mnie lubią , jestem towarzyska osoba ale nie mam ochoty zwierzać się ze swoich przeżyć, to jest zbyt trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andy11
Zycie we mgle dziś x To tylko dowód na to, że jesteś osobą wartościową. Skoro obcy ludzie Ciebie lubią i mają Ciebie za pozytywną osobę, to jak możesz Ty sama źle o sobie mysleć? Wiem, że może to jest maska, rozumiem to i nie sugeruje, żebyś się zwierzała się komuś, bo to są traumatyczne rzeczy i nie każdy pewnie jest też przygotowany na ich odbiór. Ale odnoszę wrażenie, że dobrze jest mieć kogoś, do kogo możesz się udać jak czasami demony wracają... Musisz na nowo zbudować swoją samoocene - cieszyć się ze swoich osiągnieć i czerpać z pozytywnych relacji z życzliwymi Ci ludźmi. Dobrze, że się odcięłaś, choć uważam, że skr**** ze strony Twoich "oprawców" powinna być elementem takiej kuracji - jednak wiem, że trudno jest do tego doprowadzić, jeśli oni dobrowolnie się do tego nie poczuwają. Ja jestem uczulony na takie rzeczy bo miałem dziewczynę, którą molestował ojciec w dzieciństwie i mimo iż nie jesteśmy już razem, to w zasadzie jestem jedynym, który o tym wiedział. Ale przyznam, są to cieżkie wyznania i nie wszyscy dobrze sobie z nimi radzą - ja też to przeżyłem, ale wspierałem ją cały czas, nawet kiedy się rozstaliśmy. Ale ona jest szczęsliwa i powoli radzi się z tymi wspomnieniami, akceptuje siebie i jestem przekonany, że Tobie też może się udać. Musisz pokochać siebie - to jest bardzo ważne - nie możesz siebie widzieć w czarnych barwach, jesli nie potrafisz inaczej, to posłuchaj tego co mówią o Tobie przyjaciele i życzliwe Ci osoby i temu też zaufaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zycie we mgle
gość dziś No tak ukrywanie przez lata takich tajemnic przed wszystkimi to musi ważyć... Ile masz lat i czemu tak długo zwlekałaś? Nie szukałaś wcześniej pomocy? Wydarzylo się coś, co spowodowało, że zaczęłaś o tym mysleć? x Nie szukałam wcześniej pomocy bo wydawało mnie się ,ze taka zła się urodziłam i taka zła jestem , wstydziłam się tego co się stało. Kiedyś o tym nie mówiono a teraz już mam swoje lata i ciężko jest żyć gdy człowiek sam sobie rozwala życie i zastanawia się dlaczego nie jest taki sam jak inni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to znaczy rozwala życie? masz rodzinę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nikt nie rodzi się zły - Ty jesteś ewidentnie ofiarą, najgorsze jest, że Ci którzy są winny nie przeżywają ani nawet nie nachodzi ich refleksja ile bajzlu potrafią zrobić komuś w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Co to znaczy rozwala życie? masz rodzinę? X Potrafię ranić tych ,których kocham i wbrew pozorom nie robię tego specjalnie , ja bronie się tylko nie wiem przed czym a później żałuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś x Wiesz, myśle, że w przypadku osób, które są Ci bliskie i których kochasz, to nawet jak ich ranisz, to nie znaczy, że nie możesz na nich liczyć. Myślę, że bez względu jaką krzywdę im zrobiłaś według Ciebie, one pozostają wciąż bliskimi osobami - a w obecnej sytuacji potrzebujesz kogoś, kto Ciebie rozumie i ukoi, kogoś, kto Ciebie akceptuje bezwarunkowo. Nie odcinaj się od nich, bo w zasadzie oni po to są, by Ci pomóc w takich momentach właśnie w takich momentach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andy11
Osoba powyżej ma rację... Idę spać, i autorko Tobie też życzę spokojnych snów - jeśli bedziesz miała ochotę popisać, pisz śmiało, ale nie nabijaj sobie głowy winami - ty już wycierpiałaś z nawiązką, czas pokazać, że te gnojki nie spaprały Ci do końca życia i wciąż potrafiśz się nim cieszyć Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś x A w zasadzie czemu ranisz? Przed czym się bronisz? Czego się obawiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zycie we mgle
