Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

praca i dzieci

Polecane posty

Gość gość

Hejka. Mam możliwość podjęcia pracy w rozwijającej się firmie, na stanowisku biurowym. Pensja- na początek minimalna :(. Ale nie to najważniejsze. Jedyny mój problem to dzieci. Starszy chodzi do przedszkola, młodszy (2l) poszedłby do żłobka prywatnego (700zl). Ale co w wypadku, gdy zaczną chorować? Jak sobie drogie mamy radzicie wtedy? Przecież nie zacznę brać zwolnień, bo nici z roboty. Moi rodzice i teściowie pracują, więc nie pomogą. Szukać jakiejś niani na te chorowite dni? Wtedy z wypłaty nie zostanie mi nic (opłata za żlobek, przedszkole, nianie, dojazd). Iść do pracy tylko po to, żeby nie siedzieć w domu???? Sama nie wiem co robić.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie masz jakiejs sasiadki lub cioci ktora by sie czasem zajela, nie beda chorowaly caly czas wiec nie pojdzie cala wyplata a po jakims czasie mozesz sie starac o podwyzke, taks okazja moze sie juz nie trafic, teraz zrezygnujesz i bedziesz zalowac a za miesiac wezmiesz,byle co bo szkoda Ci bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym mozesz brac wolne na zmiane z mezem czemu masz tylko Ty brac wolne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za takie grosze nie poszłabym, nie opłaca się. Lepiej zostać w domu dopilnować dzieci - praca zawodowa przy dwójce małych dzieci to mordęga, wiem co mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sobie radzę? Raz ja biorę zwolnienie, raz mąż, raz ja pracuję zdalnie, raz mąż w ekstremalnych sytuacjach przyjeżdża mama moja lub męża. Musimy sobie jakoś radzić. Ni bierz pod uwagę wpisu z 23:52. Po pierwsze dlatego, że mało gdzie dostaniesz więcej na dzień dobry przy pracy odtwórczej, a nie sądze żebyś była wysoko wykwalifikowanym pracownikiem, jest szansa, że pensja z czasem pójdzie w górę. Po 2 jak się zasiedzisz w domu będzie ci mega ciężko wrócić na rynek pracy. I tak pewnie siedzi już ze 4 lata. Dodaj do tego kolejne 2. Bierzcie zwolnienia na przemian, poszukaj kogoś do opieki na czas choroby. Chyba, że chcesz siedzieć w domu do usamodzielnienia się dzieci - to zamykam temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Ja właśnie bardzo bym chciała pójść, ale w tej pracy jest tak, że jak ktoś zaczyna ze zwolnieniami to po prostu mu nie przedłużają umowy i tyle. Taka "prorodzinna" firma. Mąż mi tez zapowiedział, że na niego nie mam co liczyć. On utrzymuje naszą rodzinę i na zwolnienia nie będzie chodził, bo nie ma takiej możliwości. I nie mam żadnej cioci czy sąsiadki. Musiałabym na te dni brać jakąś nianie, ale ile zaproponować niani na dni "z doskoku" przy dwójce dzieci, skoro sama będę miała na początek 8zl/h. Nie wiem co robić. Czy nie przeczekać jeszcze zimy i na wiosnę czegoś nie szukać.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też myślałam , że sobie poradzę i wrócę do pracy . Zresztą pisałam już na ten temat . Po pójściu do żłobka dziecko zaczęło mi chorować i zmieniło się nie do poznania , przez 2 tygodnie był tylko kilka razy w żłobku . Zrezygnowałam z pracy , bo nie mogłam patrzeć jak się męczy i gaśnie w oczach , może u Ciebie będzie inaczej ale ja też sobie tak planowałam . Teraz siedzę jeszcze rok w domu a od przyszłego będę rozglądać się za lepiej płatną pracą . Mam z boku sąsiadkę i kiedyś zaoferowała się , że może przypilnować mi małego . Jak ty płacisz 700 zł na przedszkole i jeszcze ok400 zł na żłobek ( prywatny więcej ) to pomyśl , czy nie lepiej opiekunkę . W razie choroby posiedzi z nimi a i też dzieci nie będą tak chorować . W przypadku gdy będziesz musiała zostać w pracy dłużej to nie będzie stresu i szukania na gwałt kogoś kto odbierze twoje dziecko . Z perspektywy czasu lepsza będzie opiekunka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to finansowo lepiej wyjdziesz jak w domu posiedzisz póki mniejsze dziecko nie podrośnie ido przedszkola nie pójdzie.za najnizszą krajową zdwójką dzieci pracować to nijak się nie kalkuluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez zarabiam najnizsza. Moj maz troche ponad 2 tysiace, wiec nie mam co wybrzydzac, bo z jednej pensji bysmy sie nie