Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Na serio rozważam samobojstwo bo juz sobie nie radze z problemami

Polecane posty

Gość gość

Tego jest za duzo :( Problemy z facetami, problemy na uczelni... czuje sie bezwartosciowa przez to, juz nie daje rady, czuje ,ze nic juz mnie dobrego nie czeka . Pewnego dnia moze ze soba skoncze i bedzie spokoj, jeszcze nie dzis ani nie jutro,ale to mnie wszystko przytlacza, nie poradze sobie z tym, juz teraz sobie nie radze, staram sie ,a nic z tego nie wynika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
duzo osob ma takie problemy a jednak dają rade,Ty też dasz niejedna nie miała w ogóle faceta,nie dostała sie na studia a Tobie sie udało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestes sama nie mam kasy zarabiam grosze mam juz dość tego ciułania do 1 i życie jak dziadówa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwróć sie w życiu do Boga, może poczujesz się potrzebna JEMU.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro Cię nie wzywa, chce Cię tutaj między nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żyj dla samej siebie. Uczelnia - fikcja. Skończyć studia możesz zawsze, nieważne czy z poślizgiem. Facet? Zerwiesz, zapomnisz - pal go licho. Nie musisz mieć faceta, żeby być szczesliwa. Popełniać samobójstwo z powodu takich przejściowych problemów? Po co ci to? Żyj dla SIEBIE. I obejrzyj ten wykład BARDZO DOKLADNIE -https://www.youtube.com/watch?v=3yZHCOD1Onw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętaj, że to wszystko co opisujesz, masz WKODOWANE przez społeczeństwo. Masz skończyć studia, bo to świadczy o twojej wartości. Masz mieć faceta i sobie z nim układać, zerwanie świadczy o tym, że z tobą jest coś nie tak. Ale to są TWOJE myśli czy po prostu wdrukowane wzorce? To drugie, OCZYWIŚCIE. Wartościujemy pewne zdarzenia, dzieląc je na dobre i na złe. A może by tak podejść do tego nieco bardziej neutralnie? Bo sytuacje, które opisałas, o niczym nie świadcza. Losowe przypadki. P.S Ja powinnam mieć ukończony licencjat, a w tym roku dopiero zaczynam studia, zreszta podejmuję już 3 kierunek, poprzednie rzucałam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym miec takie problemy... Ja nie mogę znalezc pracy, mam dziecko z autyzmem i tydzień temu miałam wypadek, ledwo się ruszam, wszystko mnie boli i ciągle jestem bs lekach przez to... A Ty się martwisz, ze nie masz chłopaka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby to mogloby sie wydawac przejsciowe problemy, ale ja juz nie daje sobie z nimi rady :( Njagorsze ,ze kompletnie stracilam w tym momencie wiare w siebie, w to ,ze znajde sobie nowego faceta, w to ,że poradze sobie na tych studiach i po nich, no doslownie we wszystko. Ostatnio czesto mysle na serio o zabiciu sie, pewnie nie nastpi to w najblizszych dniach, ale kiedys niestety moze :( Jesli nie wytrzymam w koncu... I jeszcze nawet jak sie bardzo staram to czasem wszystko jakby jest przeciw mnie, nie wazne jak sie staram i tak spotka mnie cos przykrego :( wiec po co to wszystko? Dzisiaj np dzwonilam do faceta ( bo staram sie to jeszcze ratowac choc nie wiem czy jest co) i chcialam sie go cos doradzic to powiedzial, ze nie jestem malym dzieckiem zeby sie go radzic i jego to nie obchodzi jaka decyzje podejme ( chodzilo o dosc blaha rzecz, ale jednak przykro mi sie zrobilo.) no i tak jest ciagle, moje mama tez mi dowala,ze jestem taka czy inna, na uczelni mam problemy i jak je zawale to sie na serio zalamie bo jedne studia juz zawaliłam...Ale powiedzmy ,ze to jak bedzie ze studiami nie zalezy juz ode mnie bo tu chodzi o jeden wpis , bardzo wazne, z ktorego teoretycznie powinnam miec wpisana ocene tylko mam nadzieje znalezc niedlugo wykladowce... Wiem, ze teraz po studiach nic nie ma, ale nie chce zawieść drugi raz rodzicow i samej siebie, naprawde jak cos tu pojdzie nie tak to sie zalamie bo zwatpie w siebie calkowicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:54 Jesteśmy z Tobą, jakkolwiek to brzmi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popełniasz pierwszy podstawowy błąd tych bardziej inteligentnych i wrażliwszych - przejmowanie się innymi, co powiedzą i zrobią. A po co? Oni się Tobą przejmują gdy masz kłopoty? Olać ich nawet rodziców jeśli przez nich masz ciśnienie. Idź na inne studia jak te Cię przerastają,wybierz jakiś niewymagający kierunek jakich wiele. NIE MYŚL, CO LUDZIE POWIEDZĄ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ś Wzystko to jest efektem pogladow spoleczenstwa w jakim zyjesz. PROSZE OBEJRZYJ SOBIE FILMIK NA YOUTUBE, ktory ci podeslalam! Zamiast nachalnie gadac o facecie, odnajdz szczescie w samej sobie, to ze sie z kims rozstaniesz nie oznacza, ze juz nigdy nie beziesz miala nikogo, NIE TWORZ zwiazku opartego na leku, ze bedziesz sama, bo to FIKCJA, a nie zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ja wiem,ze moze ludzie maja wieksze problemy itd, ale ja sobie ze swoimi przestalam radzic. Ale najgorsze jest to, ze przestalam wierzyc ,ze bedzie lepiej. Wczesniej jakos byłam wieksza optymistka, a teraz ostatnio dopadl mnie taki niesamowity dol. A z kolei jak sie wezme na chwile w garsc i walcze to i tak jest mi ciezko i tak przestalam w siebie wierzyc. Moze ktos silniejszy psychicznie by sobie z tym lepiej poradzil, ja czasami sie czuje na to wszystko za slaba. Ostatnio w ogole zaczelam sie zalamywac, chyba pierwszy raz w zyciu bo wczesniej tez nieraz plakałam, ale jakos lepiej sobie radzilam w problemami, teraz na serio mnie to przerasta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok , obejrze, dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja powinnam miec skonczony licencjat i byc na magistrze! I teraz po raz trzeci ide na studia, po prostu kierunki mi nie pasowaly i je rzucalam, napisalam mature z czego innego i teraz ide na cos zupelnie innego. Nie przejmuj sie, najwyzej bedziesz zmieniala kierunek 3 raz jak ja :) TO TWOJE zycie i nie mysl o innych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawik26
ja sobie nie poradziłem i stchórzyłem i żyję ale nie wiem po co więc nie mogę c***isać weź się w garść czy coś najlepiej znajdź kogoś komu będziesz mogła szczerze opowiedzieć o swoich problemach nawet przez internet bo wiem że to by mnie mogło uratować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×