Co jaki czas wymieniac silikonowy smoczek uspokajajacy?

Dzisiaj dalam jej nowy po miesiacu i nie bardzo chciala. Kilka razy wypluwala i ogladala go. Za dlugo miala stary? Dodam, ze uzywamy tylko do zasypiania i w sytuacjach kryzysowych

jak "wyrośnie" z rozmiaru... no i zależy też ile masz smoczków i jak często jest używany.. mój używał mambaby 0-2 od około 2 tygodni po urodzeniu... gdy miał ok3 miesięcy zamówiłąm dwa większe.. tej samej firmy.. jeden na dzień do drzemek, drugi na noc (świecący w nocy)... synek ma teraz 4 miesiące.. jeśli będzie trzeba wymienić to może za 2-3 miesiące.. jeśli będzie smoczka używał.. ja używam w sumie wymiennie te smoczki... ten na noc gdzieś się zawieruszył... chwilowo.. a i ten 0-2 jest czasem w użyciu....

może masz jakiś dziwny ten smoczek... może jakiś zapach ona czuje z niego, albo jest za duży, za "głęboko wchodzi' i mała się dławi?

Smoczek jest taki sam, z aventu 6-18m, gylko wymienilam na nowy

Producent na opakowaniu zazwyczaj pisze co ile taki smoczek należy wymieniać. Jest to zazwyczaj krótki okres ale praktyka pokazuje często co innego. Otóż dziecko przyzwyczaja się do smoczka który poprzez żucie ugniata sie i do tego ugniecionego kształtu dziecko przywyka do tego stopnia że kiedy postanawiasz mu dać nowy smoczek nawet ten sam model co wcześniej to ono i tak od razu orientuje sie że to nie ten jego smoczek tylko jakiś inny i już mu nie pasuje, często odrzuca

Może po prostu już go nie potrzebuje i nie ma co wciskać na siłę? Moja używała smoka raz na kilka dni jak nie mogła zasnąć . Miała dwa, jeden w wózku drugi w domu i wymieniałam tylko dwa razy jak się robił za mały. Jak miała ok pół roku i potem koło roczku, jak miała 15 czy 16 mscy to odrzucila go definitywnie

moja szwagierka tak miała. Smoczek był zużyty, postanowiła kupić nowy tej samej firmy, ale dziecko od razu kapnęło że to nie to do czego jest przyzwyczajone i odrzuciło. Szwagierka nakupiła potem tuzin innych smoczków ale żadnego dziecko nie chciało już

to jest psychologiczne zjawisko. Np. ja miałam taki t-shirt w którym chodziłam tylko po domu. Zaczęłam jego noszenie kojarzyć ze stanem relaksu. Jak był brudny i musiałam założyć inny t-shirt to byłam niezadowolona bo czułam że to już nie to. Nie pasowała mi grubość materiału, jego dotyk a nawet kolor