Wiesz, myśle, że w przypadku osób, które są Ci bliskie i których kochasz, to nawet jak ich ranisz, to nie znaczy, że nie możesz na nich liczyć. x Zdrady nikt nie wybaczy i nie współczujcie mi bo ja sama siebie nie żałuje tylko nie rozumiem bo jak można kochać i zdradzić. Powiecie ,ze nie umiem kochać i może macie racje ale ja wiem co ja czuje. Gdy robię coś złego to odchodzę i nie szukam wybaczenia bo wiem ,że to było złe. Wiem ,ze teraz posypia się na mnie wyzwiska , wylejecie na mnie pomyje itp i macie racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie robią błędy - czasem straszne. Masz rację zdradę trudno zapomnieć, ale nie znaczy, że nie da się wybaczyć. Może właśnie na tym polega Twój problem - popełniasz błąd i szybko palisz mosty za sobą, nawet nie dajesz szansy tej osobie na zareagowanie. Myslę, że boisz się, że pomyśli o tobie jak najgorsze rzeczy jak się dowie, dlatego wolisz uciec. A może lepiej zderzyć się z konskwencjami - czasami mogłabyś się czegoś nauczyć i może poznałabyś, że ludzie czasami się mylą, czasami wybaczają, choć też czasami nie wybaczają - to też się zdarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu wydaje mi się, że masz tak zakorzenione złe myślenie o sobie, że wszystkie swoje pomylki życiowe kładziesz na karb swojego "diabelskiego nasienia". A zdrada? Tak, to cieżki temat, ale popełniają ją nawet osoby normalne (wybacz, nie insynuuję, że jesteś nienormalna). A gdyby on przebaczył zdradę, co byś poczuła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zycie we mgle
Przed czym się bronisz? Czego się obawiasz? x Gdy czuje się nie zrozumiana , osamotniona , pozostawiona sama sobie to zaczynam brać życie w swoje ręce i potrafię sobie wmówić ,ze osoba z ,którą jestem nie kocha mnie. Szukam czegoś co jest nie realne ale szukanie jest silniejsze niż racjonalne myślenie. Bronie się przed skrzywdzeniem i sama krzywdzę. Obawiam się wszystkiego , każdy dzień jest strachem przed życiem choć żyję nadal. Może jak już nie będę nikomu potrzebna to zakończę swój żywot aby już nikogo nie ranić ale do tego trzeba mieć dużo odwagi ja tchórz jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pisz głupstw - masz problemy, ale nie wierzę, że w Twoim życiu nie zdarzyło się nic co warto pamietać i co wprowadzało radość w twoim życiu. Dlatego zawsze trzeba mieć nadzieję, że może następny dzień coś przyniesie, a nie mysleć o zakonczeniu żywota. Myślę też, że odnośnie ludzi, których niby skrzywdziłaś, to gdybyś nawet kiedyś zwierzyła im się ze swoich myśli, to byłabyś bardzo zaskoczona pozytywnie ich reakcją. Po prostu nie dajesz się zrozumieć, za szybko uciekasz. Owszem może usłyszysz pod swoim adresem żale, skargi, ale myślę, że także otrzymasz zrozumienie i poczułabyś się lepiej. Bliskie osoby nie stają się od razu obce jak Ci się wydaje, a ponadto nawet jeśłi po tym wszystkim wciąż są z Tobą, to masz pewność, że to są osoby, które chcesz mieć w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zycie we mgle
(wybacz, nie insynuuję, że jesteś nienormalna) X Obawiam się ,ze to stwierdzenie jest jak najbardziej odpowiednie bo normalny człowiek tak nie postępuje. Ja widzę normalność wokół siebie a jednak nie wiem jak to jest być normalnym. x Po prostu wydaje mi się, że masz tak zakorzenione złe myślenie o sobie, że wszystkie swoje pomylki życiowe kładziesz na karb swojego "diabelskiego nasienia" x Nie zwalam swoich pomyłek na karb swojego "diabelskiego nasienia". Ja już dawno pogodziłam się z tym ,ze jestem zła ale nie chce być złym człowiekiem bo wiem jak boli krzywda. Nawet nie wiecie jak bardzo staram się być dobrym człowiekiem a jednak mimo prób i starań znowu robię coś źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zycie we mgle
A gdyby on przebaczył zdradę, co byś poczuła? x On o zdradzie nie wie , może teraz po rozstaniu domyśla się czegoś ale ja mu tego nigdy nie powiem. Nie wiem co bym poczuła , chyba jest lepiej jak jest , mówiąc mu o tym zrobiłabym mu jeszcze większą krzywdę niż tym ,ze odeszłam. Tak masz racje boje się i to strasznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego zatem nie powiedziałaś tego osobie, którą niby zdradziłaś? Czego się bałaś? Uważam, że prawda mu się należała, a dla Ciebie byłoby prawdziwym ukojeniem i może własnie wtedy zaczęłaby się prawdziwa rekonwalscencja. I nie uważam, że jesteś złym człowiekiem - zagubionym na pewno, ale zły z pewnością nie - złego nie stać na takie refleksje. Ja też już powoli muszę kończyć, ale jak powiedział przedmówca, masz ochotę popisać pisz śmiało i nie rób niczego głupiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×