utrzymali. My chodzimy na dwie rozne zmiany, a w godzinach, gdy nas obojga nie ma (2 godziny dziennie) przychodzi starsza pani, ktora chce sobie dorobic do emerytury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego minimalna pensja powinna być minimum 2000 netto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Poza tym mozesz brac wolne na zmiane z mezem czemu masz tylko Ty brac wolne xxx bo wtedy w razie czego tylko ona straci pracę - a tak to stracą oboje żyjemy w Polsce! masz rodzić dzieci i się nimi zajmować - jak się nimi zajmujesz to jesteś pasożytem - więc idziesz do pracy - jak idziesz do pracy to jesteś wyrodną matką, egoistką, karierowiczką - i kółko się zamyka najczęściej więc prowadza się chore dzieci do przedszkola, żeby roboty nie stracić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jak wróciłam do pracy to całkowicie nie mogłam sie pozbierać. Natłok zajęć mnie wyniszczał i wciąż chodziłam zestresowana. Dzieci: odebrać, zrobić posiłki, pomóc w lekcjach, zawieść na dodatkowe zajęcia, do tego natłok projektów w pracy. Teraz jednak zaczynam sie odbijac od dna. Zaczełam suplementację Revitasens, która pomaga zwalczać stres, dzięki fajnemu składowi, który został przebadany przez Uniwersytet Medyczny w Warszawie oraz podjełam wyzwanie "Zostań optymistą w 30dni" i może w końcu troche wyluzuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj znam ten problem, narazie postanowilismy ze zostane z dzieckiem poki nie pojdzie do przedszkola, bez umowy o prace jest ciezko, na zleceniu nie mozesz sobie ot tak brac zwolnien bo dziecko chore, do tego wynagrodzenie starcza na tyle, co oplaty. J atu juz kręćka dostaję z dzieckiem w domu, zwyczajnie porobilabym cos innego, bo kazdy dzien wyglada tak samo, czasem co do minuty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle, ze na wielu stanowiskach, gdy zaczynasz pracę dostajesz minimalne wynagrodzenie. Sluchaj a co z toba- czy dasz rade pogodzic pracę, ktora na pewno bedzie wymagac od ciebie sporych nakladow wysilki- bedziesz chciala pokazac sie od jak najlepszej strony, by zawalczyc o lepsze wynagrodzenie- z wychowaniem dzieci? To na pewno duze wyzwanie, stres itd. Myslisz o dzieciach, ale moze warto tez pomyslec o sobie- czy to nie bedzie ponad twoje sily?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, i jak? Podjęłas jakąś decyzje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem wam szczerze, że praca i małe dziecko (a co dopiero dwójka!) to masakra..Ja musiałam wrócić do pracy na cały etat jak córka miała 1,5 roku i było koszmarnie...teraz ma 4 lata i dopiero jest jako-tako. Siedźcie w domu póki możecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popieram! ale kogo na to stać.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pensja minimalna to powinno byc przynajmniej 3 netto nie 2. 2 to bieda. Co to w ogole jest ze zarabia sie tylko po to zeby prawie wszystko oddac niani i na zlobek/przedszkole. Nie mowiac juz o tym ze za ta minimalna to wiesz 3 pary dobrych butow sobie mozesz kupic albo pare razy zrobic porzadne zakupy spozywczo/ chem.do domu. Plakac sie chce co za dziadostwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co z tego bo nie rozumiem w czym problem jak sie rozstawilo nogi 333 www.youtube.com/watch?v=n08-SNPvLKk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, zastanów się nad nianią. Zorientuj się w cenach w Twoim mieście. Do poprzedniczek: ja wróciłam do aktywności zawodowej jak córka skończyła 6 miesięcy. Codziennie o 7.20 przychodzi niania. Ja wychodzę z domu o 8.00. Moje wyjście to każdorazowo wielki lament. Podobno 2 minuty po moim wyjściu już jest super:) Wracam około 16.40. Cały czas mam wątpliwości, czy podjęłam dobrą decyzję. Chciałabym być z córką. Z drugiej strony chcę robić też coś innego. Sytuację mam taką, że nie muszę pracować. Do tego mogę wyjść z pracy w każdej chwili do lekarza itp. Zdawałoby się wymarzona sytuacja, a mi serce się kraje, że nie jestem cały czas przy córeczce. W końcu nie po to ma się dzieci, aby przez niemal cały dzień siedziała z nimi w gruncie rzeczy obca kobieta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×