Stara miłość nie rdzewiej czyli dalej kocham

Czy ktoś z Was ma doświadczenie "wchodzenia drugi raz do tej samej rzeki"? Czy macie tak, że żałujecie, że nie jesteście z kimś innym, kimś o kim zawsze będziecie pamiętać?

tak weszlam i to wiecej niz 2 razy ale musze dodac ze mieszkalismy od siebie duzo jakies 300 km ze wzgl na studia i bylismy w takim zwiazku przez pol roku potem mnie zdradzil ma nowa wiem ze raczej jej nie kocha,ja nie mam nikogo kocham go ale mam dosc walki o niego,moze kiedys..los pokaze a u cb ? kochasz go ? moze opowiedz :)

No my znamy się długo i to on zawsze o mnie zabiegam byliśmy ze sobą jakieś 4 lata i wszystko się zepsuło jak miałam jakieś 19 lat a on chciał się oświadczać, budować dom itp. Nie byłam na to gotowa - on mówił że rozumie itp. po roku się rozstaliśmy bo nie mieliśmy dla siebie czasu (praca, studia, odległość). Ostatnio go spotkałam, mówił że często o mnie myśli ale nie chce mnie krzywdzić bo dalej ma mało czasu i planuje wyjazd za granice. Na koniec powiedział że jeszcze raz to wszystko przemyśli. A ja wiem, że jest dla mnie najważniejszy i go kocham. To on zawsze o mnie walczył bo ja się bałam wchodzić w coś na poważnie, a teraz nie wiem co robić?

no wedlug mnie to musisz zdecydowac czego chcesz i dla jednego celu sie poswiecić :) spotkac sie z nim przede wszystkim poroazmawiac o waszych uczuciach i ogolnie i wtedy wszystko wyjasnic. :) albo niech on zdecyduje i postawi albo jedno albo ty :)

Ja chyba po raz pierwszy w życiu wiem czego chce, tylko spotkanie nie jest takie łatwe, mieszkamy daleko od siebie oboje pracujemy. Chyba poczekam i zobaczę co on zrobi. Ty jesteś w gorszej sytuacji bo on z kimś jest i bardzo Cię skrzywdził. Ja nie wiem czy umiała bym wybaczyć...