Dlaczego tak mu się odmieniło?

To facet z pracy. Na początku nawet ze sobą nie gadaliśmy, nie przywitał sie ze mną ani nic. Olewal mnie przez długi czas, a potem -gdy kilka razy musielismy miec kontakt był dość niemily. Jakiś czas temu tak wyszlo ze musieliśmy pogadać. Chciałam iść jak tylko go zobaczyłam ale pomyślałam że nie wypada. I on zagadal o jakąś głupotę. Pogadalismy chwilę o niczym, wyszłam z ulgą i wiecie co? Od tantego momentu jest tak miły ze az wierzyć się nie chce.. we wszystkim mnie wyrecza i na wiele pozwala (jest z kadry kierowniczej) pierwszy sie ze mną witam, wyróżnia mnie i docenia za byle co.... jak to możliwe że tak zmienił stosunek do mnie?przypominam że w tej krótkiej rozmowie nie było nic co mogloby wyjść na moją korzyść... neutralna jakich wiele. Może źle to łączę i miał zły okres po prostu?

*tamtego *wita

Facet to facet za nim nie trafisz. Być może po prostu zmienił zdanie bez powodu, oni czasami, a w zasadzie często tak mają :D

po pierwsze nie wiem czemu tak to przeżywasz, ale przypuszczam, że już się w nim bujasz, po drugie on najprawdopodobniej jest gejem a po trzecie zajęłabyś się sprawami ważnymi dla kraju np. polityką, uchodźcami, hmm ?

Może faktycznie bez powodu :D nie to ze przeżywam ale jestem zdziwiona . Zapytac nie mozna?bo od razu z glupimi tekstami wyjezdzasz .

Sama musisz ocenić. Nikt w tym Ci nie pomoże. Jeśli Ci się on podoba, zacznij dawać sygnały.

Nie podoba mi się Nie wiem o co mu chodzi ,stad pytanie. Już się nad tym zastanawiałam ale nie doszłam do żadnych wniosków