totalna szajba

wczoraj mnie tak wzięło na rozmyślanie i ciekawi mnie czy też tak macie. codziennie rano wstaje do pracy której specjalnie nie lubię. która mnie meczy i denerwuje (prosze nie piszcie zmien prace bo kazdy zna realia) po to by zarobic glownie na rachunki i odrobinke przyjemności (p*****la jakas w stylu nowy ciuch czy kosmetyk). po pracy wracam styrana nie mam ochoty ani sily na nic a tu jeszcze zawsze cos w domu trzeba zrobic lub ugotowac. pierdziele. mam w d***e takie życie. przeciez to jest nienormalne nie widzicie tego???

Wiemy to od dawna :-)Jak masz prace którą lubisz i zarabiasz odpowiednio to jest ok.

to nawet nie tylko o ta prace tu chodzi. ale im wiecej niby mamy tym wiecej chcemy. z tego sie robia zobowiazania umowy za czym idzie kasa. wszedzie tylko kasa i kasa. przeciez to chore jest. a zeby jeszcze byla to jakas rownowaga w tym. jeden sie narypie jak dzik i marny grosz a drugi siedzi w nosie grzebie i kasa sra. mam w d***e takie zycie :(

chce byc minimalistka. zeby nie musieć na to wszystko z czego i tak nie korzystam tyrac ufff

Poseł Przemysław Wipler poinformował na facebooku, że W ŚRODĘ sejm obraduje o imigrantach i zaprasza POD SEJM na PROTEST ANTYIMIGRACYJNY. Start godzina 14.00. Kto jest z Warszawy lub okolic? Idziecie?

nie jestem z warszawy ale boję sie ze jak tyle imigrantow sie u nas osiedli to bedzie jeszcze gorsza lipa z praca z zyciem i ze wszystkim :/